J. Międlar: Korekta podstawy programowej sprowadzi na nas drugi „Wołyń”!
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/0txko8otdk560fdsdvhbqsj3atni23sgoj4hhye.webp?scale=on&secure=LHRcQ0a9i_53oZbfm-4ECA&expires=1723368483)
– Rozumiem racje związane z pamięcią o Wołyniu, z naszą polityką historyczną i kapitałem moralnym państwa polskiego. Ale moja perspektywa to perspektywa kogoś, kto jest z dziećmi w klasie i musi zadać sobie pytanie: co zyskam, kiedy każde ukraińskie dziecko w Polsce zapamięta, że jego pradziadkowie są być może współwinni rzezi na Wołyniu? To jest pytanie pedagogiczne, bo w jednej klasie może być i Tomek i Dmytro. I to nie jest łatwe, jeśli na dzień dobry nauczyciel ma podyktować temat: “ludobójcza rzeź na Wołyniu”. To nie jest dobry pomysł na zbudowanie wspólnoty w klasie – wyznał Aleksander Pawlicki, współautor korekty podstawy programowej do nauczania historii. Idąc tokiem rozumowania „eksperta” Pawlickiego, z podstawy programowej powinny zniknąć informacje o niemieckich zbrodniach, bo w klasie z Tomkiem może być Hans, który poczuje się niekomfortowo. Taki tok rozumowania to prosta droga do popełniania błędów z przeszłości. Czy do tego dąży Pawlicki?
Po kolei.
Ukraińskie ludobójstwo na Polakach nie rozegrało się tylko w latach 1939-1947. Przez niemal 20 lat międzywojnia, na terenie II RP działały ukraińskie organizacje terrorystyczne (UOW, OUN itd.). Jej członkowie wysadzali w powietrze budynki pożytku publicznego, mordowali listonoszy, funkcjonariuszy publicznych, nauczycieli, polityków – w zasadzie tylko tych, którzy czynili starania, by między Polakami a Ukraińcami panowała pełna zgoda, a samych Ukraińców obsypać przywilejami. Ukraińscy terroryści cieszyli się sporym poparciem wśród Rusinów, którzy np. na rozkaz terrorystów bojkotowali wybory parlamentarne w roku 1922, 1926…, by potem perorować, że złe Lachy odsuwają ich od władzy.
![](https://seedus6826.gloriatv.net/storage1/7qcutkzxcbw10ma7n0tmurau5tiazwkagkqscdy.webp?scale=on&secure=GPej4bl4aw-2gYRjDBKbEg&expires=1723429550)
W roku 1918 polska państwowość powstała z kolan (jako naród nigdy nie byliśmy na kolanach). Militarnie byliśmy słabi, rozbrojeni, zmęczeni zaborami. W trymiga ukraińska hydra podniosła łeb. W zarodku próbowała zdusić polskość Kresów II RP. W bestialstwie, Ukraińcy odwoływali się do najdzikszych metod zbrodni z czasów koliszczyzny (por. M. Grabowski, Koliszczyzna i stepy). Ponad 100 lat temu Ukraińcy nieomal o ścianę rozbili głowę mojego dziadka (wówczas 4-latka), Władysława. Czym im zawinił? Na marginesie: mimo zadeklarowania neutralności, Ukraińców wsparła żydowska tłuszcza (więcej na ten temat w mojej książce pt. „Polska w cieniu żydostwa. Wielcy Polacy o Żydach”).
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/6mmg59wun34gnl6h9cijr222kg2jctvh3z1bgh4.webp?scale=on&secure=ajHxLfTd89eTsHp09wMFYQ&expires=1723358783)
W połowie wieku XVII, ukraiński heroj Bohdan Chmielnicki (por. sondaż ukraińskiej Grupy Socjologicznej „Rating”, z którego wynika, że Chmielnicki jest pozytywnie postrzegany przez ponad 90% badanych ukraińskich respondentów), polskim oficerom zgotował sarmacki Katyń. Chyba nikomu nie muszę tłumaczyć co kryje się pod tym hasłem-kluczem.
Co łączy ze sobą te ludobójstwa? W zasadzie te wszystkie tragiczne wydarzenia zostały poprzedzone porażką Ukraińców z Rosją lub totalną bezsilnością Ukraińców w relacji z silnymi i dyktującymi warunki Moskalami, co w konsekwencji Ukraińców pchało w ramiona silnych Niemiec (szczegółowo opisuję tę kwestię w I i II tomie „Sąsiadów”) i wprawiało we frustrację wyładowywaną na bezbronnych polskich sąsiadach (pogardliwie zwanych „Lachami”) i – w porównaniu do Rosjan – militarnie słabym państwie polskim (kłamliwie zwanym „okupacyjnym”).
W tym też są polskie winy.
Po pierwsze, zwłaszcza za I RP, Ukraińcy (wtedy nazywani Rusinami) byli „używani” przez nasze władze do wojowania z Rosją. W zasadzie używano tych samych chwytów co dzisiaj, że Ukraińcy z kozacką dzikością pokonają Moskali, a w konsekwencji uratują Polskę i Europę. Błąd I RP popełnił także Józef Piłsudski, mylnie sądząc, że przy pomocy Ukraińców odsunie i zneutralizuje Rosję. W tym celu, przyszłych dowódców siekierników-ludobójców, nie szkoliło tylko Gestapo i Abwehra, ale także Polacy w ośrodkach II Oddziału Sztabu Generalnego. Piłsudski i cały ruch prometejski sądzili, że dzikość ukraińskich szowinistów okaże się pomocna w walce z Moskalami. Swoją drogą nie inaczej było po II wojnie światowej i jest teraz, gdy rzekomo cywilizowany Zachód ze Stanami Zjednoczonymi na czele zezwala na gloryfikacją ukraińskich morderców Polaków i Żydów, sądząc, że banderyzm wyrwie Ukraińców spod rosyjskich wpływów, rzuci w objęcia Zachodu, a graniczni sąsiedzi, czyli Polska, nie będą na tym stratni. Krótko mówiąc, w tej rozgrywce jesteśmy traktowani jak mięso i niewielu parlamentarzystów ma odwagę podnosić tę kwestię na sejmowej mównicy.
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/ommm2udmigjlx36hf930jxfhpq753ol87fdzb63.webp?crop=1876.1159&scale=on&secure=Ycnm5xOF86IDa292ZmZVxg&expires=1723431733)
Po drugie, naszą wadą narodową jest naiwność, zapominanie o krzywdach, niewyciąganie wniosków z przeszłości. Nie chodzi o hodowanie nienawiści, ale zabezpieczeniem się przed niebezpieczeństwem, które – jak podpowiada historia – zwłaszcza w dobie analogicznych okoliczności, jest wielce prawdopodobne.
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/rp7e8ofxnxcng6927fx2u2war92bngje48vbm6c.webp?scale=on&secure=qytvA-zG8adSOaLwxfFdAQ&expires=1723385176)
Zwróćcie uwagę na jeszcze jedną rzecz, jakże istotną w kontekście propozycji Aleksandra Pawlickiego. Ukraińskie ludobójstwa (w tym akty ludobójcze) na Polakach, od kilku wieków rozgrywają się co minimum 4 pokolenia, gdy poumierają ci, którzy na własne oczy doświadczyli czym jest hajdamackie sąsiedztwo. Schemat jest następujący: młodsze pokolenia odcina się od „niewygodnej” wiedzy historycznej wmawiając, że nauczanie o niej w ramach lekcji historii czy rodzinnych rozmów jest niepotrzebne lub jest wyrazem nienawiści, szczucia czy braku miłosierdzia (to także narracja niektórych przygłupich duchownych rzymskokatolickich). A brak wiedzy historycznej oznacza brak refleksji i uzmysłowienia sobie czego możemy oczekiwać od społeczności wychowywanej w takiej a nie innej tradycji ustnej, popkulturze, gdzie kaci Polaków są stawiani za autorytety, a ich dzikie czyny do naśladowania.
![](https://seedus2043.gloriatv.net/storage1/6kkz9vys7rqxbl4fsg4lpmqo14jpkuxtw3wll56.webp?scale=on&secure=gIb-YABwgnoOof9RamzXuA&expires=1723378750)
Korekta zaproponowana przez Aleksandra Pawlickiego zmierza do utrudnienia dostępu młodych pokoleń do prawdy historycznej, która mogłaby uchronić naród przed ponownym popełnieniem błędów z przeszłości: naiwności, pozbawienia kolejnych pokoleń instynktu samozachowawczego, tj. bezmyślnego uznania za obrońcę Europy i sojusznika gloryfikującą katów Polaków Ukrainę; lekceważenia niebezpieczeństwa płynącego ze strony Ukrainy i Niemiec (por. obecną sytuację z casusem Tadeusza Hołówki); autorozbrojenia na rzecz „sojusznika” (np. por. postawę ukraińską w dobie rozbrojenia polskiej armii po I wojnie światowej), który już nieraz wpadał w objęcia Niemców (np. por. lekceważące Polskę wypowiedzi W. Zełenskiego: Niemcy prawdziwym przyjacielem i sojusznikiem, na którym można polegać; Scholz to prawdziwy lider Europy) i zadawał nam cios w plecy (np. por. mimo zakrojonej na szeroką skalę pomocy dla Ukrainy, obsypania ukraińskich migrantów licznymi przywilejami i daninami zostaliśmy zalani niezdrowymi produktami rolno-spożywczymi z Ukrainy, a sam Zełenski grozi pozwaniem Polski do trybunału międzynarodowego).
Miał rację George Santayana pisząc: kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie. Przekazywana z pokolenia na pokolenie historia, zwłaszcza ta bolesna, jest w mocy uchronić nas przed błędami z przeszłości i wielce prawdopodobnym niebezpieczeństwem. Jest w mocy wypracować w narodzie instynkt samozachowawczy, którego brakuje nam od wieków. Bądźmy mądrzy przed szkodą! Nie pozwólmy skazać siebie i naszych dzieci na ponowne przeżycie „Wołynia”, bez względu na to, jakie przyjmie oblicze.
Wysłuchaj mojej prelekcji, kup książki i pomóż w realizacji filmu dokumentalnego o ukraińskim ludobójstwie na Polakach i banderyzmie w XXI wieku. Film powstanie w czterech językach: polski, ukraińskim, angielskim i rosyjski. [odnośniki zamieszczam poniżej]