V.R.S.
568

Ksiądz Grzegorz Hesse na Niedzielę Trójcy Przenajświętszej

za: gregorius-hesse.at

Trójca Przenajświętsza w swej absolutnej prostocie pozostanie dla nas na całą wieczność tajemnicą. Jak trzy osoby mogą posiadać jedną naturę i jak może istnieć w – nie tylko nieskończonej lecz absolutnej – prostocie bytu, jako ludzie złożeni, esse contingens, byt złożony, nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć. To co próbujemy zrozumieć i zrozumiemy pewnego dnia, gdy dostaniemy się do Królestwa Niebieskiego, to dwie rzeczy: po pierwsze zrodzenie i pochodzenie jako rozróżnione relacje trzech Osób wobec siebie, po drugie trwałość tego zrodzenia i pochodzenia, gdyż owszem nie może być w wiecznym Bogu ani początku ani końca. W Credo podczas Mszy Świętej Kościół poucza nas o Trójcy Przenajświętszej: Credo in unum Deum […] Et in […] Jesum Christum Filium Dei Unigenitum […] Genitum non factum consubstantialem Patri […] Et in Spiritum Sanctum […] Qui ex Patre Filioque procedit.

Zrodzony a nie stworzony – nawet to stwierdzenie nie jest całkowicie jasne: zrodzenie Syna Bożego z Ojca jest wieczne ( Summa Theologiae I, q. 42, a.2). Ponieważ nie ma przeszłości w Bogu jest jasne że Ojciec rodzi bez początku i końca (Una et eadem operatione, Pater generat et Filius Dei generatur – Akwinata, Liber Sententiarum d. 20, a.1, ad. 1). Owe generatio, to zrodzenie, jest podobne jak w wypadku stworzeń: To co odnosi się do zrodzenia tego co żywe można również powiedzieć by opisać pochodzenie Syna Bożego, to jest mówiąc o poczęciu, narodzeniu, daniu życia, zrodzeniu (ponieważ ks. Hesse korzystał tu przypuszczalnie z jakiegoś opracowania dzieł Akwinaty wstawiam dokładny cytat z ST I q. 27, a. 2: Unde et his quae pertinent ad generationem viventium, utitur Scriptura ad significandam processionem divinae sapientiae, scilicet conceptione et partu, dicitur enim ex persona divinae sapientiae – przyp. tł.)

Jak widzieliśmy Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna – procedit. Oczywiście poczęcie, zrodzenie jest również pochodzeniem. Jednakże może to mylić jeśli nie dostrzega się odpowiedniego powiązania: istnieją jedynie dwa procesy w Bóstwie: to jest Słowa i Miłości, według których Bóg rozpoznaje i miłuje swą istotę, prawdę i dobro (ponownie podaję dokładny cytat z ST I q. 27, a. 5: Unde, cum processiones divinas secundum aliquas actiones necesse sit accipere, secundum bonitatem et huiusmodi alia attributa non accipiuntur aliae processiones nisi verbi et amoris, secundum quod Deus suam essentiam, veritatem et bonitatem intelligit et amat- przyp. tł.)

Duch Święty pochodzi przez wolę, lecz Syn wedle natury intelektu (Akwinata: Liber Sententiarum , 1, d. 27, q.2, a.2, q.2c.). Pochodzenie Syna jest przez akt intelektu, lecz Ducha Świętego przez akt woli (Processio Filii est per actum intellectus, sed processio Spiritus Sancti est per actum voluntatis.” ST I, q.27, a .2, 3).

Jednak choć zrodzenie Syna jest także pochodzeniem, należy uwzględnić że pochodzenie Ducha Świętego nie może być nazwane zrodzeniem, gdyż przynależy do miłości a nie jest przez podobieństwo jak u Słowa (Processio Spiritus sancti, non potest dici generatio, quia est per modum amoris, non autem per modum similitudinis, sicut verbum, ST I, q.27, a.4, ponownie jest to streszczenie wywodów Akwinaty, który pisze tam m.in.: Nam ad verbum pertinet inquantum ipsum est quaedam similitudo rei intellectae, sicut genitum est similitudo generantis, sed ad amorem pertinet, non quod ipse amor sit similitudo, sed inquantum similitudo est principium amandi czyli “Przynależy do słowa jako będącego na podobieństwo rzeczy pojmowanej, tak jak zrodzenie jest na podobieństwo tego, który zradza, lecz [co do ducha] przynależy do miłości, nie jakby sama miłość była podobieństwem, lecz dlatego że podobieństwo jest zasadą miłowania”).

Nie omówiliśmy tu jeszcze relacji Syna do Ducha Świętego. Ponieważ zrodzenie jest również rodzajem pochodzenia, mógłby ktoś powiedzieć, że Duch Święty pochodzi od Ojca jak Syn. Jakie byłoby wówczas rozróżnienie między oboma w absolutnej prostocie? Jedynie co do aktu miłości i intelektu? Czy oznaczałoby to że Ojciec jedynie rozpoznaje Syna a miłuje jedynie Ducha Świętego. Czy nie jest jasne, że Ojciec miłuje Syna, jak to wyraźnie wynika z Ewangelii (Mt 17,5)? Jednak jeśli Duch Święty pochodzi od Ojca poprzez akt woli, miłości, zaś Ojciec miłuje Syna, wówczas Duch Święty musi bezpośrednio pochodzić od Ojca a pośrednio od Syna (ST I, q. 36, a. 3). I w tej logicznej sekwencji Tomasz mówi to co odrzuca wschodni Kościół: Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna albowiem inaczej nie mógłby zostać odróżniony od Syna (Spiritus Sanctus procedit a Patre et Filio: quia aliter non posset distingui a Filio. ST I, q.36, a.2, dokładny cytat brzmi: Dicendum quod necesse est dicere Spiritum Sanctum a Filio esse. Si enim non esset ab eo, nullo modo posset ab eo personaliter distingui).

Rozważania te, które są wywodzone z prostoty jedynie z uwagi na złożoność naszych umysłów, można sprowadzić do tego co następuje: Jedyną rzeczą jaka odróżnia Trzy Osoby Trójcy Świętej jest ich relacja do siebie: Ojciec rodzi Syna i przez to pozwala by Duch Święty pochodził od Ojca i Syna. Syn jest zrodzony i od Niego pochodzi Duch Święty. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna. Poza tym nie ma w Bogu rozróżnień!

Jeśli ktoś przemilcza lub zaprzecza znaczeniu Filioque, a tak czyni kościół wschodni, to jest faktowi że Duch Święty również pochodzi od Syna, wówczas powoduje błąd i zamęt jeśli chodzi o rozumienie Trójcy.

Należy przypomnieć tutaj, że Pius XI, w dzień różańcowy 7 października 1930, z powodu “ekumenizmu” wobec Rosjan, osobiście pragnął by Filioque nie odśpiewano podczas jego uroczystej Mszy w Bazylice Św. Piotra. Jeśli tak katolicki papież się zachował, możemy zacytować i heretyka tam, gdzie miał rację. Piotr Abelard (1079-1142) został uznany winnym herezji, ale był utalentowanym poetą i umieścił następującą przepiękną strofę na końcu swego ironicznego poematu o kanonikach katedralnych Sabbato ad Vesperas :

Perenni Domino perpes sit gloria, ex quo sunt, per quem sunt, in quo sunt omnia. ex quo sunt, Pater est, per quem sunt, Filius, In quo sunt, Patris et Filii Spiritus.

Wiecznemu Panu wieczna chwała, z Niego, przez Niego, w Nim wszystko. Z Niego Ojca, przez Niego Syna, w Nim – Duchu Ojca i Syna.

Ojciec jest Stwórcą, od którego wszystko istnieje, Syn jest Słowem – Odkupicielem, przez którego wszystko istnieje, Duch Święty jest Miłością, w której wszystko istnieje. To jest to czego nigdy nie zrozumiemy: Bóg to trzy razy JA i raz JESTEM: trzy razy EGO i raz SUM.

podobne tematy:
Τρισάγιον
Doksologia
Ubi amor ibi Trinitas
Gloria Patri et Filio et Spiritui Sancto
Ks. Gregorius Hesse: Człowiek na obraz Boży (1)
Ks. Gregorius Hesse: Człowiek na obraz Boży (2)