karinka
423

NOWE FAKTY o Lechu Wałęsie! Major SB ujawnia, że...

TV Republika

Wczoraj w programie "Magazyn Śledczy Anity Gargas" ujawnione zostały nowe informacje o współpracy Lecha Wałęsy z SB. Dziennikarzom udało się dotrzeć do byłego majora Służby Bezpieczeństwa, naczelnika Inspektoratu II WUSW w Gdańsku, Jerzego Frączkowskiego, który zdradził kolejne fakty z przeszłości prezydenta - donosi dorzeczy.pl

Major SB Jerzy Frączkowski zajmował się w latach 70 i 80 rozpracowywaniem opozycji w Stoczni Gdańskiej. W programie Anity Gargas po raz pierwszy przed kamerą zabrał głos w sprawie współpracy Lecha Wałęsy z SB, a także zdradził nieznane dotąd fakty m.in. o współpracy byłego prezydenta z Wojskową Służbą Wewnętrzną. – Pamiętam, że były tam materiały, notatki, o jego współpracy z WSW. Wynikało z nich, że on przez dwa lata swojego pobytu w wojsku, czyli przed pracą w Stoczni, współpracował. To z tych notatek wynikało. Teraz, dosłownie w ubiegłym roku, tę teczkę widziałem na przesłuchaniu u prokuratora IPN. I takich notatek nie zauważyłem. To znaczy, że ta teczka musiała być pod tym kątem przez kogoś czyszczona – powiedział mjr Frączkowski.

– Wałęsa był przede wszystkim bardzo nachalny, nieustępliwy. Cały czas żądał od pracowników, którzy się nimi zajmowali, załatwienia jego prywatnych spraw na Stoczni. Cały czas się kłócił, wchodził w konflikty. Załatwiał sprawy prywatne podczas przekazywania rzekomych informacji – zdradził Frączkowski.

Funkcjonariusz SB ujawnił, że Lech Wałęsa dostał w 1972 roku mieszkanie na Stogach dzięki pomocy SB. – Otrzymał je ze Stoczni jako mieszkanie służbowe, ale to też oczywiście załatwiała Służba, bo Stocznia nie dawała mieszkań na ładne oczy. Dzięki swojemu prowadzącemu doprowadził do takiej sytuacji. Widział współpracę tylko przez pryzmat korzyści, bo brał bardzo duże pieniądze. On wręcz stawiał warunki, że musi dostać konkretną kwotę – wspominał oficer SB.

Według Frączkowskiego od końca lat 70-tych Wałęsa zaczął utrzymywać kontakty z komunistycznymi służbami specjalnymi na wyższych szczeblach, które miały nawet sięgać Moskwy. – Był kierowany tak, aby zajął odpowiednie stanowisko, żeby zdobywać odpowiednią popularność. Cały czas kierowany był przez osoby, które były w bezpośrednich związkach z sowieckimi służbami. (…) Kiszczak go cały czas prowadził ze strony władz polskich na rzecz Łubianki – stwierdził.

Profesor Cenckiewicz skomentował wiarygodność majora Frączkowskiego mówiąc, że - "Pracował [Frączkowski - przyp. red.] biurko w biurko z kapitanem Zenonem Ratkiewiczem, znał świetnie płk. Czesława Wojtalika, a w końcu lat 80. stanął na czele najważniejszej jednostki SB w Gdańsku. Inspektorat II prowadził wszystkie sprawy dot. wierchuszki podziemia w Trójmieście. Nie było osoby, którą Inspektorat II by się nie zajmował. To osoba, która na pewno bardzo dużo wie, a co mówi, to już kwestia do oceny przez widzów, dziennikarzy i historyków. Tam, gdzie Jerzy Frączkowski mówi rzeczy, które dają się potwierdzić w źródłach, tam mówiłem, że to bardzo wiarygodny człowiek. Natomiast tam, gdzie nie mogę tego w żaden sposób potwierdzić, to tam muszę się uchylić od jednoznacznej oceny, ale jest to postać nietuzinkowa.

Autor: FK
Źródło: dorzeczy.pl
17:40 13 lipca 2017

malydziennik.pl/nowe-fakty-o-le…