. Prawdziwy mężczyzna potrafi zauważyć niebezpieczeństwo, odciąć się od grzechu i wybrać drogę Świętości, która daje błogosławieństwo.

Eduardo Verastegui, młody latynoski piosenkarz, model, playboy i aktor, był na najlepszej drodze do sukcesu. Znany z romantycznych telenoweli w całej swojej ojczyźnie, Meksyku, dotarł do Hollywood, miasta marzeń, gdzie jego kariera nabierała rumieńców.
Uroda pomagała mu w promowaniu wizerunku – jego zdjęcia trafiały na pierwsze strony magazynów na całym świecie, rozbudzając pożądanie tysięcy młodych kobiet. Role w serialach i filmach hollywoodzkich (Eduardo odgrywał najczęściej przystojnych amantów lub degeneratów – bandytów, kryminalistów, złodziei, podrywaczy) przysparzały mu rzesze kolejnych wielbicieli na całym świecie. Miał wszystko – kasę, sławę, kobiety, własny 20-osobowy zespół ludzi w Hollywood pracujący na jego sukces. Dniami ciężko pracował, a wieczorami prowadził hulaszcze życie gwiazdy (imprezy, alkohol, seks). Osiągnął wszystko, o czym mógł tylko zamarzyć, lecz, o dziwo, nie czuł się szczęśliwy. Zamiast poczucia spełnienia ogarniała go pustka, zamiast radości – niepokój.
Nowy styl życia
Rodzice Eduarda, pobożni meksykańscy katolicy, widzieli, że ich synowi groziło niebezpieczeństwo ciała i duszy. Matka obawiała się najgorszego – jej ukochany syn prowadzący tak rozwiązłe życie może trafić do więzienia, ulec ciężkiemu wypadkowi, zginąć tragicznie, a co najgorsze, utracić życie wieczne i na wieki się potępić. Kierowała do niego swoje ostrzeżenia, prosiła, aby żył po chrześcijańsku, lecz ten za nic miał jej prośby. Kobieta nie ustępowała. Skoro nieskuteczne były jej słowa, efekt mogły przynieść już jedynie jej żarliwe modlitwy do Matki Bożej z Guadalupe. Modliła się za swego syna dniami i nocami.

Dzisiejszy mężczyzna zmaga się ze swoim wizerunkiem bardziej niż jego ojciec czy dziadek. Media mainstreamowe kreują trend, który narzuca mu pewne zachowania. Współczesny facet (tak ponoć brzmi lepiej niż mężczyzna) ma być nie tylko przystojny, wysportowany i szarmancki, ale też zmysłowy, twardy i pozbawiony zahamowań. Jego celem jest imponowanie kobietom, zdobywanie ich serc i ciał oraz robienie kariery i fortuny – wszak sława, sukces i pieniądze to modne dziś bożki
. Wspomniany superman bożyszcze, jeśli zrealizuje swoje marzenia, uchodzi za szczęściarza, któremu w życiu się powiodło.

Nauczycielka angielskiego

Eduardo nie mówił zbyt dobrze po angielsku, by występować w produkcjach amerykańskich. Najął więc nauczycielkę, aby doszlifować język. Na lekcjach, w ramach konwersacji, rozmawiali na różne tematy. Kobieta była chrześcijanką i zadawała swojemu uczniowi trudne pytania. Ich trudność nie wynikała z używanych przez nią konstrukcji gramatycznych czy językowych, ale z poruszanych treści. „Kim jest dla ciebie Bóg? ” – pytała ciepło, lecz stanowczo. „Jakie jest przesłanie płynące z twoich ról filmowych i filmów, w których występujesz?”. Lekcje, a raczej rozmowy trwały kilka miesięcy. Uczeń był zbyt dumny, by wdawać się w dłuższe dysputy. Po czasie zrozumiał jednak, że kobieta mówiła mu o rzeczach naprawdę istotnych. Pewnego dnia nauczycielka powiedziała do swojego ucznia:

Czy wierzysz w Boga?

– Tak – odpowiedział on bez wahania.

– Czy Go kochasz? – nie ustępowała.

– Tak.

– Czy kierujesz się w swym życiu dziesięcioma przykazaniami? Czy uznajesz to, że twoje ciało jest świątynią Ducha Świętego?

– Tak.

– Skoro wierzysz w to, co powiedziałeś, to czemu obrażasz Boga? Czemu łamiesz przykazania i profanujesz świątynię swojej duszy? Plujesz Bogu w twarz!


– wypowiedziawszy to, wyszła w milczeniu. Jej słowa przeszyły na wylot zdumionego ucznia. Eduardo w jednej chwili zrozumiał cały bezsens swojego dotychczasowego życia. Upadł na kolana i chociaż wierzył, że faceci nie płaczą, zalał się potokiem łez. Uzmysłowił sobie, że talentów otrzymanych od Boga używał wyłącznie na swoją chwałę i, co gorsza, demoralizował innych. Przy kolejnym spotkaniu anglistka powiedziała Eduardowi, że wszystkie jego grzechy oraz wszystkie grzechy całego świata od początku stworzenia aż do współczesności są jak kropla wody w oceanie Bożego Miłosierdzia. Gdy za nie będziemy żałować i wyznamy je Chrystusowi w sakramencie pokuty, to wówczas dostąpimy cudu przebaczenia wszystkich grzechów, doświadczymy radości duchowego narodzenia i zmartwychwstania.

Nawrócenie
Od tamtego momentu Bóg stał się dla Eduarda nie tylko Zbawicielem, Przyjacielem, Ojcem oraz Stworzycielem, ale także jego Menedżerem i Szefem. Aktor obiecał Chrystusowi, że już nigdy więcej nie wykorzysta swoich talentów w sposób Go obrażający
. Odtąd jego misją nie było bycie aktorem, lecz przede wszystkim chrześcijaninem, który zna Jezusa, kocha Go i Mu służy. Bycie wiernym Bogu było większym sukcesem niż sukces rozumiany po ludzku. Aktor uświadomił sobie także, że ludzkie marzenia mogą być największymi wrogami, jeśli nie są zgodne z wolą Bożą.

Po swoim nawróceniu Verastegui zastanawiał się, gdzie jest jego miejsce. Po przeczytaniu pewnej inspirującej książki chrześcijańskiej był gotowy opuścić Hollywood, aby lepiej służyć Bogu. Sprzedał cały swój majątek i chciał udać się na dwa lata z misją do dżungli amazońskiej w Brazylii. W ten sposób poszukiwał też swojej duchowej pustyni, gdzie mógłby wzrastać. Jego przyjaciel ksiądz definitywnie odradził mu ten krok, tłumacząc mu, że
„Hollywood jest większą dżunglą”. „Bóg nie po to postawił cię w tym miejscu i otworzył ci tu oczy, abyś teraz stąd uciekał” – tłumaczył kapłan.

Trudności
Gdy producenci i menedżerowie Eduarda dowiedzieli się, że przestały go interesować projekty, nad jakimi do tej pory pracował, pomyśleli, że zwariował. Aktor, którego angielski nadal nie był idealny, nie do końca potrafił wyrazić, co działo się wówczas w jego wnętrzu. Raziły go role bandytów i szemranych bohaterów. Pragnął odgrywać prawdziwych, heroicznych mężczyzn, którzy byliby dobrymi wzorami dla innych. Nikt jednak nie oferował mu takich ról, o jakie prosił… Czuł się samotny, gdyż żaden z jego dotychczasowych przyjaciół i współpracowników nie podzielał jego wartości. Rozumiał, że jako aktor nie miał żadnego wpływu na wybór oferowanych mu ról – aby to zmienić, postanowił zostać producentem.

Pewnego dnia na parkingu przy kościele, do którego chodził prawie codziennie, spotkał Lio Severina, prawnika z Century Fox, który podzielał jego wizję filmową. Wraz z meksykańskim producentem Alejandrem Monteverdem stworzyli we trójkę mały, skromny zespół producentów, który nazwali Metanoia (gr. nawrócenie). Nie mieli nawet profesjonalnego biura, lecz pracowali w salonie domu Eduarda. Niestety, po czterech latach pracy firma bankrutowała. Eduardowi brakowało pieniędzy na opłatę czynszu. Wtedy właśnie przyszła intratna propozycja filmowa, dzięki której Eduardo mógł zarobić niezłe pieniądze; znów jednak wymagała ona kompromisu duchowego, na który nie chciał się zgodzić. Chociaż tak bardzo potrzebne były mu środki do życia, odrzucił kontrakt… Kilka dni później spotkał inwestora Seana Wolfingtona, któremu przedstawił wizję swojego filmu Bella. Film miał reżysera, głównego aktora oraz gotowy scenariusz. Brakowało jedynie (!) trzech milionów dolarów na realizację przedsięwzięcia. I oto stał się cud. Sean, któremu grupa Eduarda przedstawiła swój pomysł filmu, zdecydował się zainwestować w grupę trzech szalonych przyjaciół, którzy wcześniej nie wyprodukowali jeszcze niczego.

Posłuszni Duchowi Świętemu

Decyzja inwestora zdawała się całkowicie nieracjonalna; wewnętrzny głos Ducha Świętego podpowiadał mu jednak, że ma zaangażować się w to dzieło. Kontaktował się w tej sprawie z producentem Pasji Steve’em McEveetym, lecz on wyrażał ogromne obawy – grupa Eduarda nie miała jeszcze bowiem żadnego dorobku. Mimo to Wolfington szedł za wewnętrznym głosem serca. Poprosił producenta Pasji o udzielenie zespołowi wskazówek. Praca na planie filmowym przebiegała sprawnie. McEveety obejrzał pierwszą wersję roboczą, po której zmienił zdanie. Film tak bardzo go poruszył, że włączył się w jego promocję i dystrybucję.
Film Bella jest jednodniową relacją z życia młodej kobiety, Niny, która w dniu, gdy dowiaduje się o tym, że jest w ciąży, zostaje wyrzucona z pracy. Dzięki pomocy udzielonej przez Joségo – brata jej szefa (tę rolę odgrywa Eduardo) – kobieta decyduje się urodzić dziecko, mimo że rozważała wcześniej aborcję. José, pomagając jej, konfrontuje się ze swoją bolesną przeszłością – spowodował kiedyś wypadek i śmierć małej dziewczynki. Na Toronto Film Festival film zdobył główną nagrodę.

Eduardo wystąpił także w krótkometrażowym filmie Cyrk motyli, którego scenariusz został napisany tak, aby mógł w nim wystąpić Nick Vujicic, współczesny kaznodzieja, urodzony bez rąk i nóg, docierający do milionów ludzi na całym świecie.

Grupa Eduarda ma plany na kolejny film pt. Little Boy. Aktor i producent jednocześnie nakręcił też film dokumentalny o Matce Bożej z Guadalupe. Ostatnią wielką produkcją z Eduardem, obecnie dostępną w kinach i na DVD, jest film Cristiada – będący przejmującą opowieścią o męczennikach meksykańskich z czasów okrutnych prześladowań Kościoła katolickiego w latach 20. XX w.

Obrońca bezbronnych
Szczególnie bliskim tematem dla hollywoodzkiego aktora jest ratowanie dzieci nie narodzonych. Otóż przygotowując się do roli Joségo w filmie Bella, wybrał się pod klinikę aborcyjną, gdzie spotkał udające się do aborcji kobiety. Pewna para meksykańskich imigrantów rozpoznała w nim sławnego aktora i wdała się z nim w długą rozmowę. Eduardo przekonał małżeństwo, aby zdecydowało się jednak przyjąć dziecko. Kilka miesięcy później aktor trzymał nowo narodzonego Eduartditta w rękach, mówiąc:
„Chłopczyk jest piękny. Dzięki łasce Bożej dane mi było go uratować”.
Patrząc dziecku w oczy, dostrzegł w nich radość płynącą ze zwycięstwa życia nad śmiercią.

Eduardo zapraszany jest z wystąpieniami pro-life do wielu krajów świata. Przemawia do polityków oraz parlamentarzystów. Bierze udział w Marszach dla Życia. Spotyka się z młodzieżą. Niejednokrotnie sam czuwa przed klinikami aborcyjnymi, gdzie rozmawia z kobietami umówionymi na aborcję. Oferuje im pomoc materialną, pomaga im w znalezieniu pracy lub odsyła je do odpowiednich instytucji (np. adopcyjnych). W 2011 roku Eduardo otworzył nowoczesną przychodnię pro-life w Los Angeles, którą zasponsorował, zwaną Guadalupe Center. Miejsce, gdzie mieści się ów nowoczesny ośrodek, jest szczególne. W promieniu jednej mili wokół przychodni znajduje się aż dziesięć klinik aborcyjnych. Dzięki zaangażowaniu Eduarda w tematykę pro-life tysiące dzieci zostało ocalonych przed aborcją.

Prawdziwy mężczyzna walczy z grzechem
„Jestem bardzo słabym człowiekiem i muszę padać na kolana do modlitwy codziennie, bo jedyną rzeczą, którą robię idealnie, jest grzech. Cokolwiek dobrego czynię, wynika to z łaski Bożej”

– mówi o sobie mężczyzna z Różańcem w ręku, który w dzisiejszym świecie pozbawionym dobrych wzorów może uchodzić za autentycznego idola.

Pismo święte mówi:
„Wyrocznia Pana Boga: »Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby grzesznik zawrócił ze swej drogi i żył. Zawróćcie, zawróćcie z waszych złych dróg!«” (Ez 33,11).

Eduardo Verastegui usłyszał wołanie Boga i porzucił złą drogę, stając się wzorem godnym naśladowania.
Prawdziwa męskość bowiem nie polega na tym, by dążyć do złudnych rozkoszy tego świata, pełnych śmiercionośnego jadu grzechu. Prawdziwy mężczyzna potrafi zauważyć niebezpieczeństwo, odciąć się od grzechu i wybrać drogę świętości, która daje błogosławieństwo, jak napisano:
„Błogosławieni ci, których nieprawości zostały odpuszczone i których grzechy zostały zakryte” (Rz 4,7).

milujciesie.pl/od-playboya-do-bozego-faceta.html
M K udostępnia to
1,1 tys.
MOŻNA W 100% UZNAĆ ZA FAŁSZ WSZYSTKO CO KREUJĄ MAINSTREAMOWE MEDIA. JEŚLI WMAWIAJĄ CI KOBIETO, ŻE MASZ BYĆ GOŁA PUBLICZNIE 24 GODZINY NA DOBĘ, TO WIEDZ NA 1000000% , ŻE PRAWDA JEST PRZECIWNA - MASZ BYĆ UBRANA 24 GODZINY NA DOBĘ. I TAK ZE WSZYSTKIM !!!!
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
1,8 tys.
Dzisiejszy mężczyzna zmaga się ze swoim wizerunkiem bardziej niż jego ojciec czy dziadek. Media mainstreamowe kreują trend, który narzuca mu pewne zachowania. Współczesny facet (tak ponoć brzmi lepiej niż mężczyzna) ma być nie tylko przystojny, wysportowany i szarmancki, ale też zmysłowy, twardy i pozbawiony zahamowań. Jego celem jest imponowanie kobietom, zdobywanie ich serc i ciał oraz robienie …Więcej
Dzisiejszy mężczyzna zmaga się ze swoim wizerunkiem bardziej niż jego ojciec czy dziadek. Media mainstreamowe kreują trend, który narzuca mu pewne zachowania. Współczesny facet (tak ponoć brzmi lepiej niż mężczyzna) ma być nie tylko przystojny, wysportowany i szarmancki, ale też zmysłowy, twardy i pozbawiony zahamowań. Jego celem jest imponowanie kobietom, zdobywanie ich serc i ciał oraz robienie kariery i fortuny – wszak sława, sukces i pieniądze to modne dziś bożki. Wspomniany superman bożyszcze, jeśli zrealizuje swoje marzenia, uchodzi za szczęściarza, któremu w życiu się powiodło.
Sławomir Sokołowski
Prawdziwy mężczyzna walczy z grzechem
Obecni "mężczyźni" niemal wszyscy, łącznie z duchownymi, zanurzają się w grzech, przez korzystanie z bezwstydu kobiet (ich powszechnej pornowizji, powszechnego ekshibicjonizmu), zamiast uciekać z obrzydzeniem!
Dopóki to się nie zmieni, dopóki kobiety nie zaczną ubierać się jak Matka Najświętsza, nie będzie prawdziwych mężczyzn, ani prawdziwych kobiet.Więcej
Prawdziwy mężczyzna walczy z grzechem

Obecni "mężczyźni" niemal wszyscy, łącznie z duchownymi, zanurzają się w grzech, przez korzystanie z bezwstydu kobiet (ich powszechnej pornowizji, powszechnego ekshibicjonizmu), zamiast uciekać z obrzydzeniem!
Dopóki to się nie zmieni, dopóki kobiety nie zaczną ubierać się jak Matka Najświętsza, nie będzie prawdziwych mężczyzn, ani prawdziwych kobiet.
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Nic nie wprowadzać, a przywracać.
Ubranie jest po to, aby chronić godność człowieka, aby ubierać, a nie rozbierać.
Rozbiera się dla utrzymania higieny (toaleta), zdrowia (lekarz) i w sypialni, z mężem. Inne sytuacje są wynaturzeniem!
Kobieta, która lubi publicznie się rozbierać, podlega "paragrafom" ludzkim (Kodeks Karny) i Bożym (przykazania) powinna się leczyć...
Polecam końcówkę …Więcej
Do wacula25
Nic nie wprowadzać, a przywracać.
Ubranie jest po to, aby chronić godność człowieka, aby ubierać, a nie rozbierać.
Rozbiera się dla utrzymania higieny (toaleta), zdrowia (lekarz) i w sypialni, z mężem. Inne sytuacje są wynaturzeniem!
Kobieta, która lubi publicznie się rozbierać, podlega "paragrafom" ludzkim (Kodeks Karny) i Bożym (przykazania) powinna się leczyć...
Polecam końcówkę filmu Furiat (5,45), gdy młodą policjantkę, wyglądającą jak prostytutka, zachęca przełożona, aby odwiedziła psychologa, bo to jest wydział karny, a nie klub nocny czy dyskoteka, więc tu obowiązuje przyzwoity strój...
youtube.com/watch?v=y0E9ExpqpBM
Drogi waculo25, po raz kolejny Ci przypominam, że to jest portal katolicki, dlatego czymś normalnym jest przekazywać wartości katolickie i ogólnoludzkie, a wstydliwość jest jedną z najważniejszych z nich...
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
W niebie ciężko jest spotkać tych, którzy wylegiwali się na plażach.
W piekle ciężko jest spotkać tych, którzy unikali plaż.
Każdy ma wolną wolę...
A ja, ponieważ chciałbym iść do nieba, plaż unikam, i każdemu przyzwoitemu człowiekowi je odradzam.
I uprzejmie donoszę, że komentujemy artykuł umieszczony przez Medalik św. Benedykta, poświęcony mężczyźnie uwikłanemu w grzechy cielesne …Więcej
Do wacula25
W niebie ciężko jest spotkać tych, którzy wylegiwali się na plażach.
W piekle ciężko jest spotkać tych, którzy unikali plaż.
Każdy ma wolną wolę...
A ja, ponieważ chciałbym iść do nieba, plaż unikam, i każdemu przyzwoitemu człowiekowi je odradzam.
I uprzejmie donoszę, że komentujemy artykuł umieszczony przez Medalik św. Benedykta, poświęcony mężczyźnie uwikłanemu w grzechy cielesne. Gdyby był wstydliwy, nie sięgnąłby dna moralnego. A to, że powszechny bezwstyd kobiet jest niebezpiecznym ekshibicjonizmem, a "podziwianie" tych kobiet przez mężczyzn, jest grzesznym - oglądactwem, dawniej było oczywiste, a teraz o tym przypominają już tylko nieliczni, również w podręcznikach dla kapłanów - spowiedników, np. tu:
godnosc.org/…kumenty/ks_olejnik_duszpasterstwo_wkonf_str252.jpg
5 więcej komentarzy od Sławomir Sokołowski
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Pan Bóg nigdzie nie nakazywał mężczyźnie podziwiać i zachwycać się innymi kobietami niż własna żona, a wręcz przeciwnie. Za to, że Dawid "zachwycał" się zamężną Batszebą, życiem zapłacił Uriasz Chetyta i malutki syn Dawida. A ten "zachwyt" i jego skutki, również Dawid nazywał grzechem, i cały występek opłakiwał (Ps 51). Gdyby za to "podziwianie" nie żałował, sięgnąłby - jak Pan …Więcej
Do wacula25
Pan Bóg nigdzie nie nakazywał mężczyźnie podziwiać i zachwycać się innymi kobietami niż własna żona, a wręcz przeciwnie. Za to, że Dawid "zachwycał" się zamężną Batszebą, życiem zapłacił Uriasz Chetyta i malutki syn Dawida. A ten "zachwyt" i jego skutki, również Dawid nazywał grzechem, i cały występek opłakiwał (Ps 51). Gdyby za to "podziwianie" nie żałował, sięgnąłby - jak Pan pisze - dna piekielnego, czego nikomu z "podziwiaczy" i "pokazujących" nie życzę.
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Proszę nie mylić podziwiania z pożądaniem, o którym jest mowa w IX przykazaniu. I przypominam, że komentujemy artykuł umieszczony przez Medalik św. Benedykta, poświęcony mężczyźnie uwikłanemu w grzechy cielesne, będące właśnie skutkiem tego "podziwiania"...
To "podziwianie" obcego piękna, do którego nie ma się prawa - prowadzi do piekła. Pożądliwość jest czymś naturalnym, ale chodzi …Więcej
Do wacula25
Proszę nie mylić podziwiania z pożądaniem, o którym jest mowa w IX przykazaniu. I przypominam, że komentujemy artykuł umieszczony przez Medalik św. Benedykta, poświęcony mężczyźnie uwikłanemu w grzechy cielesne, będące właśnie skutkiem tego "podziwiania"...
To "podziwianie" obcego piękna, do którego nie ma się prawa - prowadzi do piekła. Pożądliwość jest czymś naturalnym, ale chodzi o to, aby była ukierunkowana na własną żonę, męża, a nie na wszystko to, co się rusza i nie rusza...
Jest wyraźnie napisane: nie pożądaj żony bliźniego swego, własną można pożądać, a nawet nie byłoby dobrze, gdyby się jej nie pożądało. Podobnie i kobieta, ma zachwycać własnego męża, a nie wszystkich samców poruszających się po ziemi!
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Napisał Pan (ponownie) Ale nie zapominajmy też że podziwianie pięknych kobiet jest też darem Bożym dla nas
Zawsze skutkiem podziwiania jest pożądanie, zarówno podziwianie kobiety, obrazu, samochodu...
Więc należy uważać na to, kogo lub co się podziwia, ponieważ bardzo łatwo jest zacząć pożądać osobę lub rzecz, którą się podziwia, a do której się nie ma prawa.
Każdy, kto się z tym …Więcej
Do wacula25
Napisał Pan (ponownie) Ale nie zapominajmy też że podziwianie pięknych kobiet jest też darem Bożym dla nas
Zawsze skutkiem podziwiania jest pożądanie, zarówno podziwianie kobiety, obrazu, samochodu...
Więc należy uważać na to, kogo lub co się podziwia, ponieważ bardzo łatwo jest zacząć pożądać osobę lub rzecz, którą się podziwia, a do której się nie ma prawa.
Każdy, kto się z tym nie liczy, wpadnie w sidła zła, KAŻDY!
I po raz trzeci przypominam, że komentujemy historię człowieka, który podziwiał to, do czego nie miał prawa. Dobrze, że za życia to zrozumiał.
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Mądrej głowie dość po słowie...
Proszę otworzyć Pismo Święte albo Katechizm, i stamtąd czerpać mądrość, a nie od współczesnych duchownych zapatrzonych w świat.
Od wielu lat zajmuję się wstydliwością i wpływem mody na postępowanie człowieka, wpływem pokus na duchowość. To, co Pan wypisuje jest idealną wskazówką na zagubienie sensu życia.
Przypomnę: Prawdziwy mężczyzna walczy z …Więcej
Do wacula25
Mądrej głowie dość po słowie...
Proszę otworzyć Pismo Święte albo Katechizm, i stamtąd czerpać mądrość, a nie od współczesnych duchownych zapatrzonych w świat.
Od wielu lat zajmuję się wstydliwością i wpływem mody na postępowanie człowieka, wpływem pokus na duchowość. To, co Pan wypisuje jest idealną wskazówką na zagubienie sensu życia.
Przypomnę: Prawdziwy mężczyzna walczy z grzechem. To, co Pan wypisuje jest wkładaniem ręki w paszczę lwa, a raczej wchodzeniem do klatki z lewem. Św. Tomasz pisał, iż kto kocha niebezpieczeństwo, ten w nim zginie. Wpatrywanie się w kobietę, dla przyjemności, jest właśnie cudzołóstwem w sercu, przed którym przestrzegał Pan Jezus. I nie ma tu żadnego znaczenia czy kobieta ma ładne nogi czy brzydkie (Pan to odróżnia). Znaczenie ma tylko czy są to nogi własnej żony czy obcej...
Sławomir Sokołowski
Do wacula25
Z całym szacunkiem, nie wiem co Pan czyta i co Pan wącha, ale mam powody sądzić, że obca jest Panu prawdziwa nauka katolicka (z resztą jak niemal wszystkim współczesnym duchownym).
Żyjący 200 lat temu, święty Salezy, będący jednocześnie doktorem Kościoła, w swoim dziele: Filotea, pisał m.in.:
Patrzeć, słuchać, mówić, wąchać lub dotykać nieuczciwie, a z przyzwoleniem i upodobaniem …Więcej
Do wacula25
Z całym szacunkiem, nie wiem co Pan czyta i co Pan wącha, ale mam powody sądzić, że obca jest Panu prawdziwa nauka katolicka (z resztą jak niemal wszystkim współczesnym duchownym).
Żyjący 200 lat temu, święty Salezy, będący jednocześnie doktorem Kościoła, w swoim dziele: Filotea, pisał m.in.:
Patrzeć, słuchać, mówić, wąchać lub dotykać nieuczciwie, a z przyzwoleniem i upodobaniem serca jest grzechem nieczystości.
On pisał dokładnie o tym, co Pan - waculo25 - wychwala. Nie zazdroszczę Panu, ale będę pamiętał w modlitwie.
Proponuję zakończyć tę wymianę uprzejmości, ponieważ dysproporcja w argumentacji jest widoczna gołym okiem, a ja nie lubię kopać leżącego...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Wacula, ,,
,,A Piękno ciała kobiety, ale nie tylko ciała - jej piękno to jej głos zapach itp...''
-------
Ty nie jesteś Katolikiem! Poganie zachwycają się pięknem ciał kobiety i jej zapachem...!
Ty masz się zachwycać Pięknością Maryi, Jej pokorą i czystością. To jest jedyna Niewiasta, godna zachwytu, na drugim miejscu powinna być twoja żona , a nie inne gołe baby kokietujące i uwodzące facetów …Więcej
Wacula, ,,
,,A Piękno ciała kobiety, ale nie tylko ciała - jej piękno to jej głos zapach itp...''

-------
Ty nie jesteś Katolikiem! Poganie zachwycają się pięknem ciał kobiety i jej zapachem...!
Ty masz się zachwycać Pięknością Maryi, Jej pokorą i czystością. To jest jedyna Niewiasta, godna zachwytu, na drugim miejscu powinna być twoja żona , a nie inne gołe baby kokietujące i uwodzące facetów golizną i swoimi wdziękami! Popierasz grzech i zgniliznę? Opamiętaj się! Jesteś Świątynią Bożą, kto zniszczy Tę Świątynię, tego zniszczy Bóg !!!
Patrzeć, słuchać, mówić, wąchać lub dotykać nieuczciwie, a z przyzwoleniem i upodobaniem serca jest grzechem nieczystości.

,,Wpatrywanie się w kobietę, dla przyjemności, jest właśnie cudzołóstwem w sercu, przed którym przestrzegał Pan Jezus. I nie ma tu żadnego znaczenia czy kobieta ma ładne nogi czy brzydkie (Pan to odróżnia). Znaczenie ma tylko czy są to nogi własnej żony czy obcej...''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Wacula
,,Pomaga w tym Boży dar pożądania, którego celem jest między innymi właśnie przyciąganie wzajemnej uwagi mężczyzny i kobiety. Nic dziwnego zatem w tym, że kobiece ciało przyciąga wzrok. I nic w tym złego. Nic złego nie ma także w tym, że pojawiają się poruszenia w sferze myśli, wyobrażeń i ciała. Pojawiają się bowiem w wielu sytuacjach niezależnie od człowieka. Są związane z ciałem i …Więcej
Wacula
,,Pomaga w tym Boży dar pożądania, którego celem jest między innymi właśnie przyciąganie wzajemnej uwagi mężczyzny i kobiety. Nic dziwnego zatem w tym, że kobiece ciało przyciąga wzrok. I nic w tym złego. Nic złego nie ma także w tym, że pojawiają się poruszenia w sferze myśli, wyobrażeń i ciała. Pojawiają się bowiem w wielu sytuacjach niezależnie od człowieka. Są związane z ciałem i nie można uważać ich za grzech. Grzech jest przecież tam, gdzie człowiek się na niego decyduje. A może tak być, gdy pożądanie zamienia się w pożądliwość.''
-----
Wacula, ty zbereźniku!!!
Dar pożądania Bóg dał małżonkom, aby mogli mieć potomstwo! Ty nie znasz nawet Przykazań Bożych, ani Pisma Świętego!!!

6 .Nie cudzołóż! Cudzołóstwa możesz dokonać sama myślą, patrząc grzesznie na niewiastę!
9. Nie pożądaj, żony bliźniego swego!!!

Nie wiesz, że te grzech należą do śmiertelnych?

Nic w tym złego? A chcesz trafić na całą wieczność do piekła?
Sławomir Sokołowski
Do Medalik św. Benedykta
Madaliku, ale jazda... 😊
Lepiej mieć Ciebie po swojej stronie... 😊
Dziękuję, że wsparłaś mnie; przeważnie jest mnóstwo gapiów, ale opowiedzieć się za prawdą to już nie mają odwagi...
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Do Sławomir Sokołowski
Nie ma co się cackać z takimi osobnikami.
Waculę już zablokowałam, aby nie siał zgorszenia...
Panie Boże uchowaj nas od takich pseudo facetów. Normalny wierzący mężczyzna, to sam powinien zwracać gołej babie uwagę , aby się ubrała. Bardzo współczuje jego żonie...
Właśnie takich mamy rozlazłych ,,katolików'', zamiast ukrócić ten diabelski bełkot Waculi i wesprzeć , to …Więcej
Do Sławomir Sokołowski
Nie ma co się cackać z takimi osobnikami.
Waculę już zablokowałam, aby nie siał zgorszenia...
Panie Boże uchowaj nas od takich pseudo facetów. Normalny wierzący mężczyzna, to sam powinien zwracać gołej babie uwagę , aby się ubrała. Bardzo współczuje jego żonie...

Właśnie takich mamy rozlazłych ,,katolików'', zamiast ukrócić ten diabelski bełkot Waculi i wesprzeć , to nikt się nie chce opowiedzieć za prawdą, tylko lepiej stać z boku i się nie wychylać.
Ja za późno wsparłam , gdyż wcześniej nie czytałam tych, ,,mądrości'' Waculi, ale jak się w nie zagłebiłam to, aż mnie zatrzęsło. No i dlatego tak zareagowałam. Może coś do niego dotrze?
Sławomir Sokołowski
Do waculi to raczej nic nie dotrze, ponieważ to toporna materia jest, jak już niemal wszyscy współcześni ludzie; dlatego bezwstyd jest "normą", dlatego "pandemia" ma się całkiem dobrze, a z każdym tygodniem - jeszcze lepiej, dlatego Kościół Katolicki jest w stanie takiego rozkładu, w jakim jeszcze nigdy nie był, chociaż - patrząc na fasadę (struktury, budowle, dane na papierze, liczby...) - mówi …Więcej
Do waculi to raczej nic nie dotrze, ponieważ to toporna materia jest, jak już niemal wszyscy współcześni ludzie; dlatego bezwstyd jest "normą", dlatego "pandemia" ma się całkiem dobrze, a z każdym tygodniem - jeszcze lepiej, dlatego Kościół Katolicki jest w stanie takiego rozkładu, w jakim jeszcze nigdy nie był, chociaż - patrząc na fasadę (struktury, budowle, dane na papierze, liczby...) - mówi coś innego, dlatego niemal wszystkie państwa narodowe są rozsadzane od środka, znikają w oczach, są niszczone rękami własnych "służb" i własnych "nadgorliwych" obywateli. Bezwstyd, chociaż jest "przypadłością" najgroźniejszą, jest wyznacznikiem upadku człowieka, upadku - którego skutki rozciągają się na wszystko to, co jest ludzkie. Oby było więcej takich "medalików", którzy walczą o prawdziwe "sprawy" Boże i ludzkie, walczą przykładem, słowem i czynem.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Do
Sławomir Sokołowski
Zgadzam się całkowicie z Tobą. Obecne czasy są najgorsze w dziejach ludzkości. Nigdy wcześniej nie było takiego bezwstydu i kultu nagości co obecnie. Seksem się jeż edukuje małe dzieci niemalże od kołyski. Matka Boża w La Salette przepowiedziała tę zgniliznę i zepsucie obyczajów, niestety nawet wśród osób poświęconych Bogu:
''...w domach zakonnych kwiaty Kościoła będą …Więcej
Do

Sławomir Sokołowski
Zgadzam się całkowicie z Tobą. Obecne czasy są najgorsze w dziejach ludzkości. Nigdy wcześniej nie było takiego bezwstydu i kultu nagości co obecnie. Seksem się jeż edukuje małe dzieci niemalże od kołyski. Matka Boża w La Salette przepowiedziała tę zgniliznę i zepsucie obyczajów, niestety nawet wśród osób poświęconych Bogu:

''...w domach zakonnych kwiaty Kościoła będą gniły a demon będzie udawał króla serc. Niech ci, którzy są głową wspólnot zakonnych, mają się na baczności wobec tych, których mają przyjąć, gdyż demon użyje całej swej przewrotności, aby do zakonów religijnych wprowadzić osoby oddane grzechowi, bo rozwiązłości i zamiłowanie do przyjemności cielesnych będą rozpowszechnione po całej ziemi...''

''...Głowy, przywódcy ludu Bożego, zaniedbali modlitwy i pokuty, i demon zaciemnił ich rozum. Stali się oni tymi błędnymi gwiazdami, które stary diabeł pociągnie swoim ogonem za sobą, aby je zniszczyć. Bóg pozwoli staremu wężowi, aby siał niezgodę między rządzących, we wszystkie społeczności i wszystkie rodziny. Będzie się cierpiało bóle cielesne i duchowe; Bóg pozostawi ludzi samych sobie i ześle kary, które będą po sobie następować przez trzydzieści pięć lat.
Społeczeństwo jest u progu straszliwych plag i największych przemian; trzeba się przygotować na to, że będzie się rządzonym żelaznym batem i że się wypije kielich gniewu Bożego...''

''...Sprawiedliwi będą dużo cierpieć; ich modlitwy, ich pokuta i ich łzy wzniosą się do Nieba i cały lud Boży będzie prosić o wybaczenie i miłosierdzie i będzie prosić o moją pomoc i wstawiennictwo. Wówczas Jezus Chrystus przez akt swej sprawiedliwości i swego wielkiego miłosierdzia dla sprawiedliwych, rozkaże swoim aniołom, aby wszyscy Jego wrogowie zostali zabici. Za jednym zamachem prześladowcy Kościoła Jezusa Chrystusa i wszyscy ludzie oddani grzechowi zginą i ziemia stanie się jak pustynia...''

------

Najbardziej smutne jest to , że obecnie osoby uważające się za Katolików, popierają ten diabelski bezwstyd i nie widzą w tym zagrożenia. Rodzice godzą się na tzw. wolne związki swoich dzieci , a nawet przygarniają ich do swoich domów i biorą udział w ich grzechu.
Za Waculę pozostaje więc tylko się modlić, ale coraz mniej osób chętnych do modlitwy za grzeszników...

Oby więcej było takich ,,Sławomirów'', obrońców obyczajów, wiary i czystości .
Serdeczne Bóg Zapłać. Życzę błogosławionego dnia.
Sławomir Sokołowski
Do Medalik św. Benedykta
Zgnilizna włazi wszelkimi środkami, rodzina, nawet ta w miarę zdrowa, ma niewielki wpływ na wychowanie. Dzieci są w szkołach, w których przez niemal cały czas pierze się ich mózgi "intelektualnie", wlewając trującą papkę, zupełnie nieprzydatną do życia, a wręcz szkodliwą i skutecznie zapełniającą możliwości poznawcze młodych ludzi. Na to, co wartościowe już nie ma …Więcej
Do Medalik św. Benedykta
Zgnilizna włazi wszelkimi środkami, rodzina, nawet ta w miarę zdrowa, ma niewielki wpływ na wychowanie. Dzieci są w szkołach, w których przez niemal cały czas pierze się ich mózgi "intelektualnie", wlewając trującą papkę, zupełnie nieprzydatną do życia, a wręcz szkodliwą i skutecznie zapełniającą możliwości poznawcze młodych ludzi. Na to, co wartościowe już nie ma czasu, ani miejsca. Dodatkowo - nagością niszczy się resztki wstydliwości o obu płci, sprowadzając człowieka do wymiaru fizycznego; więc teraźniejszość i przyszłość Polski i świata, nie wygląda różowo...
Dziękuję za miłe słowa i oby Pani również nie zabrakło zapału.
Wiadomo, że kijem się "rzeki" nie zawróci, ale przynajmniej innym wskazuje się, że "rzeka" płynie w złą stronę.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
Do
Sławomir Sokołowski
Płyńmy zatem pod prąd, bo z prądem płyną tylko zdechłe ryby.
Bądźmy szaleńcami Boga
i módlmy się za tych zwiedzionych, pysznych, zarozumiałych, wszystkowiedzących, bluźnierców, prześmiewców, zboczeńców, zbereźników, trolii, i wszystkich mądrali, którzy sami nie wiedzą kim są i komu służą. Rozsiewajmy Prawdę, Miłość, Mądrość Bożą i Pokój.
---------
Czy jest między …Więcej
Do
Sławomir Sokołowski
Płyńmy zatem pod prąd, bo z prądem płyną tylko zdechłe ryby.
Bądźmy szaleńcami Boga
i módlmy się za tych zwiedzionych, pysznych, zarozumiałych, wszystkowiedzących, bluźnierców, prześmiewców, zboczeńców, zbereźników, trolii, i wszystkich mądrali, którzy sami nie wiedzą kim są i komu służą. Rozsiewajmy Prawdę, Miłość, Mądrość Bożą i Pokój.
---------

Czy jest między wami ktoś mądry i rozumny? Niech to pokaże przez dobre postępowanie uczynkami swymi, nacechowanymi łagodnością i mądrością.
3:14

Jeśli jednak gorzką zazdrość i kłótliwość macie w sercach swoich, to przynajmniej nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie.

3:15

Nie jest to mądrość, która z góry zstępuje, lecz przyziemna, zmysłowa, demoniczna.

3:16

Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki zły czyn.

3:17

Ale mądrość, która jest z góry, jest przede wszystkim czysta, następnie miłująca pokój, łagodna, ustępliwa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie stronnicza, nie obłudna.

3:18

A owoc sprawiedliwości bywa zasiewany w pokoju przez tych, którzy pokój czynią.
Sławomir Sokołowski
Na chwałę Boga Jedynego 😊