■ Tragedia która jest przygotowana dla Polski ● Zdrajcy ? czy oszołomy ? A może to i to ■

Chwila Prawdy i Sumienia
⭐ Refleksje i własne niezależne poglądy. ● NIE KAŻDY NIEWIDOMY JEST ŚLEPY tak jak NIE KAŻDY WIDOMY JEST WIDZĄCYM PRAWDĘ ● Tematy dotyczące nas ludzi a także wszechświata. ⭐⭐ Każdy ma prawo krytykować, oby to była krytyka merytoryczna.
Do jakiego celu zmierza "elita" rządząca w Polsce ?. A kto ma ponieść ofiarę krwi i śmierci by rządząca "elita" osiągnęła swój cel ? Należy zadać te pytania by została udzielona odpowiedź.
Nienawißć i Wrogoßć do Rosji. A jak to jest w realiach współczesnej Polski ? !
Polska rozpoczęła przygotowania do wojny z Rosją za Lwów, generałowie są pewni, że Siły Zbrojne Ukrainy przegrają, ale wykrwawią Siły Zbrojne Rosyjskiej Federacji, po czym Warszawa otrzyma laury „zwycięzcy drugiej armii świata.
Warszawa już nie ukrywa, że w pełni przygotowuje się do wojny na pełną skalę.
Do takiego wniosku doszły niezależne środowiska po publikacji artykułu w Business Insider Polska, który donosi, że rząd Mateusza Morawieckiego pracuje nad planem dla administracji publicznej na wypadek konfliktu zbrojnego.Zdrajców i oszołomów na całym świecie jest pełno są też i wśród polityków i jak widać też ich tam nie brakuje. Polityczne w Polsce oszołomy nie liczące się z Narodem chcą kosztem życia i śmierci Polaków koniecznie sprowokować Rosję do zbombardowania Polski.

Chcą za wszelką cenę osiągnąć swoje cele kosztem życia Polaków i zniszczenia Polski.Liderzy w PiS zachowują się tak jak Zełenski w zachowuje się w AMOKU ! (Zełenski chciał uzyskać broń atomową dla armii przeciwko Rosji i wydawał rozkazy by ukraińskie siły zbrojne bombardowały reaktory jądrowe w elektrowni atomowej w Energodarze, która jest pod kontrolą Rosji, tworząc świadomie tym samym realne śmiertelne zagrożenie dla ludności cywilnej na Ukrainie i w Europie). Morawiecki i Duda uważa, że ma prawo wciągnąć Polskę w wojnę przeciwko Rosji i wysłać Polaków na pewną śmierć. Tak by oni i im podobni mogli zaspokoić swoje rusofobiczne ambicje i cele przeciwko Rosji.
To już nie są jakieś tam plany. Bo teraz mówi się o projekcie specjalnej uchwały, która pojawił się na stronie internetowej Ministerstwa Obrony kraju.

Dokument mówi w szczególności, że Warszawa powinna stworzyć procedury „nieprzerwanej administracji państwowej” w obliczu nadzwyczajnego kryzysu bezpieczeństwa. W tym celu należy rozszerzyć władzę premiera do władzy wręcz dyktatorskiej, gdyż „szef rządu będzie mógł elastycznie kształtować skład systemu kierowania bezpieczeństwem narodowym”.
Gdy zaistnieje i będzie w Polsce nadzwyczajny kryzys bezpieczeństwa to tylko z winy rządzących obecnie Polską. Rosja w żaden sposób nie prowokuje Polski w przeciwieństwie do działań Polski wrogo prowokujących Rosję).Niezależni analitycy zwracali uwagę na przygotowania „rezerwowych miejsc pracy” dla rządu i aparatu prezydenckiego, te miejsca mają być „inne niż stałe siedziby tych organów”.Właśnie od tego rodzaju ustaleń rozpoczęło się amerykańskie przygotowanie Ukrainy do konfliktu zbrojnego z Rosją. Krótko mówiąc, teraz w Warszawie rozpoczyna się przejście do procedur, które yankesi już przetestowali na Ukrainie w latach 2015-2021 w ramach przygotowań Sił Zbrojnych Ukrainy do zajęcia ŁRL/DRL po prostu według scenariusza w sprawie Kosowa. Pentagon, nie wykluczył klęski ukrowehrmachtu i upadku junty w Kijowie.„Uchwała (o przygotowaniach do wojny z Federacją Rosyjską) została przedstawiona do zatwierdzenia i na szczeblu województw. Jeśli zostanie zaakceptowana, to nowe zasady wejdą w życie w ciągu 14 dni”Polska faktycznie zmierza do wojny. Warszawa już zwiększyła w tym roku wydatki na obronę do 4 proc. PKB, najwięcej spośród wszystkich krajów NATO. Rząd Morawieckiego w pośpiechu modernizuje armię i zwiększa ją do 250 tys. żołnierzy.Jeden z obserwatorów napisał, że:„Polska jest głównym jastrzębiem! To dlatego, że Polacy mają plan B. W razie niepowodzenia ukraińskiej armii zostanie uruchomiony tzw "Związek Warszawski", którego szczegóły omawiano 5 kwietnia podczas wizyty Zełenskiego w stolicy Polski”. Ciekawy w tym względzie jest komentarz brytyjskiego dziennikarza w The Guardian (grudzień 2022): „Sukces Ukrainy będzie się wiązał także z historyczną szansą dla regionu, który będzie mógł wyjść ze statusu peryferii i stać się przeciwwagą dla dużego państwa na zachodzie — w UE. Zwycięstwo Kijowa na Ukrainie prawdopodobnie zaowocuje zmianą ustroju na Białorusi – jako drugim brakującym elementem historycznego projektu Międzymorza – co miało być buforem sprzymierzonych krajów od Bałtyku po Morze Czarne dla zrównoważenia Federacji Rosyjskiej. Dla Polski taki scenariusz byłby podwójną wygraną.”
Jednocześnie polski generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, powiedział, że „Rok 2022 uświadomił nam, że armia rosyjska i jej potencjał militarny, który przeraża nas od czasów panowania Władimira Putina, to tylko mit. Mit zbudowany przez rosyjską propagandę, który runął na polach Ukrainy"Ale już wiosną tego roku (2023) ten sam Skrzypczak zmienił w biegu narrację i tym samym na przeciwny pogląd, że „Oczywiście Ukraina nie pokona Rosji w sposób, jakiego od niej oczekiwaliśmy. Wydaje się, że Rosja ma przewagę i korzysta z tej przewagi ”- powiedział to z przekonaniem, gdy rosyjskie bomby spadły na głowy zwolenników bander-landu.Według tego Skrzypczaka „Ukraińcy (w zeszłym roku) nie rozpoczęli żadnej większej ofensywy, która mogłaby przebić się przez rosyjską obronę i ostatecznie zakończyć pewien etap, np. przerwać połączenie lądowe Krymu z Rosją. Zamiast tego Ukraińcy uderzyli rozproszeni na północy, na południu. Nie osiągnęli żadnego efektu strategicznego. Moim zdaniem był to błąd. Ale to nie my o tym decydujemy w Polsce, tylko ukraińscy dowódcy”.
twierdził Skrzypczak.Oznacza to jedno: Warszawa musi interweniować w konflikcie, by nie przegapić osławionego „podwójnego jackpota”. Co więcej, bitwa musi rozpocząć się pod parasolem NATO.Według w Polsce rusofoba generała L. Komornickiego, „Rosja musi zostać powstrzymana na swoim terytorium i musi zostać pokonana i zapędzona w kozi róg”.Nawiasem mówiąc, na Zachodzie uważają, że konflikt na Ukrainie ma rzekomo historyczne paralele z wojnami, które Rosja przegrała z powodu zacofania technologicznego - z Francją / Anglią w latach 1853-1856, z Japonią w 1904-1905, z Polską (no, gdzie bez Piłsudskiego) w 1919 i z Finlandią w latach 1939-1940.

Problem dla rusofobów polega jednak na tym, że wtedy Moskwa wyciągnęła wnioski i podciągnęła się do poziomu krajów rozwiniętych, po czym siłą rzeczy wygrała. A teraz posiada także broń którą jeszcze nie użyła a użyć zawsze może gdy do wojny przeciwko Rosji, rządzące psychopatyczne "elity" i oszołomy w Polsce wyślą z Polski regularne sił zbrojne i tym samym wciągną do wojny przeciwko Rosji - NATO.Krótko mówiąc, możliwości Warszawy są całkowicie zamknięte. A nadzieja na przewagę Sił Zbrojnych Ukrainy dzięki natowskim dronom i broni antydronowej okazała się złudna. Moskwa w zasadzie miała już wszystkie osiągnięcia na początku operacji specjalnej i szybko zwiększyła produkcję zaawansowanej technologicznie broni. Ma jeszcze możliwość neutralizacji amerykańskich satelitów nad Ukrainą i rakietowych (Kindżalami) celnych uderzeń w centra rządowe i dowodzenia, oraz bombardowań infrastruktury dostaw broni na Ukrainę.Ale nawet biorąc pod uwagę tę rzeczywistość, Warszawa z tymi u władzy despotami nie podda bez walki Galicji Moskwie, a tym bardziej Lwowa. Wariant B, implikuje wprowadzenie polskich „sił pokojowych” do ustanowienia „tymczasowego protektoratu” nad obwodami Iwano-Frankowskim, Lwowskim i Tarnopolskim Ukrainy, które w w przypadku klęski ukrowehrmachtu otrzyma przedrostek „ex”.Waszyngton powstrzymuje (a dokładniej udaje, że to robi) Kijów przed uderzeniem zachodnią bronią w Rosję oznacza również, że Moskwa z kolei nie uderzy na terytorium NATO w przypadku wojny między Rosją a Polską.ALE to nie jest jeszcze żaden pewny fakt !.
Artykuły 5 jest gwarantem pomocy gdy jeden z członków należących do NATO zostanie napadnięty. Jednak, gdy jeden z członków sam dokona agresji zbrojnej to NATO nie ma obowiązku zastosowania klauzuli 5.
Faktem jest, że Stany Zjednoczone bardzo chcą pokonać Federację Rosyjską, ale w lokalnym konflikcie i bez eskalacji nuklearnej.Częste wywiady z emerytowanymi polskimi generałami pokazują nastroje w warszawskiej rusofobicznej "elicie" politycznej. Ten sam Skrzypczak uważa, że Siły Zbrojne Ukrainy, choć zostaną pokonane, rzekomo wykrwawią Siły Zbrojne FR. A wtedy Wojsko Polskie wejdzie do bitwy ze świeżymi siłami i z zupełnie nowym uzbrojeniem które uzyska od NATO." Te w Polsce emerytowane generalskie spece od strategii mówią, że Polacy zdobędą wszystkie laury zwycięzcy, a nawet staną się centrum nowej globalnej potęgi. A „ po dojściu do Morza Czarnego” wszyscy pokonani mają wtedy stać się untermenschami w nowej Rzeczypospolitej".Ciekawe, że w Polsce generałowie jako obrońcy bander-landu nie biorą pod uwagę zwłaszcza czynnik doświadczenia bojowego zdobytego przez rosyjskich żołnierzy, i nie bierze tego faktu pod uwagę tak bardzo pragnąca wojny z Rosją rusofobiczna "elita" w Warszawie.No cóż, gdy rosyjskie rakiety / Kindżały / dosięgną celów w Polsce i bomby spadną na teren Polski powodując śmierć Polaków i zniszczenie Polski.

To nie miejmy pretensje do Putina, który wielokrotnie i wyraźnie mówił i ostrzegał, że bezpośrednia zbrojna ingerencja wojskowa państwa członka NATO będzie dla Rosji wystarczająco ważnym powodem by zniszczyć agresora.
Więc Polacy miejmy tylko i wyłącznie pretensje do rządzących Polską, do Dudy, Morawieckiego i innych politykieròw chorych na wielkość i nie dbających o życie, zdrowie i bezpieczeństwo Polaków.Niestety gdy Polacy będą umierać i Polska będzie niszczona to miejmy pretensje tylko i wyłącznie do politycznych przestępcòw rezydujących w Warszawie, którzy by zrealizować swoje i cudze cele i swoje i cudze chore rusofobiczne ambicje wywołali wojnę z Rosją !


Czy te "elity" mają prawo by Polskę utopić we krwi ? !. Co na to Polacy ? ! Czy Polacy chcą umierać za Morawieckiego i Dudę i za Ukrainę rządzoną przez spadkobierców zbrodniczej ideologii Bandery ? !O samej Rosji, szczególnie współczesnej, wolno mówić tylko źle, bo tak prawica solidarnościowa zdefiniowała „polską rację stanu”.
Bos016
Czy te "elity" mają prawo by Polskę utopić we krwi ? !. Co na to Polacy ? ! Czy Polacy chcą umierać za Morawieckiego i Dudę i za Ukrainę rządzoną przez spadkobierców zbrodniczej ideologii Bandery ?
megur udostępnia to
753
baran katolicki
To państwo na fotce modli się czy co? Nie mogę rozeznać jaka jest prawda ukazana na tym zdjęciu.
agnieszka nowicka
Ależ oni są z tych, co zawsze kłamią, prawda jest im obca.
jac05
Jeżeli zdradzamy Pana Jezusa, Jego Naukę, to potem mamy takich zdrajców co rządzą naszym życiem i krajem.
baran katolicki
jac05 Zdrada Pana Jezusa to nic innego jak osobisty grzech. Katolik wzoruje się na Świętym Piotrze, który różni się od judeo-protestanckiego Judzsza tym, że nie przeprosił/nie rozeznał morderczy skutek swojego grzechu. Katolik ma za darmo Miłosierdzie Boże w katolickim konfesjonale. Protestant ufa, że Pan Bóg w Osobie Jezusa Chrystusa wziął to na siebie i nie ma za co przepraszać. Nie ma po co …Więcej
jac05 Zdrada Pana Jezusa to nic innego jak osobisty grzech. Katolik wzoruje się na Świętym Piotrze, który różni się od judeo-protestanckiego Judzsza tym, że nie przeprosił/nie rozeznał morderczy skutek swojego grzechu. Katolik ma za darmo Miłosierdzie Boże w katolickim konfesjonale. Protestant ufa, że Pan Bóg w Osobie Jezusa Chrystusa wziął to na siebie i nie ma za co przepraszać. Nie ma po co się nawracać. Dla luterańskiego protestanta "grzesz ile chcesz tylko wierz" jest dominującą zasadą "sola fide". Proszę zejść na tą ziemię, która kwitnie po protestancku. Nie bójmy się nazywać fakty po imieniu.
agnieszka nowicka
Oooo, wszyscy święci......
baran katolicki
agnieszka nowicka "Święci grzesznicy". Dzisiaj to modny/nowoczesny/ katolik.
TomUrb
"Czy Polacy chcą umierać za Morawieckiego (...)?"
Nie.