To się w głowie nie mieści co oni dodają do szczepionek i wszelkich zastrzyków (pewnie też). Komórki dzieci zabitych w aborcji, jakieś komórki bydlęce, małpie, a nawet ze świnek morskich. Stąd mnie już nie dziwi, że tyle dzieci choruje, ma dziwne zaburzenia, choroby, problemy ze zdrowiem. Coraz więcej dzieci nie wygląda nawet normalnie, a przypominają czasami taki zwierzątka, głównie małpki... Nic dziwnego skoro oni tam pakują jakieś rzeczy wzięte od małpy. Żaden normalny rodzic choćby miał poświęcić swoje życie, nie zaszczepi swojego dziecka, wiedząc, czym są napakowane wszystkie szczepionki. Biedne dzisiejsze dzieci...