Slawek
341
Chwała Maryi: Niepokalane Poczęcie oraz Jej Boskie i Dziewicze Macierzyństwo. Mówi Jezus: „...Nie istnieje żaden miesiąc w roku, który nie miałby pośród swoich dni, jakby drogiego kamienia w kosztownej …Więcej
Chwała Maryi: Niepokalane Poczęcie oraz Jej Boskie i Dziewicze Macierzyństwo.

Mówi Jezus:
„...Nie istnieje żaden miesiąc w roku, który nie miałby pośród swoich dni, jakby drogiego kamienia w kosztownej oprawie, jakiegoś święta [ku czci] Maryi. Grudzień jednak jest w całym tego słowa znaczeniu miesiącem maryjnym, gdyż [pomaga] rozważyć dwa największe [powody] chwały Maryi: Niepokalane Poczęcie oraz Jej Boskie i Dziewicze Macierzyństwo. Chcę ci przedstawić kilka myśli o tym macierzyństwie.
Nic nie przeszkadzało Bogu sprawić, by Jego Syn narodził się w Jerozolimie. Stolica Palestyny, ośrodek wiary i władzy, mogła się wydawać ludzkiemu rozumowi miastem najbardziej odpowiednim dla narodzin Króla Żydowskiego. Jednak drogi Boże różnią się od dróg ludzkich.
Jerozolima nie była już święta. Tak ją nazywano, ale zepsucie ogarnęło wszystkie jej warstwy: od Świątyni po królewski pałac, od żołnierzy po jej mieszkańców. Jerozolima posiadała już wszystko, czego chciała. Uzasadnione byłoby danie jej odpowiedzi, jaką otrzymał Bogacz-Żarłok od Abrahama: „Wspomnij, że otrzymałaś wszelkie dobra”. [Otrzymała] je wszystkie oprócz jednego niezbędnego, które odrzuciła: „dobro posiadania Boga”.
Pycha, zuchwałość, skąpstwo, zatwardziałość, ludzka wiedza, bogactwo, przepych i rozwiązłość - wszystko to było w niej. Jej żołądek sycił się tym ludzkim pokarmem pozwalając, że biedny Łazarz umierał z duchowego głodu. On, poraniony, pragnął pożywić się pokarmem Bożym, ale - zamiast miodu Bożego - znajdował tylko ciężkie kamienie faryzejskich praktyk.
Bóg odchodzi z miejsca, gdzie jest wszystko to, co nie jest Nim; gdzie nikt nie usiłuje Jego postawić w miejsce tego „wszystkiego”, aby z wszystkiego uczynić podstawę tronu dla Pana. Jemu bowiem wszystkie ziemskie rzeczy muszą być poddane.
Wy tymczasem z ziemskich rzeczy czynicie szczyt waszych starań, stawiając je ponad Bogiem. Uważajcie, żeby nie stało się z wami to, co z Jerozolimą. Już wam się to przytrafia, albowiem Bóg, którego już nie szukacie, wycofuje się, pozostawiając was waszemu „wszystkiemu” - nietrwałemu i złemu. Zostawia was, ażebyście liczyli wasze przeklęte, zwodnicze, demoniczne bogactwa. Jedna jest moneta, która ma wartość w skarbcu. Jedyna. A wy jej nie posiadacie...

M. Valtorta. Napisane 26 listopada 1943
www.ksiegarnialumen.pl/rozwazania-rozancowe.html