Richalm von Schöntal, Liber revelationum - wrażenie pierwsze

[...]

Wygląda bowiem na to, że dzieło Richalma odpowiada na sporo pytań z dziedziny demonologii praktycznej, o które nie ma kogo zapytać. Autor tego wpisu cieszy się także z tego, że najwyraźniej większość jego demonologicznych przeczuć i teorii jest słusznych, gdyż Richalm miał podobne doświadczenia, a przecież trudno o świadectwo kogoś, kto demony, jak niemiecki opat rzeczywiście widzi i słyszy (rozdz. 1; 19) i jest w dodatku z pełna rozumu.

Chociaż życiorysy świętych i podania zebrane przez różnych średniowiecznych autorów w takich dziełach jak Purgatorium Patricii, Visio Tnugdali, wizje mnicha z Eynsham, wizje Gottschalka i Thurkilla informują co prawda o wizjach demonów, świętych i podróżach w zaświaty, ale dzieło, w którym ktoś rzeczywiście demony widzi i to ciągle, niejako w first person perspective, jest rzeczywiście unikalne.

[...]

Gdyby piszący te słowa musiał wydać swoją opinię teologiczną, na temat pochodzenia tych objawień prywatnych, wówczas na podstawie swojej dotychczasowej lektury orzekłby, że owszem, pochodzą one przypuszczalnie od Boga, gdyż nie sprzeciwiają się żadnym prawdom wiary.

Razi jedynie to, że Richalm jest w swoich zmaganiach z demonami dosyć bierny, mało walczy, a sporo jęczy i użala się na zdrowie. Z drugiej strony, jak się demony codziennie widzi i słyszy, to może niełatwo o waleczność. A widzenie czy słyszenie demonów, jeszcze dowodem świętości nie jest, bo i niejeden opętany je widzi i słyszy.

[...]

Czego dowiadujemy się o demonach?

Tego, że jest ich mnóstwo (rozdz. 29). Otaczają nas jak płatki śniegu podczas śnieżycy, jak ziarnka piasku na brzegu morza, jak krople deszczu podczas ulewy (rozdz. 31; 46; 61). Jest to teologicznie możliwe, gdyż liczba aniołów przewyższa ludzi, jak już pisaliśmy, stąd też 1/3 aniołów upadłych musi być też bardzo liczna. Stąd ta "ciężka atmosfera", ta "ciemność", którą niektórzy z nas w niektórych miejscach czują, to po prostu przebywające tam demony.

[...]

Czytaj dalej pod: Richalm von Schöntal, Liber revelationum - wrażenie pierwsze - Tradycja i Wiara