Sisi64
1,4 tys.

I co z tą masonerią? Bydgoska kuria milczy

No i nie doczekałem się. Dziś o tej porze jest już jasne, że nie wypełni się obietnica księdza kanclerza kurii bydgoskiej i w ciągu 14 dni nie poznam reakcji ordynariusza na moją skargę powodową złożoną do sądu biskupiego. Co czuję? Z pewnością spore rozczarowanie. Wydawało mi się, że duży ładunek ekspresji towarzyszący kontaktowi z najważniejszymi instytucjami Kościoła lokalnego przekonał urzędujących w nim duchownych, że sprawę traktuję bardzo poważnie i nie dam jej zdławić już na poziomie diecezji. Oczywiście dopuszczam możliwość nadejścia rzeczonej korespondencji w poniedziałek, za tydzień czy za miesiąc. To spóźnienie ma jednak swoją wymowę, szczególnie w kontekście początkowego „zagubienia” w sądzie biskupim złożonego przeze mnie pisma procesowego.

W ciągu ostatnich dni parę razy zetknąłem się z zapytaniami o sens drążenia tej sprawy. Odpowiadam niezmiennie: jako katolik chcę wiedzieć, czy nadal obowiązują mnie orzeczenia Urzędu Nauczycielskiego Kościoła przestrzegające przed jakimikolwiek kontaktami z masonerią. Jeśli one już nie obowiązują, to w którym oficjalnym dokumencie tegoż Urzędu te dotychczasowe zostały wycofane? Jeśli zaś obowiązują, to dlaczego kuria bydgoska „z urzędu” nie zareagowała na publiczne złamanie ustaw i nakazów Kościoła przez proboszcza parafii pw. Świętej Trójcy w Bydgoszczy, a zarazem swojego wikariusza generalnego? I na koniec: czy ordynariusz bydgoski ma wolę rozsądzenia tej sprawy w sposób regulowany przez Kodeks Prawa Kanonicznego i dobry obyczaj?

Chwilowe (?) milczenie kurii wcale nie oznacza, że o sprawie całkiem zapomniano. Na jednym z portali społecznościowych pojawił się w ostatnią niedzielę wpis uczyniony ręką – jak to napisano – „parafian Świętej Trójcy”. Otóż ci „parafianie” zagrozili mi jakimiś „demonstracjami” oraz skierowaniem do sądu biskupiego pozwu przeciwko mnie za „szkalowanie duchownych”. Oczywiście trudno traktować poważnie taką pisaninę. Jeśli jednak autoryzujący ją niejaki „Jan Nowicki” jest rzeczywiście osobą z krwi i kości a nie wyłącznie wirtualnym bytem, to oświadczam mu, że chętnie spotkam się z parafianami Św. Trójcy, by merytorycznie i bez niedomówień wyjaśnić im istotę sporu. Proszę tylko o wskazanie miejsca i czasu.

Co ciekawe, w sprawie rautu urządzonego w bydgoskim kościele przez wolnomularską organizację Rotary Club milczy nie tylko kuria. Przez dwa miesiące opinia publiczna nie doczekała się skomentowania tego skandalicznego wydarzenia przez znawców tematu dokonujących krytyki masonerii z pozycji chrześcijańskich i dopatrujących się jej wpływów w Kościele katolickim. Cóż, życie najlepiej weryfikuje intencje i charaktery. Odwagi nie da się kupić w dyskoncie, a wieczne teoretyzowanie nie zatrzyma ohydy spustoszenia. Na szczęście są jeszcze wśród nas osoby rozumiejące istotę zagrożenia. Każdego dnia dziękuję Panu Bogu za otrzymywane od nich liczne głosy wsparcia i własne świadectwa.

I co dalej? Myślę, że w końcu kuria przemówi w ten czy inny sposób. Ktoś ostatnio mi zasugerował, że skoro najlepszą obroną jest atak, to... Mimo wszystko jednak staram się nie odnosić do spekulacji. Wolę relacjonować fakty. Publicznie. A teraz otwieram Mapy Google i szukam ciekawego miejsca w Gnieźnie. Gdzież jest ta ulica Łaskiego?

Śledź na bieżąco: www.facebook.com/events/1715200575426232