„Kontrofensywa” SZU w kierunku Chersońskim: czyli „atak skazanych”
29 maja o godzinie 22:30 SZU zdecydowały o rozpoczęciu nowego ataku w kierunku Berisławia.

Podobno „atak” 28 maja, w którym cały batalion wlazł do „kotła” ogniowego i został zniszczony, był rodzajem „rekonesansu w walce” ze smutnym skutkiem dla SZU.

I mimo to postanowili nie odwoływać planów „ofensywy”, a zatem kilka batalionów SZU jednocześnie z rejonu Apostołowo (na północy) i z rejonu Dawydowa Brodu (od zachodu) próbowały przeprowadzić jednoczesny nocny atak.

Ale jest bardzo prawdopodobne, że wrażenie klęski 28-go dla bojowników było tak przytłaczające, że naprawdę nie chcieli atakować, a zatem, gdy tylko obie kolumny zostały zaatakowane przez artylerię FR, natychmiast i – oczywiście, z ulgą – wycofali się.

Dlatego nawet wszystko, co wydarzyło się tamtej nocy, trudno nazwać ofensywą. W rzeczywistości był to atak skazanych, który zakończył się jeszcze zanim się zaczął.