Ludzie małej wiary, czemu się trwożycie? Wszak Duch Św. na wielu miejscach Pisma św. (Ks. Machabeusza l, 3; III 8, 2: Kronik 16, 8) nas zapewnia, iż w mocy Pana Boga jest zwycięstwo. U Niego garstka walczących tyle znaczy, co miliony wojsk. Zwycięstwo nie zależy ani od siły wojsk ani od mnogości walczących, ale od siły, które przysyła Niebo. Zresztą w historii naszej liczne na to mamy przykłady.

WIZJA KS. MARKIEWICZA

KS. BRONISŁAW MARKIEWICZ, założyciel zgromadzenia Księży św. Michała Archanioła zmarł w opinii świątobliwości dnia 29 stycznia 1912 r. Na podstawie widzenia anioła, które miał 3 maja 1863 r. wierzył w nadejście wojny światowej, wierzył, że wojna ta będzie miała dwa okresy i że po skończonej wojnie wolność Polski będzie zupełnie zabezpieczona.

Oto jego własne słowa:

Wszyscy przegrają, nawet ci, którzy zwyciężą, albowiem wzajemnie się zniszczą. Padnie bardzo wiele ludzi od kul, wymrze jeszcze więcej z głodu i zarazy, a kaleki i sieroty będą zapełniały domy. Ale na pierwszej wojnie jeszcze się nie skończy nieszczęście ludzkie. Koniec jej nastąpi, aż narody uznają się za braci, aż wolność Polski będzie zupełnie zabezpieczona.

Na podstawie tej wizji w 1865 r. napisał Ks. Markiewicz dramat pod tytułem “Bój bezkrwawy" drukowany po raz pierwszy 1911 r. i tak między innymi mówi dalej:

Pokój Wam Słudzy i Służebnice Pańskie! Ponieważ Pan najwyższy was więcej umiłował, aniżeli inne narody, dopuścił też na was ten ucisk, abyście oczyściwszy..się z grzechów Waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od Waszej w zupełności grzechów swoich. Oto już stoją zbrojne miliony wojsk z bronią w ręku straszliwie morderczą.
Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, iż naród położony na południu Polski wyginie zupełnie. Groza jej będzie tak wielka, iż wielu ze strachu rozum postrada. Za nią przyjdą jej następstwa: głód, mór na bydło i dwie zarazy na ludzi, które więcej ludzi pochłoną, aniżeli wojna sama. Ujrzycie zgliszcza, trupy wokół i tysiące dzieci opuszczonych, wołających chleba. W końcu wojna stanie się religijną. Walczyć będą dwa obozy, obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie powszechne bankructwo i nędza, jakiej świat nigdy nie widział, do tego stopnia, iż wojna sama ustanie z braku sit i środków. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, iż Bóg rządzi światem i nawrócą się a pomiędzy nimi wiele żydów.
Wojnę powszechną poprzedzą wynalazki zdumiewające i straszliwe zbrodnie na świecie.

Wy, Polacy, przez ucisk niniejszy oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludziom, nawet niegdyś wrogim. I tym sposobem wprowadzicie dotąd niewidywane braterstwo ludów: Bóg wyleje na Was wszelkie laski i dary, wzbudzi między Wami ludzi świętych i mądrych i wielkich mistrzów, którzy zajmą poczytne stanowisko na kuli ziemskiej. Języka Waszego uczyć się będą w uczelniach na całym świecie. Szczególniej przez Polaków Austria (dawniejsze Austro-Węgry) podniesie się i stanie federacją ludów. A potem na wzór Austrii ukształtują się inne państwa. Najwyższy zaś Pan Bóg was wyniesie, kiedy dacie światu wielkiego Papieża.

Ufajcie, przeto Panu, bo jest dobry, miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy. On pokornych podwyższa i im łaskę dawa a pysznych poniża i odrzuca na wieki.

Szukajcie przede wszystkim królestwa Niebieskiego, dóbr duchowych, które trwają na wieki, bo co nie trwa na wieki nie jest dobrym prawdziwym. Tym zapełnicie Niebo a na ziemi znajdziecie szczęście, jakiego świat dać nie może.

Polacy, Bóg żąda od was nie walki, jaką staczali najlepsi przodkowie wasi na polach bitew w chwilach stanowczych, ale bojowania cichego, pokornego a znojnego na każdy dzień, szczególniej przeciw nieprzyjaciołom dusz waszych, żąda od was walki w duchu Chrystusowym i w duchu Świętych Jego. On chce, abyście każdy w swoim stanowisku wiedli przede wszystkim na każdy dzień bój bezkrwawy.


Tylko pod tym warunkiem dostaniecie się do Nieba a w dodatku już tu na ziemi zajmiecie świetne stanowisko pomiędzy narodami. Pokój Wam!

Zaś po śmierci ks. Markiewicza ukazał się artykuł jego drukowany dnia 15 kwietnia 1912 r. Czytamy tam następujące słowa:

Ogół polski sobą trwoży i pyta, co począć?

Wrogowie nasi uzbrojeni od stóp do głowy, jak nigdy przedtem, grożą zupełną zagładą wszystkiego, co polskie. Najlepsi nasi sprzymierzeńcy i przyjaciele od nas odstąpiwszy, łączą się z wrogami. A my bezbronni i podzieleni na trzy dzielnice opasane zbrojnym kordonem.

Ludzie małej wiary, czemu sobą trwożycie? Wszak Duch Św. na wielu miejscach Pisma św. (Ks. Machabeusza l, 3; III 8, 2: Kronik 16, 8) nas zapewnia, iż w mocy Pana Boga jest zwycięstwo. U Niego garstka walczących tyle znaczy, co miliony wojsk. Zwycięstwo nie zależy ani od siły wojsk ani od mnogości walczących, ale od siły, które przysyła Niebo. Zresztą w historii naszej liczne na to mamy przykłady.


Bóg jest ten sam dzisiaj na Niebie, co i wczoraj i po dawne czasy. Niebo i Ziemia przeminą, a Słowa Jego nie przeminą. Tym mniej mamy się lękać wrogów naszych, iż pycha ich doszła w tej chwili do najwyższego szczytu, zuchwale bowiem depcą wszelkie prawa Boże i prawa ludzkie, nawet własne obietnice łamią i mówią, że u nich najwyższym prawem — siła brutalna.

A my tymczasem po wiekowej karze upokorzeni i w znacznej części poprawieni wyznajemy, iż Bóg jest jedyną nadzieją naszą a -Jego Przykazania najwyższym prawidłem czynów naszych. “Bóg pysznymi się brzydzi a pokornym łaskę daje.


W górę serca Polacy! Oto chwila ostatniej próby naszej oraz chwila straszliwego pohańbienia wrogów naszych. Oto teraz dokona się na nich straszliwa chłosta Boża.

Walczyć będą na ziemi i na morzu orężem niesłychanie morderczym, odniosą nawet zwycięstwa, ale zwycięstwa Pyrrusowe. Miliardów nie zabiorą, albowiem wszystko spustoszywszy, opanują gruzy i gromady ludu łaknącego chleba. Wojna załamuje handel, przemysł i rolnictwo. Głód i stosy trupów sprowadzą zarazy, które pożrą ich więcej, aniżeli żelazo i pociski pękające. Na dobitek, tłumy pozostałe rzucą się na możnych i potężnych tego świata i zbroczą dłonie swoje krwią bratnią.

Po kilku latach szału dzikiego reszta pozostałych oglądnie się na około i ujrzy ze zdumieniem naród polski żyjący twardo, a w zgodzie bratniej i w przyjaźni Bożej i zaczną nam zazdrościć stanu naszego.


Rzekną: Wszak to naród, co przed wieki był przedmurzem naszym przed nawałą barbarzyństwa z północy. To przedmurze upadło, nas zalało barbarzyństwo. Postawmy je znowu — w tym nasz obowiązek i interes.

Wyciągną ku nam ręce i zawołają: Dajcie nam mistrzów a nauczcie nas, jak żyć szczęśliwie na ziemi podobnie wam.

l zasiądą stolice nauczycielskie mężowie naszego narodu po różnych miejscach na świecie, my odzyskamy niezawisłość polityczną i zasłyniemy więcej aniżeli kiedykolwiek przed laty.

Po przewrocie bowiem najbliższym poznają ludzie, iż sztuka wszelka a osobliwie poezja powinna płonąć żarem miłości wszystkiego, co piękne i dobre i nim narody zapalać.

Stąd poetów naszych, kaznodziei naszych, zwłaszcza tych, którzy na wzór proroków i apostołów nie tylko przemawiają do pojedynczych parafii ale do całego narodu, i innych pisarzy naszych wykładać będą w oryginale na pierwszych uczelniach świata.

Dzisiaj duma narodowa i oszczerstwa funduszów gadzinowych trzymają zasłonę na oczach ludów ziemi, iż nie poznają wyższości i sztuki i literatury naszej.


Aby zaś to podniesienie nasze ze stanu upośledzenia wkrótce się ziściło, musimy bronić ustaw i praw kościoła katolickiego i zachować je, oddając w ich obronę życie, zdrowie i mienie jak to zatwierdziła Konfederacja generalna dnia 17 sierpnia 1764 r. pod laską Augusta Aleksandra Czartoryskiego, generalnego regimentarza i wojewody ruskiego.

Mawiał Don Gueranger: Gdyby Polacy jedną część tych ofiar, jakie od 70 lat szlachetnie ponoszą dla wybicia się na niepodległość byli obrócili na dźwiganie kościoła, byliby i siebie i kościół uratowali i Ojczyznę swoją postawili... a ja dodam jeszcze (ks. Markiewicz) a nawet byliby świat cały na drogę właściwą sprowadzili. To zdanie i dzisiaj zatrzymało w całej pełni swoje znaczenie...

Przepowiednie a czasy obecne
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA udostępnia to
2896
Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, iż naród położony na południu Polski wyginie zupełnie. Groza jej będzie tak wielka, iż wielu ze strachu rozum postrada. Za nią przyjdą jej następstwa: głód, mór na bydło i dwie zarazy na ludzi, które więcej ludzi pochłoną, aniżeli wojna sama. Ujrzycie zgliszcza, trupy wokół i tysiące dzieci opuszczonych, wołających chleba. W końcu …Więcej
Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, iż naród położony na południu Polski wyginie zupełnie. Groza jej będzie tak wielka, iż wielu ze strachu rozum postrada. Za nią przyjdą jej następstwa: głód, mór na bydło i dwie zarazy na ludzi, które więcej ludzi pochłoną, aniżeli wojna sama. Ujrzycie zgliszcza, trupy wokół i tysiące dzieci opuszczonych, wołających chleba. W końcu wojna stanie się religijną. Walczyć będą dwa obozy, obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących w Niego.
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Bóg wyleje na Was wszelkie laski i dary, wzbudzi między Wami ludzi świętych i mądrych i wielkich mistrzów, którzy zajmą poczytne stanowisko na kuli ziemskiej. Języka Waszego uczyć się będą w uczelniach na całym świecie.''
MEDALIK ŚW. BENEDYKTA
,,Ludzie małej wiary, czemu sobą trwożycie? Wszak Duch Św. na wielu miejscach Pisma św. (Ks. Machabeusza l, 3; III 8, 2: Kronik 16, 8) nas zapewnia, iż w mocy Pana Boga jest zwycięstwo. U Niego garstka walczących tyle znaczy, co miliony wojsk. Zwycięstwo nie zależy ani od siły wojsk ani od mnogości walczących, ale od siły, które przysyła Niebo. Zresztą w historii naszej liczne na to mamy przykłady.''
ľubica
Ľudia malej viery, prečo sa trápite? Duch Svätý nás na mnohých miestach Písma (Makabejci l, 3; III 8, 2; Kronika 16, 8) uisťuje, že víťazstvo je v Božej moci. U neho znamená hŕstka bojovníkov toľko ako milióny armád. Víťazstvo nezávisí od sily armád alebo od počtu bojovníkov, ale od sily, ktorú zosiela nebo. V našej histórii je mnoho príkladov.
VÍZIA PRS. MARKIEWICZ
KS. BRONISŁAW MARKIEWICZ …Więcej
Ľudia malej viery, prečo sa trápite? Duch Svätý nás na mnohých miestach Písma (Makabejci l, 3; III 8, 2; Kronika 16, 8) uisťuje, že víťazstvo je v Božej moci. U neho znamená hŕstka bojovníkov toľko ako milióny armád. Víťazstvo nezávisí od sily armád alebo od počtu bojovníkov, ale od sily, ktorú zosiela nebo. V našej histórii je mnoho príkladov.

VÍZIA PRS. MARKIEWICZ

KS. BRONISŁAW MARKIEWICZ, zakladateľ Kongregácie otcov svätého Michala archanjela, zomrel v posvätnom mníšstve 29. januára 1912. Na základe anjelskej vízie, ktorú mal 3. mája 1863, veril v príchod svetovej vojny, veril, že táto vojna bude mať dve obdobia a že po jej skončení bude sloboda Poľska úplne zabezpečená.

Toto sú jeho vlastné slová:

Všetci prehrajú, dokonca aj tí, ktorí zvíťazia, pretože sa navzájom zničia. Mnoho ľudí bude zabitých guľkami, ešte viac ich zomrie od hladu a moru a domy zaplnia mrzáci a siroty. Ľudské utrpenie sa však prvou vojnou neskončí. Koniec príde, kým sa národy navzájom neuznajú za bratov, kým nebude úplne zabezpečená sloboda Poľska.

Na základe tejto vízie napísal páter Markiewicz v roku 1865 drámu s názvom "Nekrvavý boj ", ktorá bola prvýkrát vytlačená v roku 1911, a okrem iného v nej uvádza

Pokoj vám, služobníci a služobnice Pánove! Pretože vás Pán Najvyšší miloval viac ako všetky ostatné národy, dopustil vám aj toto súženie, aby ste sa po očistení od svojich hriechov stali príkladom pre ostatné národy a ľudí, ktorí za plnosť svojich hriechov čoskoro dostanú prísnejší trest ako vy. Hľa, tam už stoja ozbrojené milióny vojakov so strašnými vražednými zbraňami v rukách.
Vojna bude všeobecná na celom svete a taká krvavá, že národ na juhu Poľska úplne vymrie. Jeho hrôza bude taká veľká, že mnohí zo strachu stratia rozum. Jej následky budú nasledovať: hladomor, mor dobytka a dve pohromy na ľuďoch, ktoré zabijú viac ľudí ako samotná vojna. Uvidíte ruiny, mŕtvoly všade naokolo a tisíce opustených detí volajúcich o chlieb. Nakoniec sa vojna stane náboženskou. Budú bojovať dva tábory, tábor tých, ktorí veria v Boha, a tábor tých, ktorí neveria. Nakoniec dôjde k rozsiahlemu bankrotu a biede, akú svet ešte nezažil, až do takej miery, že samotná vojna sa zastaví pre nedostatok obrazoviek a zdrojov. Víťazi a porazení budú v rovnakej biede a potom neveriaci spoznajú, že svetu vládne Boh, a budú sa kajať, a medzi nimi aj mnohí Židia.
Všeobecnej vojne budú predchádzať úžasné vynálezy a strašné zločiny vo svete.

Vy, Poliaci, očistení týmto súžením a posilnení spoločnou láskou, si budete nielen pomáhať, ale zachránite aj iné národy a ľudí, dokonca aj tých, ktorí boli kedysi nepriateľmi. Takto založíte bratstvo národov, aké doteraz nebolo. Boh na vás vyleje všetky svoje dary a milosti, vzbudí medzi vami svätých a múdrych ľudí a veľkých majstrov, ktorí zaujmú popredné miesto na zemeguli. Váš jazyk sa bude vyučovať na univerzitách po celom svete. Najmä prostredníctvom Poliakov sa Rakúsko (bývalé Rakúsko-Uhorsko) vzchopí a stane sa federáciou národov. A potom budú príklad Rakúska nasledovať aj ďalšie krajiny. A Najvyšší Boh ťa pozdvihne, keď dáš svetu veľkého pápeža.

Dôverujte teda Pánovi, lebo je dobrý, milosrdný a nekonečne spravodlivý. Pokorných povyšuje a dáva im milosť, pyšných však ponižuje a navždy ich zavrhuje.

Hľadajte predovšetkým nebeské kráľovstvo, duchovné dobrá, ktoré pretrvajú naveky, pretože to, čo netrvá večne, nie je pravé dobro. To naplní nebo a na zemi nájdete šťastie, ktoré vám svet nemôže dať.

Poliaci, Boh nechce, aby ste bojovali ako vaši najlepší predkovia na bojiskách v rozhodujúcich chvíľach, ale aby ste bojovali ticho, pokorne a neúnavne každý deň, najmä proti nepriateľom vašich duší; chce, aby ste bojovali v Kristovom duchu a v duchu jeho svätých. Chce, aby ste každý na svojom mieste viedli predovšetkým nekrvavý boj každý deň.


Len za tejto podmienky budete môcť vstúpiť do neba a navyše už tu na zemi budete mať veľké postavenie medzi národmi. Mier s vami!

Po smrti otca Markiewicza bol 15. apríla 1912 vytlačený jeho článok. Tam čítame tieto slová:

Celý poľský ľud je vystrašený a pýta sa sám seba, čo má robiť?

Naši nepriatelia, vyzbrojení od hlavy po päty ako nikdy predtým, hrozia úplným zničením všetkého, čo je poľské. Naši najlepší spojenci a priatelia sa od nás stiahli a pridali sa k nepriateľovi.gami. Sme bezbranní a rozdelení do troch okresov s ozbrojeným kordónom.

Ľudia malej viery, prečo sa desíte? Veď Duch Svätý nás na mnohých miestach Svätého písma (Makabejci l, 3; III 8, 2; Kronika 16, 8) uisťuje, že víťazstvo je v Božej moci. U neho znamená hŕstka bojovníkov toľko ako milióny armád. Víťazstvo nezávisí od sily armád alebo od počtu bojovníkov, ale od sily, ktorú zosiela nebo. V našej histórii je veľa príkladov.


Boh je dnes v nebi taký istý, ako bol včera a ako bol v minulosti. Nebo a zem pominú, ale jeho slová nepominú. O tomenej by sme sa mali báť našich nepriateľov, pretože ich pýcha teraz dosiahla svoj najvyšší vrchol, pretože pošliapali každý Boží zákon a každý ľudský zákon, dokonca porušili svoje vlastné sľuby a tvrdia, že hrubá sila je u nich najvyšším zákonom.

Medzitým, po stáročiach trestov, pokorení a do značnej miery napravení, vyznávame, že Boh je našou jedinou nádejou a jehoprikázania najvyšším zákonom nášho konania. "Boh si oškliví pyšných a pokorným dáva milosť.


Pozdvihnite srdcia, Poliaci! Toto je okamih našej poslednej skúšky a okamih hrozného zneuctenia našich nepriateľov. Hľa, teraz ich čaká hrozné Božie bičovanie.

Budú bojovať na súši i na mori s mimoriadne vražednými zbraňami a dosiahnu aj víťazstvá, ale len Pyrrhove. Nevezmú si miliardy dolárov, pretože po tom, čo všetko spustošili, sa zmocnia ruín a smädných más ľudí. Vojna spôsobuje kolaps obchodu, priemyslu a poľnohospodárstva. Hlad a hromady mŕtvol prinesú mor, ktorý ich pohltí viac ako železo a praskajúce guľky. Na záver sa zvyšné davy vrhnú na mocných a silných tohto sveta a prelejú si ruky bratskou krvou.

Po niekoľkých rokoch divokého besnenia sa zvyšok sveta rozhliadne a s úžasom uvidí, že Poliaci žijú v pevnej bratskej harmónii a v Božom priateľstve, a začne nám závidieť náš stav.


Povedia: "Toto je národ, ktorý bol pred stáročiami našou oporou proti barbarskému vpádu zo severu. Teraz, keď tento val padol, nás zaplavilo barbarstvo. Postavme ich znova - je to naša povinnosť a náš záujem.

Vystrú k nám ruky a budú plakať: Dajte nám pánov a naučte nás, ako žiť šťastne v krajine, akou je tá vaša.

Učiteľské úrady budú obsadené mužmi nášho národa v rôznych častiach sveta a my znovu získame politickú nezávislosť a staneme sa slávnejšími ako kedykoľvek predtým.

Po nadchádzajúcom prevrate budú totiž ľudia vedieť, že všetko umenie, a najmä poézia, by malo horieť ohňom lásky ku všetkému krásnemu a dobrému a rozpaľovať ním národy.

Preto sa naši básnici, naši kazatelia, najmä tí, ktorí sa podobne ako proroci a apoštoli prihovárajú nielen jednotlivým farnostiam, ale celému národu, a ďalší naši spisovatelia budú učiť v origináli na prvých univerzitách sveta.