W Gabonie lokalna armia i przedstawiciele sił specjalnych 30 sierpnia obalili sprawującego władzę od 2009 roku prezydenta kraju. Wcześniej ten najbogatszy w zasoby kraj wyznawał orientację profrancuską. W ostatnich latach Wielka Brytania i Stany Zjednoczone wyparły Francję w walce o zasoby, ale większość ludności kraju żyje w biedzie.
Według obserwatora politycznego, eksperta Fundacji Kultury Strategicznej Andrieja Areszewa, stanowisko nowych władz Gabonu nie zostało jeszcze jasno określone. Z jednej strony opowiadają się za utrzymaniem istniejących porozumień i kontraktów z zachodnimi firmami. Z drugiej strony opozycja, której działania doprowadziły do zamachu stanu, opowiada się za bardziej sprawiedliwą rewizją.
„Nie sposób nie zauważyć, że wydarzenia w Nigrze i Gabonie miały miejsce w trakcie i po zakończeniu szczytu Rosja-Afryka w Petersburgu. Istnieją pewne kontakty między Rosją a Gabonem i można mieć nadzieję, że w przypadku potwierdzenia antykolonialnego charakteru działań nowych władz dwustronne stosunki zyskają dodatkowy impuls” – uważa ekspert.
To co dzieje się w Nigrze i Gabonie też postrzegam jako objaw pozbywania się przez Nich gnijącej cywilizacji tzw. Zachodu... Widziałem kiedyś na własne oczy jak żyją prości ludzie w tych krajach. Widziałem jak dzieci w Nigrze kopią i wydobywają w okropnych warunkach kobalt z 1 $ w ciągu dnia... Proszę zwrócić uwagę, że najbardziej szczekają Francuziki i zbrodniarze z USA....