. Más
.
Matricaria
- Denunciar
Editar comentario
Eliminar comentario
Pan tajemnice temu swe odkryje,
Ktokolwiek w Jego posłuszeństwie żyje;
Temu objawi myśl swego przymierza,
Kto tam, gdzie Jego rozkazanie, zmierza.
W Nim tedy oczy, w Nim myśli mam swoje,
A On wyzwoli z pęta nogi moje.
Panie, Ty mię racz wziąć do swej obrony,
Bom od wszytkiego świata opuszczony.
Pełne mam serce nieznośnej żałości,
Ty mię sam, Panie, wyrwi z tych trudności;
Wejźrzy na ciężkość, …Más
Pan tajemnice temu swe odkryje,
Ktokolwiek w Jego posłuszeństwie żyje;
Temu objawi myśl swego przymierza,
Kto tam, gdzie Jego rozkazanie, zmierza.
W Nim tedy oczy, w Nim myśli mam swoje,
A On wyzwoli z pęta nogi moje.
Panie, Ty mię racz wziąć do swej obrony,
Bom od wszytkiego świata opuszczony.
Pełne mam serce nieznośnej żałości,
Ty mię sam, Panie, wyrwi z tych trudności;
Wejźrzy na ciężkość, wejżrzy na me troski,
Zahacz mych grzechów, uskrom' gniew swój boski!
Nieprzyjaciel mój na mię wojska zbiera,
Krwie mojej pragnąc, ledwie nie umiera.
Ty bądź mym stróżem; niech się zły nie śmieje,
Żem ja położył w Tobie swe nadzieje.
Szczyrość i cnota niech mię ma wspomoże,
A naprzód, że ja Tobie ufam, Boże!
Niechaj nad sobą Twą obronę znają,
Którzy Twych ustaw świętych przestrzegają.
Jan Kochanowski Psalm 25
Ktokolwiek w Jego posłuszeństwie żyje;
Temu objawi myśl swego przymierza,
Kto tam, gdzie Jego rozkazanie, zmierza.
W Nim tedy oczy, w Nim myśli mam swoje,
A On wyzwoli z pęta nogi moje.
Panie, Ty mię racz wziąć do swej obrony,
Bom od wszytkiego świata opuszczony.
Pełne mam serce nieznośnej żałości,
Ty mię sam, Panie, wyrwi z tych trudności;
Wejźrzy na ciężkość, wejżrzy na me troski,
Zahacz mych grzechów, uskrom' gniew swój boski!
Nieprzyjaciel mój na mię wojska zbiera,
Krwie mojej pragnąc, ledwie nie umiera.
Ty bądź mym stróżem; niech się zły nie śmieje,
Żem ja położył w Tobie swe nadzieje.
Szczyrość i cnota niech mię ma wspomoże,
A naprzód, że ja Tobie ufam, Boże!
Niechaj nad sobą Twą obronę znają,
Którzy Twych ustaw świętych przestrzegają.
Jan Kochanowski Psalm 25