biniobill
3301

Jezus uzdrawia - dr. John Baptista Bashobora

Z ks. dr. Johnem Baptistą Bashoborą, rekolekcjonistą, diecezjalnym koordynatorem Odnowy Charyzmatycznej w diecezji Mbarara w Ugandzie, rozmawia Małgorzata Rutkowska

Kim jest dla Księdza Jezus?

- Jezus jest moim Pasterzem. Jezus jest moim Przyjacielem i Zbawicielem, Panem mojego życia. Kocha mnie bardzo i przebacza mi, chroni mnie, jest moim codziennym pożywieniem, które mnie zbawia. Jest moim jedynym napojem, tylko On może uśmierzyć moje pragnienie. Jest to bardzo głęboka przyjaźń. On zbawia mnie, kocha bezgranicznie, mówi mi: „Przyszedłem nie po to, by cię potępić, ale zbawić”. Jest też moim Ojcem. Jest dla mnie wszystkim.

Pytam o to dlatego, bo wielu ludzi ma obraz Jezusa jako srogiego sędziego, który czeka na nasze potknięcia.

- To nie jest prawdziwy Jezus, to znaczy, że oni nie czytali Biblii. Niech przeczytają Ewangelię. Jezus nigdy nie sądził, Jezus jest zawsze tym, który wspiera, jest współczujący. On jest miłosierny, Jezus objawia nam Bożą miłość - na Krzyżu i w Jego śmierci widzisz głęboką miłość Boga. Powiedział: „Ja cię nie potępiam”, otwiera ramiona i przychodzi, by objąć cię, dać ci miłość. Takiej miłości od nikogo nie otrzymasz. Jezus jest wyrazem tego, kim naprawdę jest Bóg kochający na zawsze.

Chrystus obiecał, że w Jego imię będą dokonywać się cuda: uzdrowienia, uwolnienia od złego. Nadzwyczajne znaki są potrzebne, by iść za Jezusem?

- Ludzie za Nim idą nie z tego powodu, idą, bo On jest Zbawicielem. Nikt inny nie może ich zbawić i nikt inny nie będzie ich kochał bezwarunkowo, tylko Jezus. On jest nie tylko Jezusem, ale jest Bogiem. To jest Bóg, który oddał swoje życie po to, żebyśmy my mieli życie. To jest jedyny Bóg, który nie potępia, ale zamiast nas potępić w prawie, On daje nam życie. On sam siebie upokarza, aby uniżyć się do nas, do naszego poziomu, abyśmy mogli osiągnąć zbawienie. W Nowym Testamencie Bóg wyraża siebie nie jako Ten, który potępia, ale jako Ten, który nas kocha. Wzywa nas po imieniu, mówi, jak w Księdze Izajasza: Kocham cię, jesteś mój, jesteś dla mnie drogocenny. Będę z tobą, jeśli będziesz przechodził ciemną doliną, ja z tej doliny cię wyprowadzę. Ja cię przykryłem moją ręką, nigdy cię nie zapomnę. To wszystko wyraziło się w Jezusie Chrystusie. W liście do Hebrajczyków nazywa nas bratem i siostrą. A więc należymy do rodziny Boga, jesteśmy Jego braćmi i siostrami. On do nas się odnosi jak do braci i sióstr, jeśli pełnimy Jego wolę, jeśli słuchamy Słowa Bożego i jeśli postępujemy według tego Słowa. Jego braćmi są ci, którzy słuchają, żyją według tego, czego Bóg chce. Nigdy nie postrzegałem Jezusa Chrystusa jako Tego, który chce mnie prześladować, tylko jako Tego, który mnie kocha. Kiedy zgrzeszę, jestem zły na siebie, nie jestem szczęśliwy, ponieważ postąpiłem źle, zachowałem się źle wobec mojego Przyjaciela, i proszę Go, aby mi przebaczył. Nie przejmuję się tym, czy On mnie wtrąci do piekła, tylko nie chcę utracić Jego przyjaźni.

Jeżeli mamy taką wiarę, to możemy jak św. Piotr chodzić po wodzie i doświadczać cudów?

- Nie tylko chodzić po wodzie, ale również chodzić bez chorób. Ale jeśli wejdziesz głębiej. Niestety, ani ja, ani ty nie sięgnęliśmy głęboko, jeszcze nie przelewaliśmy krwi, tak jak On przelewał. A św. Paweł mówi: Ja próbuję dorównać standardowi Jezusa Chrystusa.

Pragniemy, żeby nasza wiara była stale żywa, gorąca. Jak nie stracić tego dynamizmu, więzi z Jezusem?

- Nasza wiara wzmacnia się przez słuchanie Słowa, musimy coraz więcej słuchać Słowa, przyjmować je nie tylko rozumem, ale i sercem. A kiedy słuchamy Słowa, On penetruje nasze serce. Kiedy wierzymy w Jezusa Chrystusa jako Tego, który cierpiał, umarł za nasze grzechy, wtedy nasza wiara wzrasta i dostępujemy zbawienia. A kiedy przyjmiemy zbawienie, zaczniemy postępować właściwie i staniemy się sprawiedliwi. Kiedy przyjmujesz zbawienie, chcesz coraz bardziej się przemieniać, aż do tego momentu, kiedy zobaczysz Go twarzą w twarz i będziesz jak On. To jest nieustanne, ciągłe oczyszczanie się. Za każdym razem, gdy spotykasz Jezusa Chrystusa, On objawia swoją chwałę, a my widzimy swoją grzeszność.
Ale nie powinno nas to przerażać, że upadamy?

- Co to znaczy grzeszność? Widzisz po prostu swoją pustkę i chcesz więcej Jego. Widzisz swoją słabość i chcesz Jego.

Bardzo często przyjeżdża Ojciec do Polski. To jakaś wyjątkowa misja?

- Czasami nawet się zastanawiam, dlaczego mnie zapraszają. Myślę, że ludzie mnie kochają. Myślę też, że to jest jakaś Boża droga - posługiwanie się słabym człowiekiem, żeby pokazać, jaka jest łaska Boga. To jest po prostu obraz tego, jak Bóg może się posługiwać nikim szczególnym, słabym człowiekiem. Ja nie jestem najlepszy, ale Bóg chce pokazać moc swojej łaski. Bóg nie chce widzieć grzechu, On chce widzieć, jak wzrastamy, stajemy się coraz bardziej synami i córkami. Nie chce też, żebyśmy patrzyli cały czas na siebie, ale żebyśmy patrzyli na Niego, na Tego, który jest miłosierny. On chce widzieć, jak się zmieniamy. Zapomina o naszej grzeszności, chodzi tylko o łaskę i o to, jak z nią współpracujemy.

Wystarczy miłość?

- Tak. A kiedy kochasz, postępujesz według słowa Tego, którego kochasz.

Jeżeli Polska będzie kochać Pana Jezusa, okaże swą duchową moc i dostąpi wielkich rzeczy?

- Tak, ale nie bez krzyża. Krzyż zawsze będzie, bo zawsze będą przychodziły pokusy. Niektórzy ludzie będą mieli w sobie złość, bo im bardziej wzrastasz, tym bardziej chce cię niszczyć diabeł. Święty Paweł mówi: Uważaj, bo diabeł szuka tego, którego chce pożreć. On ma dużo różnych sztuczek, patrzy tylko, gdzie otwierasz okno, i od razu tam wchodzi. Ale Słowo Boże pomaga w ciągłej przemianie. Znać Jezusa Chrystusa to wspaniała rzecz. To jest najlepszy przyjaciel, jakiego można znaleźć. On zachęca, On przebacza, w Nim jest łagodność. To przywilej znać Jezusa. On jest błogosławieństwem.

Zachęca Ksiądz na rekolekcjach, by uwielbiać Jezusa w Duchu Świętym. Teraz jest czas szczególnego wylania Jego łask?

- Zawsze, nie tylko teraz. Kiedy Jezus odszedł do Nieba, zostawił nam swojego Ducha, Ducha synostwa, abyśmy mogli żyć według Jego przykładu. A więc Jezus jest z nami poprzez swoje Słowo, przez Ducha jesteśmy Ciałem Jezusa Chrystusa. A Duch Święty ma sprawić, że będziemy dziećmi - córkami i synami Boga, według tego modelu, jakim jest Jezus Chrystus. My chcemy „dogonić” Jezusa, być tacy jak On, a więc potrzebujemy Ducha Świętego.

Czy Duch Święty działa dziś mocniej?

- Nie, tak samo. Duch Święty nigdy nie przestał działać, to my byliśmy nieaktywni w przyjmowaniu Go. Nasze ciało śpi, nie chcemy się Mu poddać, nie chcemy być aktywowani poprzez Słowo, rozmowę, przez miłość wzajemną. Duch Święty jest bardzo dynamiczny. Staje się tym bardziej dynamiczny, im bardziej otwieramy się na Słowo Boże.

Dziękuję za rozmowę.

źródło: Magazyn Naszego Dziennika.
biniobill
Polak przeszedł na Islam i pojechał do Syrii mordować chrześcijan
@gloriaDei jeżeli zamieszczasz film to w dobrym tonie byłoby zamieścić informację o źródle i autorach tego filmu. To nie jest twój film więc uszanuj twórców. Chyba wiesz o czym piszę czy nie za bardzo?
biniobill
Szokująca deklaracja niemieckich zakonników i zakonnic
Wcale się nie dziwię, że papież Benedykt XVI zrezygnował i przeszedł na emeryturę widząc co się dzieje z Kościołem jego rodaków. Niemcy to wredna nacja.
Jeszcze jeden komentarz od biniobill
biniobill
- Jezus jest moim Pasterzem. Jezus jest moim Przyjacielem i Zbawicielem, Panem mojego życia. Kocha mnie bardzo i przebacza mi, chroni mnie, jest moim codziennym pożywieniem, które mnie zbawia. Jest moim jedynym napojem, tylko On może uśmierzyć moje pragnienie. Jest to bardzo głęboka przyjaźń. On zbawia mnie, kocha bezgranicznie, mówi mi: „Przyszedłem nie po to, by cię potępić, ale zbawić”. Jest …Więcej
- Jezus jest moim Pasterzem. Jezus jest moim Przyjacielem i Zbawicielem, Panem mojego życia. Kocha mnie bardzo i przebacza mi, chroni mnie, jest moim codziennym pożywieniem, które mnie zbawia. Jest moim jedynym napojem, tylko On może uśmierzyć moje pragnienie. Jest to bardzo głęboka przyjaźń. On zbawia mnie, kocha bezgranicznie, mówi mi: „Przyszedłem nie po to, by cię potępić, ale zbawić”. Jest też moim Ojcem. Jest dla mnie wszystkim.