PiS padło ofiarą własnego pośpiechu. Drobna pomyłka zastopuje przejęcie Sądu Najwyższego
![](https://seedus6826.gloriatv.net/storage1/dnngaau6l0xkn009anf5zhpq7y85j0keistn4vj.webp?scale=on&secure=YQL0SlVuIiD2VIixek__Cg&expires=1721214906)
Zaraz po przyjęciu ustawy przez Sejm, zajęła się nią senacka komisja. W piątek od rana trwa debata w Senacie, który ma prawo zgłosić do projektu swoje poprawki. Oczekiwano jednak, że poprawek nie będzie, bo musiałyby one wrócić do Sejmu, który wczoraj wieczorem wyjechał na wakacje, a wróci dopiero we wrześniu.
Być może jednak konieczne będzie zwołane naprędce dodatkowe posiedzenie. Bo przez sejmowy pośpiech posłowie Prawa i Sprawiedliwości popełnili błąd. Zauważył go senator Marek Borowski. Sprawa dotyczy wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Zgromadzenie Ogólne sędziów przedstawia swoich kandydatów prezydentowi. W pierwszej wersji ustawy kandydatów miało być trzech, ale postanowiono zmienić tę liczbę na pięciu.
Obserwuj
![](https://seedus4268.gloriatv.net/storage1/ea02hbdk1ixlj1nmwugodx7q8uxne5exi3wp8gz.webp?secure=JjZPOGMnfoCOCmzpToGTdQ&expires=1721264452)
Pytam sen.sprawozdawcę,dlacz.w art.12 PAD wybiera I Prezesa SN spośród 5 kandyd.,a w art.18 spośród 3-ech.Senator sprawozdawca(!)nie wie!
12:46 - 21 Jul 2017
346346 podanych dalej
1 0031 003 polubienia
Twitter Ads - informacje i Polityka prywatności
W tym celu Prawo i Sprawiedliwość złożyło poprawkę (ma numer 26), która w art. 12 ustawy zmienia “trzech” na “pięciu”. Przeoczono, że o liczbie kandydatów zgłoszony prezydentowi jest jeszcze mowa w art. 18 ustawy. Tam nadal widnieje liczebnik “trzech”. A to oznacza, że ustawa jest wewnętrznie sprzeczna. - To nieprawda, wszystko jest załatwione w poprawkach - przekonuje poseł-sprawozdawca Andrzej Matusiewicz w rozmowie z Wirtualną Polską. - Panu senatorowi Borowskiemu coś się zdaje - mówi.
![](https://seedus6826.gloriatv.net/storage1/nq4t0fhkl1rcaa3qndksdhqkzlrgl7wjclgzyw9.webp?scale=on&secure=1eMXenYkP-s3E-EYDQZVwA&expires=1721227739)
Kiedy tłumaczymy posłowi, że w druku senackim rzeczywiście występują dwie wersje, przekonuje, że to musi być pomyłka pisarska. - Proszę zobaczyć na to, co wyszło z Sejmu, tam jest dobra wersja - przekonuje. - A poza tym ja już jestem w Przemyślu, nie wiem co tam jest - dodaje. Ale w druku sejmowym, który został przekazany do Senatu, również mamy dwie wersje. W dodatku jeśli dokładnie przejrzeć poprawki zgłoszone przez PiS (tylko te zostały przyjęte), widać, że żadna z nich nie dotyczy art. 18.
- Jeśli są tam elementy do poprawienia, to zależy czy senatorowie złożą poprawkę. Jeśli złożą, to Sejm musiałby się zebrać na dodatkowym posiedzeniu, aby poprawkę przyjąć - mówi poseł Marek Ast. Jednak środę w TVP Jarosław Kaczyński mówił, że posłowie mają już kupione bilety na wakacje. - Wakacje zaczynają się w sierpniu, więc jest jeszcze możliwość zwołania dodatkowego posiedzenia w tym ostatnim tygodniu lipca - dodaje.
Możliwe więc, że przez jedno przeoczenie opóźniona zostanie ofensywa PiS. Posłowie będą musieli przyjechać specjalnie po to, by przegłosować jedną poprawkę. To oznacza też przedłużenie kryzysu politycznego, i tak już bardzo kosztownego dla PiS. Wszystko przez “trzech” i ”pięciu”. W programie Prawa i Sprawiedliwości z 2014 roku można przeczytać: "Trzeci cel to wyeliminowanie nazbyt częstych i pospiesznie wprowadzanych zmian w obowiązujących ustawach. Tworzenie prawa nie może być ekspresowym, interwencyjnym na bieżące zdarzenia".
WIADOMOSCI.WP.PL