Kobieta katolicka nie chce być kapłanem.

Popatrzcie, jak od początku stworzenie zostało ukształtowane według niezmiennych pochodzących z myśli Boga praw, wpisanych we wszystko, co istnieje:

Kobieta powstała z boku mężczyzny i dla niego.
Kościół powstał z boku Chrystusa i dla Niego.

Wszystko zostało stworzone w pewnej hierarchii istniejącej już w zamyśle Boga. Kobieta jest zależna od mężczyzny według zamierzenia Boga, on w małżeństwie jest jej głową, tak głową Kościoła jest Chrystus. Odpowiedzialność mężczyzny za kobietę to też trud, samozaparcie, oddawanie życia dla niej i dzieci.

Tak Kościół odkupiony został Krwią Chrystusa, przez co gromadzi się z szacunkiem i miłością, i adoruje tajemnice miłości Chrystusa aż do Jego śmierci. Przez to Kościół jest zobowiązany do tego, co naturalnie wychodzi kobietom w małżeństwach – przypodobać się Oblubieńcowi, starać się o jego miłość i uznanie. Trwać w wierności.

Gdyby Msza święta była pojmowana tylko jako posiłek braci, obiad dla wspólnoty, w porządku, Kobieta najczęściej w rodzinie podaje posiłki, to ma sens. Lecz jeśli zachowujemy rzeczywisty sens Mszy Świętej, w której odprawiane są tajemnice Życia, która sama jest Życiem, daje życie stworzeniu – kobieta nie ma prawa roszczeń do kapłańskiego stanu. Kobieta nie chce mieć takich roszczeń Nikt w jej imieniu nie ma prawa roszczeń do kapłańskiego stanu. Ona chce być tą, która chce być bezpieczna i trwająca w miłości swego Oblubieńca. Chrystus powołał mężczyznę do bycia Jego zastępcą na Ziemi i tak ma zostać. Ojcostwo Boga musi mieć wyraz w ojcostwie duchowym człowieka – mężczyzny, który jest szafarzem samego Boga.

Kobieta może towarzyszyć, jak Maryja stać wiernie pod Krzyżem. Wiele jest w Kościele kobiet współpracujących w dziele ratowania dusz przez co stają się duchowymi matkami. Godność kobiety w Kościele jest ogromna i jej rola wzniosła. Jej rolą jest bycie odbiciem Oblubienicy, za którą Chrystus oddaje swoje życie i nigdzie nie znajdzie swojej godności bardziej, niż wtedy, kiedy zajmuje własne miejsce. Tej, za którą Chrystus oddaje swoje życie.

Kobieta stoi zawsze pod ołtarzem.