Quas Primas
4313

Środowiska ŻYDOWSKIE a obrady Soboru Watykańskiego II

A. Mittleman w: Origins of Contemporary Catholic-Jewish Relations The Second Vatican Council and the Statement on the Jews przedstawia następującą chronologię wydarzeń:

W roku 1960 nastąpił proces zbierania przez Watykan sugestii od hierarchów Kościoła katolickiego odnośnie tematyki do poruszenia na Soborze. Jak pisze Mittleman “wielu respondentów poprosiło by kwestia antysemityzmu tak straszna i przejawiająca się stale w obecnym stuleciu znalazła się na porządku obrad”. W tymże roku 1960 Jan XXIII na wieść o “mocnych pismach” Julesa Isaaca o chrześcijaństwie i antysemityzmie zaprosił go na audiencję do Watykanu [18 stycznia 1960 roku Jan XXIII przyjął w Watykanie delegację Bnai Brith – por. R. de Mattei: Sobór Watykański II – historia dotąd nieopowiedziana]. Jak pisze Mittleman “wskutek audiencji z Izaakiem 13 czerwca 1960 papież doszedł do głębokiego przekonania co do konieczności wyeliminowania wszelkich śladów antysemityzmu z życia i doktryny Kościoła”.

W drugiej fazie przygotowań do Soboru Jan XXIII utworzył szereg komisji i sekretariatów mających za zadanie przygotowanie obrad Soboru. Kardynał Augustyn Bea stanął na czele Sekretariatu do spraw popierania jedności chrześcijan [i jak podaje R. de Mattei op. cit. 18 września roku 1960 przedstawił Janowi XXIII koncepcję kierunków prac w celu przygotowania soborowego Dekretu o żydach – Decretum de judeaeis]. Jak pisze Mittleman pierwszym problemem jaki się wtedy pojawił to możliwość włączenia w zakres działania tego sekretariatu kwestii żydowskiej, co prowadziłoby do zmiany tradycyjnego rozumienia przez Kościół słowa “ekumenizm” ograniczającego je do działań skierowanych wobec denominacji chrześcijańskich odłączonych od Kościoła katolickiego. Zastrzeżenia pojawiły się nie tylko ze strony katolickiej, ale i żydowskiej – “żydzi, co zrozumiałe, byli zaniepokojeni wynikającą z powyższego sugestią, że zostaną włączeni w wielki plan jedności chrześcijańskiej”. Drugim zastrzeżeniem było określenie przedmiotu działań jako “problemu żydowskiego” i kwestii antysemityzmu. Jak pisze Mittleman “wielu [żydów] oczekiwało, że Sobór powinien poza potępieniem antysemityzmu potwierdzić wartość judaizmu”, a zatem ujęcia kwestii żydowskiej w sposób pozytywny. Mittleman wskazuje, że prace sekretariatu prowadzonego przez kard. Beę uwzględniały oba oczekiwane przez żydów aspekty – zarówno negatywny, jak i pozytywny, co znalazło wyraz w przygotowanym na Sobór schemacie o ekumenizmie, a “jak powszechnie wiadomo wielkie kontrowersje dotyczące tego dokumentu podczas czwartej sesji Soboru doprowadziły do zmiany i osłabienia zawartych w nim oświadczeń. Długotrwałe próby wywrócenia deklaracji przez konserwatywnych prałatów, przekonanych antysemitów i przedstawicieli państw arabskich doprowadziły do czterech rewizji tekstu deklaracji i usunęły ją ze schematu o ekumenizmie. Przekształcono ją w odrębny dokument o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich “Nostra Aetate.”

Mittleman podkreśla rolę współpracy Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego z kard. Beą na etapie przygotowania prac Soboru w wypracowaniu odpowiadającego żydom schematu, wyjaśniając przy tym genezę dwóch dokumentów (memorandum) z roku 1961. Jak wskazuje “na długo przed zebraniem Soboru, Amerykański Komitet Żydowski powołał ciało, które miało za zadanie przeprowadzenie istotnych badań dokumentujących negatywny i zniekształcony wizerunek żydów i judaizmu w chrześcijańskich materiałach do nauczania”. To właśnie ten materiał pozyskany z badań książek religijnych przeprowadzonych przez AJC pod koniec lat 50-tych i na początku lat 60-tych XX wieku posłużył do sformułowania wystąpień skierowanych do kard. Bei i przygotowania schematu soborowego. Jak twierdzi Mittleman to kard. Bea poprosił stronę żydowską o przygotowanie memorandów z oczekiwaniami na etapie przygotowawczych prac do Soboru. W listopadzie roku 1961 w Watykanie doszło do spotkania Bei z przedstawicielami strony żydowskiej (m.in. rabinem Heszelem) w sprawie memorandów.

Mittleman wskazuje też na rolę AJC podczas Soboru przy przekazywaniu uwag i zastrzeżeń ze strony świata żydowskiego, podkreślając aktywną współpracę ze strony kard. Bei. Wobec braku poruszenia “kwestii żydowskiej” podczas pierwszej sesji Soboru na jesieni roku 1962 [dodajmy za R. de Mattei, że na dwa dni przed zamknięciem sesji interweniował w tej sprawie ks. Mendez Arceo] w przerwie między sesjami AJC aby kwestia ta nie wypadła z dalszych obrad doprowadziło do spotkania w swojej nowojorskiej siedzibie żydowskich religijnych i świeckich przywódców różnych denominacji z kard. Beą. W świetle opozycji wobec deklaracji dotyczącej żydów jaka ujawniła się na Soborze podczas kolejnych sesji (2., 3. i 4.) członkowie AJC spotykali się z papieżem Pawłem VI, doprowadzając do “dramatycznego” jak pisze Mittleman spotkania między papieżem a rabinem Abrahamem Joszuą Heszelem w czasie otwarcia czwartej sesji Soboru (14 września 1964 r.). Jak wskazuje Mittleman “Heszel i Szuster [członek AJC] opuścili to spotkanie pokrzepieni w czasie, gdy pojawiło się wiele obaw o dalsze losy deklaracji”. Innym aktywnym działaczem AJC podczas Soboru jak wskazuje Mittleman był rabin M. Tannenbaum.
Sam Tannenbaum w wygłoszonym w roku 1983 odczycie o roli rabiego Heszela w stosunkach katolicko-żydowskich (HESCHEL AND VATICAN II – JEWISH-CHRISTIAN RELATIONS) opisuje pominięte przez Mittlemana wątki relacji przed- i soborowych. Jak wskazuje w listopadzie roku 1961 po spotkaniu, na którym rabin Heszel i przedstawiciele AJC omówili z kard. Beą złożone memoranda “po długiej i serdecznej rozmowie kardynał Bea zaprosił rabiego Heszela i AJC do przygotowania zestawu rekomendacji do użytku kardynała i jego sekretariatu”. Dokument taki autorstwa Heszela został przekazany Bei w maju roku 1962. Jeszcze wcześniej, w styczniu roku 1962 “poważna agapa”, jak to określa Tannenbaum, z udziałem kard. Bei i członków AJC, miała miejsce w Rzymie, na której kardynał “wezwał wszystkie części ludzkości do pokonania nienawistnej przeszłości.” W lutym tego samego roku trzy książki Heszela – Bóg w poszukiwaniu człowieka, Człowiek nie jest sam oraz Szabat zostały przesłane kard. Bei i, jak twierdzi Tannenbaum, co spotkało się z ciepłym przyjęciem i uznaniem za “silną wspólną więź duchową między nami.”

Jak wyjaśnia Tannenbaum w marcu 1963 doszło do kilkukrotnego spotkania kard. Bei ze stroną żydowską podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych – najpierw jak to określa Tannenbaum podczas “świeckiej międzyreligijnej agapy” jaka miała miejsce na jego cześć z udziałem oficjeli ONZ i przywódców religijnych, m.in. rabiego Heszela, potem podczas poufnego spotkania w “sześcioro oczu” (Bea, Tannenbaum i Heszel) w kancelarii biskupa Bostonu – kard. Cushinga, oraz 31 marca 1963 m.in. z udziałem ks. Johanna Willebrandsa (późniejszego kardynała i prymasa Holandii) z przedstawicielami żydowskich denominacji oraz AJC w siedzibie Komitetu. Przewodniczył rabin Heszel (pod tym linkiem jeden z raportów AJC z tego spotkania). [Dodajmy dla zachowania chronologii, że pod koniec lutego 1963 zaprezentowano w Berlinie sztukę Rolfa Hochhutha “Namiestnik” oskarżającą Piusa XII o bezczynność wobec Holocaustu]

Tannenbaum przypomina również podjęte po śmierci Jana XXIII działania medialne w związku z otwarciem drugiej sesji Soboru – 17 października na pierwszej stronie New York Timesa ukazał się artykuł wskazujący że projekt schematu o ekumenizmie będzie uwzględniał postulaty żydowskie to jest uzna żydowskie korzenie Kościoła, potępi koncepcję odpowiedzialności żydów, a nie całej ludzkości za śmierć Jezusa oraz stanowczo potępi antysemityzm. Oczywiście w ramach rezonansu AJC niezwłocznie “wyraziła nadzieję że proponowany schemat będzie “stanowił historyczny przełom” oraz stwierdziła że Sobór może “raz na zawsze skończyć z określeniem zabójcy Chrystusa” przypisywanym wcześniej żydom. Tannenbaum wskazuje, że głównym zagrożeniem przyjęcia schematu obok “antysemitów” byli wg środowisk żydowskich “tradycyjnie ukierunkowani biskupi włoscy” oraz “duchowni katoliccy z krajów arabskich”. 22 listopada 1963 w poczuciu zagrożenia Heszel pisał do Bei o zagrożeniach dla “ducha ekumenicznego”: “poinformowano mnie o kilku zwrotach, które mogą nie tylko zniszczyć wielkość tego wspaniałego dokumentu, ale mogą, niech Bóg broni, praktycznie unicestwić bogactwo zawartego w nim błogosławieństwa”. W tym samym listopadzie 1963 na żądanie AJC Heszel udał się do Rzymu na spotkanie – jak twierdzi Tannenbaum – wskutek presji “konserwatystów” było ono wówczas dla kard. Bei niewygodne, więc spotkał się jedynie z J. Willebrandsem, kard. Meyerem z Chicago oraz obserwatorami protestanckimi.

30 maja 1964 r. przedstawicieli AJC przyjął na audiencji Paweł VI, jednak w przeddzień kolejnej sesji Soboru – 3 września gazety doniosły o nowej wersji projektu deklaracji. To ona właśnie doprowadziła do opisywanego przez Mittlemana “dramatycznego” spotkania Pawła VI z Heszelem 14 września 1964 r. Heszel potępił publicznie nowy projekt, używając pojęcia “duchowego bratobójstwa”. Jak podaje Tannenbaum, Heszela szczególnie oburzyło to, że w nowej wersji tekstu deklaracji żydów uznano za “kandydatów do nawrócenia”. Cytując za Tannenbaumem, w oświadczeniu Heschela znalazły się m.in. słowa: “jak wielokrotnie oświadczałem czołowym przywódcom watykańskim jestem gotowy w każdej chwili pójść do Auschwitz jeśli zostanę postawiony przed wyborem – konwersja albo śmierć. Żydzi na całym świecie będą skonsternowani wezwaniem by porzucili swoją wiarę płynącym z Watykanu w pokoleniu, które było świadkiem masakry sześciu milionów Żydów i zniszczenia tysięcy synagog na kontynencie, którego dominującą religią nie był islam, buddyzm czy szintoizm“.

11 dni po powyższym oświadczeniu papież Paweł VI spotkał się z Heszelem w Watykanie.

——

14 września 1964 roku papież Paweł VI spotkał się w Watykanie z rabinem Abrahamem Joszuą Heszelem. Moment spotkania nie był przypadkowy – nazajutrz przypadało żydowskie święto Jom Kippur, rozpoczynała się trzecia sesja Soboru. Jak opowiada Tannenbaum “rabin Heszel czuł że pójście tam mimo wielkiego osobistego dyskomfortu było z jego strony aktem kidusz haszem” [rodzaj żydowskiego religijnego poświęcenia]. Heszel udał się na to spotkanie z kolejnym, 18-stronicowym memorandum, które pozostawił papieżowi celem przekazania komisji soborowej. W tym “nadzwyczajnym”, jak pisze Tannenbaum dokumencie Heszel napisał m.in. “Dlaczego tak wiele uwagi przykłada się do tego co Sobór Watykański II ogłosi na temat żydów? Czy my żydzi potrzebujemy uznania? Sam Bóg uznał nas za lud (…) Prawie każdy rozdział Biblii wyraża obietnicę Bożej wierności przymierzu z Jego ludem (…) Nie prosimy o łaskę: modlimy się jedynie o uleczenie choroby, która dotyka umysłów tak wielu.”

Audiencja trwała 35 minut i, Tannenbaum przywołuje relację Heszela, Heszel skupił się na kwestii fragmentów deklaracji dotyczących nawrócenia. Paweł VI miał wg Heszela oświadczyć, że jest to przede wszystkim dokument religijny i nie może podlegać zmianie na żądanie osób z zewnątrz, zaś fragment o nawróceniu jest oparty na pismach Nowego Testamentu. Jest tym co Kościół zawsze głosił, zaś żydzi nie muszą akceptować. Papież miał dodać, że wiele osób z wewnątrz Kościoła uważa, że deklaracja jest zbyt korzystna dla żydów i zbytnia presja może doprowadzić do tego, że żaden dokument dotyczący kwestii żydowskiej nie zostanie przyjęty. Wg Heszela papież był bardzo przyjazny i serdeczny, ale na koniec oświadczył, że pozostawia decyzję Soborowi [książka R. de Mattei o Soborze Watykańskim II zawiera interesującą wzmiankę o relacji z czasu soboru przekazanej Y. Congarowi przez J. Ratzingera odnośnie postawy Pawła VI: “papież był przekonany o kolektywnej odpowiedzialności narodu żydowskiego za śmierć Chrystusa”]. Paweł VI obiecał natomiast przekazać memorandum Heszela komisji kard. Bei.

Spotkanie i memorandum wywołało wkrótce określone skutki. Strona liberalna podniosła w toku obrad, że zmiany w deklaracji dotyczącej żydów nie zostały zatwierdzone przez sekretariat kard. Bei. Już 17 września 170 z 240 biskupów amerykańskich spotkało się pospiesznie, publicznie wzywając do powrotu do koncepcji pierwotnego dokumentu. 28 września 1964 roku kardynał Bea przedłożył ojcom soborowym zrewidowany projekt deklaracji, nad którym niezwłocznie podjęto debatę. Jak wskazuje Tannenbaum “pod koniec pierwszego dnia debaty jeden z periti soborowych powiedział AJC z silnym wzruszeniem wobec determinacji i prawie jednomyślności jaka została okazana “To był najwspanialszy dzień Soboru i wspaniały dzień dla Kościoła. W żadnej innej kwestii Ojcowie nie byli tak zjednoczeni, o żadnej nie mówili tak jednoznacznie”. 20 listopada 1964, w przeddzień zakończenia trzeciej sesji Soboru, głosowano tekst deklaracji dotyczącej żydów. Miała ona być częścią deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich.

Ostateczny tekst przyjęto jednak dopiero 28 października 1965 podczas ostatniej sesji soboru. Wg Tannenbauma powyższa data była symboliczna – stanowiła rocznicę wyboru Jana XXIII na papieża.
Jak zauważa Tannenbaum w wyniku presji dokonano podczas ostatniej sesji w deklaracji dalszych zmian, a “nowa wersja deklaracji wywołała mieszane uczucia u chrześcijan i żydów. Obok satysfakcji, że deklaracja przetrwała pojawiło się ubolewanie nad odejściem od mocniejszej wersji z roku 1964 i obawy wobec wprowadzonej nuty dwuznaczności”.
Tannenbaum w cytowanym tekście przypomniał również dwa bezprecedensowe, jego zdaniem, wydarzenia z okresu posoborowego związane z głównym aktorem po stronie żydowskiej działań zmierzających do przyjęcia przez Sobór określonego tekstu deklaracji o żydach – rabim Heszelem. Pierwsze z nich to zacytowanie przez Pawła VI podczas audiencji generalnej w dniu 31 stycznia 1973 roku słów z książki nie żyjącego już wówczas Heszela “Bóg w poszukiwaniu człowieka” – “zanim ruszyliśmy by szukać Boga, Bóg przyszedł w poszukiwaniu nas” jako bezprecedensowe uznanie przez papieża niechrześcijańskiego myśliciela i pisarza. Drugi to poświęcenie przez czołowe czasopismo jezuickie w Stanach Zjednoczonych całego numeru z 10 marca 1973 roku “życiu, myśli i wpływowi rabiego Heszela na wspólnotę żydowską i chrześcijańską”.

źródło
Quas Primas
„Módlmy się za żydów wiarołomnych, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.
Módlmy się:
Wszechmocny wiekuisty Boże, który od miłosierdzia Twego nawet Żydów wiarołomnych nie odrzucisz:
wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy, którym jest Chrystus, z ciemności swoich został wybawiony.
Przez Tegoż …
Więcej
„Módlmy się za żydów wiarołomnych, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.
Módlmy się:
Wszechmocny wiekuisty Boże, który od miłosierdzia Twego nawet Żydów wiarołomnych nie odrzucisz:
wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy, którym jest Chrystus, z ciemności swoich został wybawiony.
Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.”
Quas Primas
No patrzcie, jak żydzi obawiali się, że mogą zostać chrześcijanami!!!
Swoją drogą zdumiewa FAKT, że soborowcy i posoborowcy, miast bronić Jedynego, Świętego i nieskalanego Kościoła, dają się wciąż wodzić za nos żydom, którzy NIENAWIDZĄ Kościoła Jezusa Chrystusa
---------------------------------------------------------------------------------------------
W drugiej fazie przygotowań do Soboru Jan …Więcej
No patrzcie, jak żydzi obawiali się, że mogą zostać chrześcijanami!!!
Swoją drogą zdumiewa FAKT, że soborowcy i posoborowcy, miast bronić Jedynego, Świętego i nieskalanego Kościoła, dają się wciąż wodzić za nos żydom, którzy NIENAWIDZĄ Kościoła Jezusa Chrystusa
---------------------------------------------------------------------------------------------
W drugiej fazie przygotowań do Soboru Jan XXIII utworzył szereg komisji i sekretariatów mających za zadanie przygotowanie obrad Soboru. Kardynał Augustyn Bea stanął na czele Sekretariatu do spraw popierania jedności chrześcijan i 18 września roku 1960 przedstawił Janowi XXIII koncepcję kierunków prac w celu przygotowania soborowego Dekretu o żydach – Decretum de judeaeis]. Jak pisze Mittleman pierwszym problemem jaki się wtedy pojawił to możliwość włączenia w zakres działania tego sekretariatu kwestii żydowskiej, co prowadziłoby do zmiany tradycyjnego rozumienia przez Kościół słowa “ekumenizm” ograniczającego je do działań skierowanych wobec denominacji chrześcijańskich odłączonych od Kościoła katolickiego. Zastrzeżenia pojawiły się nie tylko ze strony katolickiej, ale i żydowskiej – “żydzi, co zrozumiałe, byli zaniepokojeni wynikającą z powyższego sugestią, że zostaną włączeni w wielki plan jedności chrześcijańskiej”. Drugim zastrzeżeniem było określenie przedmiotu działań jako “problemu żydowskiego” i kwestii antysemityzmu.
22Cecylia
"Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki." - (J 8, 37).
"Kto jest z Boga, słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście". - (J 8, 47).
Quas Primas
I bardzo dobrze, że są ludzie, którzy mają odwagę mówić głośno prawdę, czym był sobór, co się na nim działo i KTO przewodził za kulisami...
Żydy są wszędzie i nie popuszczą, dopóki nie zrujnują Kościoła.
Nie popuszczą, ale zapomnieli, że to BÓG wygrywa.