Bergoglio, potępiony przez Papieża Piusa XII. ,,Czy chrześcijanin stojąc twarzą w twarz z kimś, kto obraża Boga i jest odpowiedzialny za masakry innych chrześcijan, może uśmiechać się i schlebiać mu? Czy może popierać sojusz z tymi, którzy przygotowują podłoże do przyjścia Antychrysta w krajach ciągle jeszcze wolnych? Czy możemy brać pod uwagę jakiekolwiek łagodzenie napięć między Wschodem i Zachodem, gdy jesteśmy świadkami ponownego oplucia, ukoronowania cierniami i spoliczkowania Chrystusa?!''
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/7hx9wgr00p4vpki01tqx8kxio0snarqpa1wvwcl.webp?crop=280.173.0.7&scale=on&secure=K8tuEpHTjn3h3o91PY4fkA&expires=1723921149)
![](https://seedus0275.gloriatv.net/storage1/2h9dpycodgocxfic5m8iwxo258bi4e6pcmw6kdd.webp?scale=on&secure=jc4wn6jTCePEKSEWoiguAA&expires=1723922486)
Wobec szerokiej ekspansji ideologii komunistycznej papież skrytykował ocenę nadużyć z niej wynikających, szczególnie tych związanych z degradacją osoby ludzkiej, ograniczeniem praw człowieka, konfliktami społecznymi i prześladowaniem Kościoła. Doprowadził do opublikowania w lipcu 1947 roku dekretu Świętego Oficjum zabraniającego katolikom popierania ideologii komunistycznej, grożącego ekskomuniką wszystkim katolikom należącym do partii komunistycznych lub je wspierającym.
Jego poprzednik Pius XI w swojej fundamentalnej encyklice potępiającej komunizm „Divini redemptoris" z 19 marca 1937 r. pisał m.in.:
Komunizm jest zły w samej swej istocie. Nie można więc współpracować z nim na żadnym polu, o ile chce się uratować przed rozkładem chrześcijańską cywilizację i porządek społeczny.
Z kolei w styczniu 1960 r., podczas rzymskich modłów w intencji prześladowanego przez bolszewików „Kościoła milczenia", prefekt Świętego Oficjum kardynał Alfredo Ottaviani stanowczo skrytykował koncepcję współistnienia katolików z komunistami:
W XX w. ciągle istnieje potrzeba napiętnowania ludobójstwa, masowych deportacji, masakr takich jak ta w Lesie Katyńskim lub Budapeszcie. Jednak niektórzy wciąż wyciągają ręce do nowego Antychrysta, a nawet prześcigają się w wymienianiu z nim przyjacielskich gestów i słodkich uśmiechów. Czy chrześcijanin stojąc twarzą w twarz z kimś, kto obraża Boga i jest odpowiedzialny za masakry innych chrześcijan, może uśmiechać się i schlebiać mu? Czy może popierać sojusz z tymi, którzy przygotowują podłoże do przyjścia Antychrysta w krajach ciągle jeszcze wolnych? Czy możemy brać pod uwagę jakiekolwiek łagodzenie napięć między Wschodem i Zachodem, gdy jesteśmy świadkami ponownego oplucia, ukoronowania cierniami i spoliczkowania Chrystusa?
68 lat temu papież Pius XII wydał dekret potępiający komunizm | Niezalezna.pl