ona
1308

Jak prosić, żeby się doprosić? (Mt 7,7-12)

Słowo na dzisiaj / Wyróżnione


Jak prosić, żeby się doprosić? (Mt 7,7-12)
AUTOR: KS. KRYSTIAN MALEC · MAR 9, 2017

Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą.
Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy”. (Mt 7,7-12)


Pewna staruszka, siedząc obok swego posuniętego w latach męża pyta: – Dlaczego Ty mi nie mówisz, że mnie kochasz?

Na co dziadziuś odpowiada: – Powiedziałem raz. Jeśli coś się zmieni, to dam Ci znać.

Pewnie myślisz sobie, że ten dowcip – z jakże długą brodą – nie ma nic wspólnego z fragmentem dzisiejszej Ewangelii. Na pierwszy rzut oka na pewno tak jest, ale gdy sięgniemy go greckiego tekstu słów Jezusa, zobaczymy, że to, co napisałem, koresponduje z nauką naszego Zbawiciela.

Czytamy o tym, że Jezus zachęca nas, abyśmy prosili, a to, czego pragniemy, będzie nam dane. Ale możemy się zastanawiać, czy ma to być jednorazowa prośba czy też wielokrotnie mamy zwracać się do Boga w jakiejś sprawie. I właśnie w tym miejscu greka Nowego Testamentu spieszy nam z pomocą, ponieważ tryb rozkazujący: „Proście” (gr. Αἰτεῖτε – aiteite) został wyrażony w czasie teraźniejszym, co oznacza, że nie chodzi o jednorazowy akt, ale ciągle obowiązujący nakaz, bo jest różnica między wyrażeniami: przyłóż się do pracy, a zawsze przykładaj się do pracy. Słowa Jezusa, rozpoczynające dzisiejszą Ewangelię powinniśmy rozumieć w tym drugim znaczeniu: zawsze proście, ciągle proście, nieustannie proście. Takie stałe zwracanie się do Boga w ufnej modlitwie jest wyrazem naszej bliskości z Nim, a także zaufania, że da nam to, co najbardziej potrzebne w odpowiednim momencie.

Zacząłem od anegdoty o staruszkach. Babcia chciała, pomimo upływających lat słyszeć ciągle, że jest kochana przez swojego męża. Myślę, że takie pragnienie jest w każdym z nas, ponieważ każdy z nas chce raz po raz słyszeć, że jest kochany, potrzebny, ważny. To, że ktoś raz, dawno temu powiedział żonie, że ją kocha nie znaczy, że ona nie czeka na powtarzanie tych słów i że one nic nie dają. Dają i to bardzo wiele i sądzę, że nie nudzą się nigdy.

Bóg także chce, żebyśmy często przychodzili do Niego i mówili Mu o naszych sprawach. Chce także słyszeć, że jest dla nas Kimś istotnym. I choć jest pełnią wszelkiej miłości, to pragnie, aby Jego ukochane stworzenie odzywało się do Niego po wielokroć, a nie tylko „od wielkiego dzwonu”.

Nieraz może nam się wydawać, że On jest głuchy na nasze modlitwy, bo nie spełnia ich. Wielokrotnie już sobie o tym mówiliśmy, ale warto to powtarzać, że w wiarę wpisane jest zaufanie. Tak jak małe dziecko nieraz usłyszy od mamy czy taty, że nie dostanie jakiejś zabawki, bo są ważniejsze rzeczy do kupienia, tak i nieraz nam Bóg będzie musiał odmówić tego, o co teraz prosimy, na rzecz czegoś znacznie piękniejszego, czyli zbawienia i nie chwilowej oraz ulotnej radości, ale nieprzemijającego szczęścia.

Pomyśl, zerkając wstecz na swoje życie i prośby, które zanosiłeś do Boga, czy wszystkie były właściwe i dobrze przemyślane? Pamiętam, że gdy byłem mały, to kiedyś prosiłem, żeby mama wygrała telewizor w jakimś tam konkursie dla abonentów. Dzisiaj to mnie śmieszy, ale wtedy wgniatałem kolana w podłogę z całej siły i liczyłem, że Pan Bóg mnie wysłucha. Potrzebowałem czasu, aby zobaczyć, że wiele moich próśb było infantylnych.

Konkret na dzisiaj: w modlitwie poproszę Ducha Świętego o dar właściwego przedstawiania Bogu próśb.

Niech Cię błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec i Syn i Duch Święty +

slowodaje.net/prosic-zeby-sie…
ona
Słomiany zapał zmarnował już (i pewnie jeszcze zmarnuje) wiele fantastycznych pomysłów. Tym, co pozwala odnieść sukces jest wytrwałość. Wiem, że to oklepane stwierdzenie, ale im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej widzę, że sam talent to nie wszystko i musi on być poparty cierpliwą, metodyczną pracą.
Podobnie jest w wierze. Niejeden doszedł do wniosku, że to mu nic nie daje po zaledwie …Więcej
Słomiany zapał zmarnował już (i pewnie jeszcze zmarnuje) wiele fantastycznych pomysłów. Tym, co pozwala odnieść sukces jest wytrwałość. Wiem, że to oklepane stwierdzenie, ale im dłużej żyję na tym świecie, tym bardziej widzę, że sam talent to nie wszystko i musi on być poparty cierpliwą, metodyczną pracą.

Podobnie jest w wierze. Niejeden doszedł do wniosku, że to mu nic nie daje po zaledwie kilku dniach duchowych zmagań i przeciwności.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus uczy nas o tym, że nie powinniśmy się łatwo poddawać.

Dobrego dnia :) +