Roj
21 tys.

It’s Over

29 grudnia szefowa CDC, Rochelle Walensky, ogłosiła na briefingu prasowym w Białym Domu, że test PCR może dać wynik pozytywny (co oznacza, że dana osoba jest "zakażona") długo PO tym, jak infekcja się zakończyła.

Oto cytat z Walensky:

"...ludzie mogą pozostać PCR pozytywni do 12 tygodni po zakażeniu i długo po tym jak są przenoszeni i zakaźni".

Oznacza to, że MILIONY FAŁSZYWYCH pozytywnych wyników testów zostały zarejestrowane jako PRAWDZIWE, w ciągu ostatnich dwóch lat.

Jeśli nie potrafisz zrozumieć implikacji tego faktu, nie mogę ci pomóc.

Przypomnij sobie stary koan Zen: Jaki jest dźwięk klaskania jednej ręki?

Nowa wersja brzmi: Jaki jest odgłos korpusu prasowego Białego Domu po przyznaniu się Walensky?

I odpowiedź brzmi: Nic. Zero. Cisza. I nie jest to cisza ogłuszona. Nie. Bezbarwna cisza. Cisza.

Żadnych krzyków. Żadnej furii. Żadnych pytań.

"Drogi Panie Smith, My tutaj w CDC chcemy poinformować Pana, że Pana pozytywny test PCR COVID, przeprowadzony wiosną 2020 roku, był mylący. Nie było dowodu, że oznacza to, że jest Pan zarażony. Dlatego pańska izolacja, hospitalizacja, podczas której pańska firma została zamknięta i zbankrutowała, pańska żona opuściła dom podejmując się zamieszkania z dziećmi u swojej matki, pański partner biznesowy popełnił samobójstwo - wszystko to było niepotrzebne. Dziękuję za wyrozumiałość".

Oczywiście, ślepy podążający za ślepym podążającym za Fauci powie: "Ale...ale...CDC nie mogło popełnić tak dużego błędu...musi być jakieś wyjaśnienie...".

I tak, jest jakieś wytłumaczenie. CDC i inni urzędnicy zdrowia publicznego wiedzieli przez cały czas, że prowadzą oszustwo. Popełniają przestępstwo. Zbrodnię typu norymberskiego.

nomorefakenews.com
nihil quicquam
Parafrazując, nieważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy, tak teraz, nieważne, czy ktoś choruje i na co , ważne kto robi testy i jak je robi i w jaki sposób liczy chorych i zmarłych na "covida".
starski
Pan Płaczek zgłaszał do "fakehunterów" i innych tego typu "odplamiaczy" wypowiedzi rządowych nierządników i ich "ekspertów" o testach, zakażeniach a także skuteczności masek, skuteczności szczepionek, zakażaniu przez szczepionych... Niestety, "fakehuntery" zajmują się tylko zleceniami rządowymi. O testach PCR też będzie cisza a parchy pisowskie będą śmiecić "wzrostami zakażeń".