Dusze wielkich grzeszników zdobywa się tylko przez modlitwę i ofiarę. Ja poniosłem wszystkie cierpienia, przeważnie dla grzeszników. Dlatego chwałę tu mam dodatkową wielką, że przyszedłem na ziemię cierpieć i zbawić. Przyszedłem po owce zaginione. Dusze, które apostołują w dalszym ciągu przeze Mnie i cierpią, te są najdroższymi Moimi dziećmi [Mt 5,11]. Tymi się mogę chlubić, tych mogę nazywać synami Moimi, tych mogę nazywać strażą przyboczną Moją, hufcami Moimi. Tym mogę powiedzieć: „Przeznaczeni do Królestwa Mego, bo staczają bój o królowanie Moje”. A taki, który włada orężem Moim i trzyma sztandar w ręku swoim, choć miałby zginąć na polu bitwy, jest zwycięzcą samego siebie, zwycięzcą nad całym piekłem i nieprzyjacielem Moim, który walczy ciągle, aby zniszczyć Królestwo Moje w duszach, chce tryumfować na ziemi przez kłamstwo, grzech i nieprawość.

11 czerwca 1951 r.
Gdyby dusze wiedziały, co znaczą cierpienia złączone z Mymi cierpieniami [2 Kor 4,10] i jak wielką mają zasługę z zasług Moich cierpień, ubiegałyby się o nie jako o skarb najdroższy, który jest niewyczerpaną skarbnicą tych cierpień. Jest to jakoby kopalnia najdroższych klejnotów, w które każda dusza już tu na ziemi jest przyozdobiona i otrzymuje nadzwyczajne łaski, a przede wszystkim łaskę uświęcenia swojej duszy i łaskę uświęcenia innych dusz.
Każdy, kto9 chce mieć cząstkę ze Mną tu na ziemi i w Niebie, musi mieć
cząstkę cierpień Moich [Mt 10,38]. Jeżeli chcą dusze apostołować, zbawiać dusze, zwłaszcza osoby duchowne, kapłani, jeżeli chcą mieć wielki połów ryb, to muszą nad tym pracować w pocie czoła, w cierpieniu. Dusze wielkich grzeszników zdobywa się tylko przez modlitwę i ofiarę. Ja poniosłem wszystkie cierpienia, przeważnie dla grzeszników. Dlatego chwałę tu mam dodatkową wielką, że przyszedłem na ziemię
cierpieć i zbawić. Przyszedłem po owce zaginione.
Dusze, które apostołują w dalszym ciągu przeze Mnie i cierpią, te są
najdroższymi Moimi dziećmi [Mt 5,11]. Tymi się mogę chlubić, tych mogę nazywać synami Moimi, tych mogę nazywać strażą przyboczną Moją, hufcami Moimi. Tym mogę powiedzieć: „Przeznaczeni do Królestwa Mego, bo staczają bój o królowanie Moje”. A taki, który włada orężem Moim i trzyma sztandar w ręku swoim, choć miałby
zginąć na polu bitwy, jest zwycięzcą samego siebie, zwycięzcą nad całym piekłem i nieprzyjacielem Moim, który walczy ciągle, aby zniszczyć Królestwo Moje w duszach, chce tryumfować na ziemi przez kłamstwo, grzech i nieprawość.
Dusze cierpiące, dusze mężne, daję wam miecz w rękę waszą. Walczcie, to
znaczy cierpcie! Nie zniechęcajcie się! Ufajcie Mi! Idźcie za Mną, bo Ja Jestem Tym, który zwyciężył świat [J 16,33]. A wy tymi, którzy zwyciężą świat, to jest zło, wtedy nastąpi wielkie Zmartwychwstanie, wielki tryumf Królestwa Mego na ziemi i będą śpiewać pieśni pochwalne: „Błogosławiony jest Bóg na Niebie i ziemi, a królowanie

Jego jest bez końca” [por. Ap 11,15].

|Wyjaśnienie: Bóg zwyciężył świat, że przyszedł jako Odkupiciel, wybawić nas z
rąk szatana. Ale my musimy dalej rozszerzać Królestwo Chrystusowe i cierpieć za Niego, gdyż On już jako Człowiek nie może cierpieć. Więc dalej dokonuje się to w nas przez nasze cierpienia i ofiary i my przez Niego zwyciężamy, to jest nawracamy grzeszników i depczemy szatana.|


Aby dusze zrozumiały wartość cierpienia, muszą się często modlić i prosić
Ducha Świętego o łaskę zrozumienia tej wielkiej tajemnicy cierpienia. Nikt tak nie poznaje Nas w Trzech Osobach jak ten, który cierpi. Wtedy się zbliża, wtedy woła Nas o pomoc, wtedy zostawia wszystko co ziemskie, a szuka pomocy u Naszej Siły, która jest wszechpotężną, aby wszystko zło naprawić, przemienić w dobro. Wtedy pomnaża się wiara w duszach, która jest wielkim okrzykiem, błaganiem o Miłosierdzie. I ta wiara, ten okrzyk [bólu], cierpień ludzkich, ta bezgraniczna ufność czyni cuda, które cała

Trójca Święta daje za wiarę i ufność Naszego stworzenia. To Nasze stworzenie małe, ten utwór Naszej Miłości, jakoby sam czynił cuda przez wiarę w Naszą Miłość i Miłosierdzie.

|Wyjaśnienie: Cud przeważnie czyni człowiek sam przez wielką wiarę w pomoc Bożą, gdyż każdy cud, który Jezus uczynił na ziemi, poprzedził pytaniem: „Czy wierzysz?”. Jeśli uwierzył – „Dla wiary twojej, niech ci się to stanie!” [Mt 9,28-29].|

W wielkich cierpieniach niech dusze idą do Ducha Świętego i proszą Go o
Jego dary. W tych darach jest umieszczona największa moc, światło, pomoc,
pocieszenie, gdyż Duch Święty nazywa się Pocieszycielem [J 14,26].

Bardzo mało jest osób, które by czciły tę Trzecią Osobę Naszą i które by szukały ratunku i pomocy u Niego. A przecież On tak pragnie mieszkać w każdej duszy, bo każda dusza – to Kościół Jego [1 Kor 3,16]. W każdej duszy pragnie spoczywać, pragnie wylewać Miłość Swoją, bo to jest Duch Miłości. Pragnie przeistaczać, upiększać, uświęcać. Pragnie by dusze były tą jasną gołębicą, tą czystością.

Jeśli dusze pragną się oderwać od ziemi, a dojść do szczytów najściślejszego zjednoczenia z Nami, to niech ciągle wzywają pomocy Ducha Uświęciciela, który

jest Samą Świętością i Jego dziełem jest uświęcać dusze [Rz 15,16].

17 czerwca 1951 r.

Każde cierpienie ma swoje zmartwychwstanie, czyli nie jest bez chwały, bez
radości, bez uwieńczenia. Dusza, która cierpi, przechodzi Golgotę życia, jest bardzo
wspierana przez Moc Ducha Świętego. On wylewa na nią wszystkie łaski, a przede wszystkim dar mocy i męstwa [Dz 1,8]. Duch Święty prowadzi taką duszę, która ma uczestnictwo w Męce Mojej, ma uczestnictwo w radościach Ducha Świętego, bo On jest Pocieszycielem.
Ja przeszedłem Mękę śmierci i wszystkie cierpienia, których świat i dusze
najwięcej zbliżone do Mnie jeszcze nie poznały. Nie poznały wielkości ich. Dopiero w Niebie każdy pozna, jak wielką ofiarę poniosłem za tych, dla których przyszedłem z miłości, kochałem i kocham.
Dusze kochające Mnie, które cierpią i piją z kielicha Męki Mej. Niech zawsze się cieszą tą nadzieją, że po każdym cierpieniu, jest wielka radość – radość
zmartwychwstania, radość tryumfu. Choćby im się zdawało, że konają pod naciskiem krzyża, jakby wyzionęły ducha swego, z nadmiaru cierpień swoich i zdawało im się, że wszystko się skończyło, że wszystko już się nie da powetować, nie ma żadnej nadziei w cierpieniach takich, są jakoby obumarłe, nawet nie wiedzą, co się wkoło nich dzieje,
a przede wszystkim, w cierpieniach duchowych, w duszach wybranych, na które takie cierpienia zsyłam.
Wprawdzie cierpienie jest tylko środkiem a nie celem i można stać się świętym, udoskonalić się bez cierpienia. Mam takie dusze i prowadzę takie dusze przez radość i kocham je
, ale jednak kocham najwięcej tych, tę małą garstkę, która mężnie trwa pod Krzyżem z Matką Moją, św. Janem i [św.] Magdaleną. Dusze, na które daję mniej cierpień, na które wylewam łaski Miłości Mojej, Miłości miłosiernej, Miłości tkliwej, są to kwiaty jakby cieplarniane, piękne. One zachwycają Niebo całe. Nie daję na nie wielkich burz, zimna. Przeciwnie, hoduję je jakby pod

szkłem, w cieplarni. Bo gdybym je dał na wichry, cierpienia, zachwiały by się.
Gdyż każda dusza ma wolną wolę. One przez swoją wolę i łaskę Moją mogą tak spotęgować Miłość Moją, że stają się ofiarami Miłości Mojej.


Takich dusz pragnę, dusz ofiarnych, dusz, które idą Mi naprzeciw Krzyża,
nie lękają się, bo wiedzą, że idą tą drogą, którą Ja szedłem. Często żądam tylko zgodzenia się, przyjęcia Krzyża Mego i to Mi wystarcza. Przez to poddanie się Woli Mojej, mam jakby zadośćuczynienie, satysfakcję za zniewagi wyrządzone Mojej Miłości. Po tym, po poddaniu się takim, daję wielkie radości ducha, które przewyższają wszelkie radości ziemskie.
Dusze ofiarne, nie lękajcie się! Wierzcie w Miłość Moją i Miłosierdzie i
pocieszajcie się nie tylko, że dostaniecie radość w cierpieniu! Nie tylko jesteście zadośćuczynieniem za Moje zniewagi, ale jesteście zadośćuczynieniem za wszystkich grzeszników, a przede wszystkim za tych, którzy bluźnią w cierpieniu.
Często dusze ranią Serce Moje tym ciągłym pytaniem: „Dlaczego dajesz łaski, usuwasz jakoby cierpienia od nich, a przecież one niżej stoją, a mniej cierpią. A my idziemy za Tobą i chcemy być z Tobą, a ciągle cierpienia zlewasz na nas”. Nie mówcie tak, bo nie wiecie, czy te dusze, które w sądach waszych są mniej wartościowe, gdy im dawałem gorzki kielich do picia, nie przyjęły w duchu tej goryczy i przez to gorycz ta została albo usunięta, albo osłodzona słodyczą Mojej Miłości. Może czasem tylko przez wypowiedzenie słów mową serca swego: „Bądź Wola Twoja!”. To Mi wystarczyło, abym odjął kielich goryczy przygotowany dla nich.


Najwięcej kocham dusze – lilie okolone cierniem. Najwięcej kocham dusze – róże, które oprócz kwiatów i liści, mają także ciernie. Zapachem tych dusz, ich wonią upajam się i o nich mogę powiedzieć: „Jest to zdrój Mój i ogród zamknięty” [Pnp 4,12].
Takie dusze są zdrojem i ogrodem Moim zamkniętym, które są radością Moją,
żyjąc we Mnie, i radością dla tych, których są otoczeniem. Dusza, która jest zawsze uśmiechnięta, pełna miłości i równowagi ducha, ta jest wybranką Serca Mego. Jej daję uśmiechy i radości zewnętrzne nie tylko dla niej, ale przez nią dla innych. Takie dusze mogą śpiewać ciągłe „Magnificat” i „Rozradował się duch mój w Zbawicielu Moim” [Łk 1,47]. Taka dusza jest umiłowaniem Ducha Świętego, który jest Duchem radości.
Gdzie tylko Duch Święty spoczywa, tam jest radość i pokój [Ga 5,22]. Jest w
postaci Gołębicy [Mt 3,16], która oznacza pokój, prostotę i miłość. Miłość, bo On jest ogniem. Na apostołów zstąpił w postaci języków ognistych, to jest ognia. Dusze przez poddanie się Woli Mojej są gołębicami pokoju. One roznoszą pokój. Wszędzie trzeba pokoju: pokoju w duszach, pokoju w świecie. Więc każda dusza niech znosi wszystkie swoje ofiary, cierpienia, w duchu pokoju. Pokój w sercach, w domach, w rodzinach, pokój w państwach, pokój Mój niech będzie z wami. Pokój i światło. Bo aby stał się pokój w sercach ludzkich, potrzeba światła, bo przez światło pomnaża się miłość, a miłość… nic nie jest jak ten cichy pokój, ten wietrzyk lekki Ducha Świętego.
Proście Trzecią Osobę Trójcy Naszej Świętej, aby wam dała poznać, na czym
polega ten pokój. Pokój polega na zjednoczeniu się z Nami, a przede wszystkim na ścisłym poznaniu Nas. Wołajcie do Niego: „Duchu Święty, Światłości Odwieczna, Pocieszenie – daj nam poznać Ojca Przedwiecznego i Syna Jego i Ciebie. Gołębico Jasna, Duchu Przenajświętszy, który pochodzisz od Ojca i Syna i Jesteś Jedno w całej Trójcy Świętej.

malirycerze.pl/userfiles/Medarda/O Duchu Świetym.pdf