Inquisitor
1413

Innocenty III, IV Sobór Laterański (1215) Kanon III Soborowy - stosunek do heretyków

Ekskomunikujemy i rzucamy anatemę na każdą herezję podnoszącą się przeciw świętej, ortodoksyjnej, katolickiej wierze, którą wypowiedzieliśmy powyżej. Potępiamy wszystkich heretyków, niezależnie od nazwy, pod którą występują; choć odróżniają ich twarze, to jednak wiążą ze sobą ogony,[tzn.] pycha, która sprawia, że są do siebie nawzajem podobni. Ci, którym zostanie udowodniona wina, mają być przekazani władcom świeckim lub ich urzędnikom dla wymierzenia należnej kary. Duchowni winni być najpierw zdegradowani. Dobra potępionych - jeśli są ludźmi świeckimi - mają być skonfiskowane, jeśli duchownymi - winny być oddane Kościołowi, od którego je otrzymali jako beneficjum. ci, co, do których istnieje jedynie podejrzenie o herezję, winni być także uderzeni mieczem ekskomuniki oraz unikani przez wszystkich, dokąd oni udowodnią swojej niewinności, oczyszczając w zadowalający sposób swoją osobę i wszystkie okoliczności. Jeśli taka osoba będzie trwać w ekskomunice przez okres roku [nie podejmując żadnych kroków dla wykazania swojej niewinności], winna być uznana za heretyka i potępiona. Władcom świeckim, niezależnie od urzędu, jaki spełniają, należy doradzać, ponaglać, a w razie potrzeby przymusić karą kościelną, aby - jeśli chcą uchodzić i być uważani za katolickich - zobowiązali się publiczną przysięgą do obrony wiary, to jest do wypędzenia z ziem poddanych swojej jurysdykcji wszystkich uznanych w dobrej wierze przez Kościół za heretyków. Taką przysięgę winien złożyć każdy, kto sprawuje jakąkolwiek władzę duchowną czy świecką. Jeśli jednak świecki władca, poproszony i pouczony przez Kościół, zaniedbuje oczyszczenie swojej ziemi z ohydy heretyckiej, winien być związany ekskomuniką przez metropolitę lub innego biskupa tej prowincji. Jeśli nie wypełni zadośćuczynienia w ciągu roku, powinno się o tym donieść papieżowi. Ten będzie mógł zwolnić jego wasali z przysięgi wierności, a podległe mu ziemie poddać pod panowanie [innych książąt] katolików, aby ci, wygnawszy heretyków, mogli je bez przeszkód posiąść i zachować w czystości wiary. Z zachowaniem jednak praw suzerenów, chyba, żeby ci czynili trudności i przeszkody w całej sprawie. To samo prawo należy stosować także względem tych, którzy nie mają suzerenów. Katolicy, którzy przyjęli krzyż i zobowiązali się do wykorzenienia herezji, winni być obdarzeni tymi samymi odpustami i umocnieni tymi samymi świętymi przywilejami, których udziela się udającym się do Ziemi Świętej.
Ponadto, określamy, że ekskomunice podlegają także wierzący, przyjmujący, broniący i wspierający heretyków. Zdecydowanie zarządzamy, że jeśli ktoś, poddany ekskomunice z ww. powodów, w przeciągu roku odmówi zadośćuczynienia, z mocy samego prawa będzie uznany za bezecnego i nie ma być dopuszczany do pełnienia publicznych urzędów czy do zabierania głosu w publicznych zebraniach; pozbawiony też będzie prawa wybierania innych na urząd i niedopuszczany do składania świadectwa. Jako niezdolny do świadczenia
[niewiarygodny, nierzetelny], nie będzie mógł ani sporządzać testamentu, ani dziedziczyć. Nikt nie może być zmuszony do udzielenia mu odpowiedzi, niezależnie od rodzaju sprawy, on sam zaś może być do tego zmuszony. Jeśli pełniłby urząd sędziego, wydane przez niego wyroki będą nieważne i nie należy przedstawiać mu żadnych spraw do rozstrzygnięcia; jeśli byłby adwokatem - nie będzie dopuszczany do obrony kogokolwiek; jeśli notariuszem - wszystkie sporządzone przez niego dokumenty będą bezwartościowe i potępione wraz z ich potępionym autorem; i tak samo należy postąpić w podobnych przypadkach.
Jeśli jednak
[heretykiem] jest duchowny, ma być pozbawiony święceń. Odmawia unikania takich osób, wyraźnie wskazanych przez Kościół, powinien być ukarany ekskomuniką, aż do czasu odpowiedniego zadośćuczynienia. Oczywiście, duchowi nie powinni owym zarażonym [herezją] osobom
udzielać sakramentów ani zezwalać na ich katolicki pogrzeb, nie powinni przyjmować z ich rąk jałmużny ani ofiar, jeśliby się tego dopuścili, zostaną pozbawieni urzędu i nie wrócą do jego pełnienia, chyba, że za specjalną zgodą Stolicy Apostolskiej. Podobnie, duchowni zakonni utracą w diecezji wszystkie przywileje, gdyby się dopuścili takiego czynu. Są tacy, którzy (jak mówi Apostoł) "okazują pozór pobożności, ale wyrzekając się jej mocy" uzurpują sobie autorytet przepowiadania; a przecież Apostoł mówi: "jakże mogliby przepowiadać, jeśliby nie zostali posłani?". Niech więc wszyscy, którym zabroniono i których nie posłano przepowiadać, a którzy mimo to ośmielają się publicznie lub prywatnie uzurpować sobie urząd kaznodziejski bez upoważnienia ze strony Stolicy Apostolskiej lub katolickiego biskupa miejsca, bądź związani ekskomuniką i, jeśli bardzo szybko się nie nawrócą, będą ukarani w jeszcze inny odpowiedni sposób. Dalej stanowimy, aby każdy arcybiskup, lub biskup, albo sam osobiście, albo przez archidiakona, albo przez inne odpowiednie i godne osoby, dwukrotnie lub przynajmniej raz w ciągu roku zwizytował podległe mu parafie, o której krążyłaby fama, że mieszkają w niej heretycy. Tam winien wymóc na dwóch lub trzech osobach cieszących się dobrą sławą, a jeśli trzeba, to na całej sąsiedniej okolicy, złożenie przysięgi, że jeśli kiedykolwiek będzie wiedział o heretykach lub innych osobach. gromadzących się tam na potajemnych zebraniach lub różniących się życiem i obyczajami od zwykłego sposobu postępowania wiernych, postara się wskazać ich biskupowi. Oskarżonych biskup winien wezwać do stawienia się przed sobą i ukarać kanonicznie, jeśli nie mogą się oczyścić z oskarżenia lub po oczyszczeniu ponownie wpadli poprzednie błędy w wierze. Ci, którzy z godnym potępienia uporem wzgardzą i odmówią złożenia przysięgi [o której była wyżej mowa], przez ten sam czyn mają być uznani za heretyków. Chcemy więc i polecamy oraz pod cnotą posłuszeństwa usilnie nakazujemy, aby biskupi uważnie czuwali nad wprowadzeniem tych postanowień w swoich diecezjach, jeśli chcą uniknąć kar kościelnych. Jeśliby biskup okazał niedbałość i opieszałość w oczyszczaniu swej diecezji z fermentu heretyckiej nieprawości, wtedy - jeśli się to okaże pewne - będzie złożony z urzędu biskupiego i zastąpiony przez inną odpowiednią osobę, która będzie chciała i mogła przeciwdziałać heretyckiej niegodziwości.


Źródło: Roman Konik, "W obronie Świętej Inkwizycji", ss. 199-201.
Inquisitor
Ekskomunikujemy i rzucamy anatemę na każdą herezję podnoszącą się przeciw świętej, ortodoksyjnej, katolickiej wierze, którą wypowiedzieliśmy powyżej.