mkatana
3373

Widzieć człowieka.

Widzieć człowieka.
Zdziwieni ludzie pytają Chrystusa Króla: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym, spragnionym?” A On im odpowiada, wyjaśnia: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych Mnieście uczynili”. A więc w drugim człowieku widzimy Jezusa. To wydaje się takie oczywiste, ale w praktyce nie jest takie łatwe. Patrząc na człowieka, widzieć w nim Boga. Przecież codziennie widzimy tak wielu ludzi. Znanych i nieznanych, z jednymi spędzamy więcej czasu, innych tylko mijamy. Łączą nas z nimi różne relacje. Jezus mówi nam dzisiaj, że utożsamia się z każdym z nich. Tyle razy widzimy codziennie Jezusa?
Zastanówmy się dzisiaj, jakie jest nasze patrzenie na człowieka? Sam wzrok, samo spojrzenie bardzo wiele mówi o tym, co kryje się w naszym sercu. Można spojrzeć z miłością, jak Jezus na bogatego młodzieńca. Niestety można także z wielkim gniewem czy wręcz nienawiścią. Można przejść obojętnie, widzieć, ale nie zobaczyć, jak kapłan i lewita. Poranionego człowieka zobaczył dopiero Samarytanin. To zapewne jeden z tych, których Jezus postawi po prawej stronie. Co jest potrzebne, aby w taki sposób patrzeć na człowieka, widzieć jego potrzeby i nie przechodzić obojętnie?
Trzeba być wolnym od samego siebie, od patrzenia tylko na siebie, dostrzegania tylko własnych potrzeb. To dzisiaj bardzo niebezpieczna pułapka, pokusa. Wiele czynników wpływa na to, że takie egoistyczne postawy są promowane. Mieć, posiadać, znaczyć, zdobywać władzę, a jeżeli ktoś w tym przeszkadza, staje na drodze, to tym gorzej dla niego. A Jezus nam przypomina, że takie postępowanie to droga do nikąd. Bo nie można uciec, odseparować się od innych ludzi. Stajemy przed nimi każdego dnia twarzą w twarz, a z wszystkimi spotkamy się w tym ostatnim dniu, o którym mówi dzisiaj Jezus.
Słowa Chrystusa, obraz, który przed nami rysuje jest bardzo radykalny. Czyżby miał budzić lęk, czy może bardziej inspirować do refleksji? To On wyznacza nam miejsce obecnie i w przyszłości. To nie nasz wybór, że żyjemy w tym czasie, w tym miejscu, spotykamy takich, a nie innych ludzi. Oczywiście mamy pewne pole manewru, ale niewielkie. Jednak obecnie możemy przechodzić z jednej strony na drugą. Możemy nie zauważać człowieka, pomijać, lekceważyć wszystkich potrzebujących, owych najmniejszych. Jednak mamy jeszcze możliwość zmiany naszego postępowania. Chrystus przez swoje słowo, przykład własnego życia, świadectwo wielu świętych zaprasza nas nieustannie do kroczenia drogą miłości.
On jest Królem, który przyszedł, aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (por. Mk 10, 45). Przyszedł do każdego człowieka, gromadził wokół siebie zwłaszcza tych, o których mówi w dzisiejszej Ewangelii, głodnych, spragnionych, chorych. Stał się jednym z nich, dzisiaj wyraźnie się z nimi utożsamia. Pokazuje, na czym polega realizacja najważniejszego przykazania miłości. Tylko taka droga prowadzi do Jego królestwa. Miłość nade wszystko. Ważne są przykazania i zawsze aktualne, ale to dopiero początek drogi, punkt wyjścia. Najpierw trzeba powstrzymać się od zła, nie zabijać, nie cudzołożyć, nie kraść, a następnym krokiem jest wejście na drogę miłości. Zaczynam czynić dobro, wyciągam rękę do człowieka potrzebującego. Mam otwarte serce dla każdego, kogo spotykam, widzę w drugim człowieku Chrystusa, który do mnie przychodzi. Wówczas będę mógł być zaliczony przez Niego, do stojących po Jego prawej stronie.
ks. Michał Pacyna
Dodaj komentarz
Imie (wymaga
mkatana
Ucząc się widzieć drugiego człowieka – uczymy się widzieć Jezusa. Jeżeli nie potrafimy zobaczyć człowieka głodnego, cierpiącego, upokorzonego – nie zobaczymy Jezusa.
Podobnie, spostrzegając zagrożenie naszej Ojczyzny, łatwiej nam zobaczyć ją opasaną łańcuszkiem różańcowym. Łatwiej zobaczyć serce we wnętrzu jej granic. I łatwiej zobaczyć czuwającą nad nami Matkę. Z obfitości serca usta mówią.
mkatana
Trzeba być wolnym od samego siebie, od patrzenia tylko na siebie, dostrzegania tylko własnych potrzeb. To dzisiaj bardzo niebezpieczna pułapka, pokusa. Wiele czynników wpływa na to, że takie egoistyczne postawy są promowane. Mieć, posiadać, znaczyć, zdobywać władzę, a jeżeli ktoś w tym przeszkadza, staje na drodze, to tym gorzej dla niego. A Jezus nam przypomina, że takie postępowanie to droga …Więcej
Trzeba być wolnym od samego siebie, od patrzenia tylko na siebie, dostrzegania tylko własnych potrzeb. To dzisiaj bardzo niebezpieczna pułapka, pokusa. Wiele czynników wpływa na to, że takie egoistyczne postawy są promowane. Mieć, posiadać, znaczyć, zdobywać władzę, a jeżeli ktoś w tym przeszkadza, staje na drodze, to tym gorzej dla niego. A Jezus nam przypomina, że takie postępowanie to droga donikąd. Bo nie można uciec, odseparować się od innych ludzi. Stajemy przed nimi każdego dnia twarzą w twarz, a z wszystkimi spotkamy się w tym ostatnim dniu, o którym mówi dzisiaj Jezus.
Jeszcze jeden komentarz od mkatana
mkatana
Zastanówmy się dzisiaj, jakie jest nasze patrzenie na człowieka? Sam wzrok, samo spojrzenie bardzo wiele mówi o tym, co kryje się w naszym sercu. Można spojrzeć z miłością, jak Jezus na bogatego młodzieńca. Niestety można także z wielkim gniewem czy wręcz nienawiścią. Można przejść obojętnie, widzieć, ale nie zobaczyć, jak kapłan i lewita. Poranionego człowieka zobaczył dopiero Samarytanin. To …Więcej
Zastanówmy się dzisiaj, jakie jest nasze patrzenie na człowieka? Sam wzrok, samo spojrzenie bardzo wiele mówi o tym, co kryje się w naszym sercu. Można spojrzeć z miłością, jak Jezus na bogatego młodzieńca. Niestety można także z wielkim gniewem czy wręcz nienawiścią. Można przejść obojętnie, widzieć, ale nie zobaczyć, jak kapłan i lewita. Poranionego człowieka zobaczył dopiero Samarytanin. To zapewne jeden z tych, których Jezus postawi po prawej stronie.