Boża logika

"Boża logika"

To brzmi trochę paradoksalnie, ale właśnie dobrym ludziom Bóg często dopuszcza do tragedii, kataklizmów, wypadków, chorób - choćby po to, naturalnie, żeby całe społeczeństwa i następne pokolenia szukały nieustannie powrotu do Niego i mogły uczyć się jak żyć: w wolności, w cierpieniu, szukając na dnie bezwarunkowej wiary, miłości i zjednoczenia sił przeciw złu.
W innym przypadku, ta wiara i prawdziwa miłość, mogłyby się gdzieś pogubić. Tak dzieje się często w dostatku. Pan dopuszcza do tego, aby ludzie dniami i nocami powracali tęsknotą za pokojem i Bożymi Prawami, które w przepychu mogłyby zostać wymazane z ludzkich sumień. Jeden odruch miłości ze strony grzesznika potrafi poruszyć serce samego Boga.

Boży plan

Bardzo ważnym jest, aby rozeznać jaki plan ma dla nas Bóg, starając się pogodzić go ze wszystkimi Jego decyzjami, nawet tymi smutnymi dla nas. On wie najlepiej, która szczęśliwa lub niepomyślna chwila jest dla nas aktualnie najlepsza. Nie kabalarki, które sieją złego ducha w ludzkiej duszy. Trzeba zawsze zdać się na Niego, na to co On chce dobrze dla nas, a nie to co dla nas jest wygodniejsze i łatwiejsze.
Pan nie opuści nas nawet jeśli wcześniej Go obrażaliśmy i powątpiewaliśmy w Jego zamiar, dobry dla nas. Słuchać trzeba tylko co Pan chce od nas, słuchać podpowiedzi Ducha Świętego, ale nie podszeptów złego, który kryje się nie tylko w zimnym sercu, ale i w chełpliwości. Natomiast, Boży Plan ma zawsze wyboje i pozostawia zbawienne rany dla naszej duszy.

Boży dopust

Każdym człowiekiem posługuje się Bóg. Jeśli dopuszcza u kogoś tragedię bądź kłopoty, to dlatego, że nasz Stwórca wie najlepiej, który człowiek może sobie poradzić z tą sytuacją. Bóg może posługiwać się nawet największymi grzesznikami i niewiarygodne jest to, że dopuszcza do zła, a nawet do jego panoszenia, dając ludziom wolny wybór - aby innych, zarówno dobrych, jak i łotrów przed złem uchronić.
Poprzez właśnie cierpienie, które wydaje się być bez sensu, uchronić można całe rodziny i całe narody przed całkowitą gangreną. Pozwalając na cierpienie, które oczyszcza od zła, cierpienie przyjmowane z wiarą, wówczas na darmo nikt nawet nie zginie. Wiele tragedii jest bez sensu dla ludzkiego oka. Dla Boga wystarczy jedno spojrzenie Miłującego Ojca i znającego nas i nasze przeszłe oraz przyszłe losy.

Nadzieja zbawienia

Są ludzie, którzy popełnili samobójstwo. Oni nie zrozumieli, bądź nie rozeznali swego trudnego życia jako daru powołania. Lecz nikt ich nie powinien potępiać. Skoro Bóg potrafi być miłosiernym dla największych grzeszników i na Krzyżu wybacza łotrowi, to również może wybaczyć temu, który został potępiony przez współczesnych ludzi. Bóg potrafi zamienić nieszczęście w dobro.
Każdy ma własne sumienie i każdy będzie rozliczany według swoich czynów. Przez tragiczne incydenty, nasze losy i nasze życie mogą oczyścić się przez cierpienie i dać nadzieję na zbawienie, bo Bóg jest Wszechmogący. Chociaż zmieniając Jego zamiar - zaplanowany dla naszego życia - zapewne Bóg nie raduje się z tego powodu. Niemniej, warto iść razem za Nim, póki nie jest za późno i modlić się za beznadziejne przypadki.

Ostatnie tchnienie

Nigdy nie jest zbyt późno, póki żyjemy i nie oddaliśmy jeszcze ostatniego tchnienia - gdy można zacząć z każdego miejsca i w każdej chwili, wychodząc z najciemniejszej nory, zaczynając od początku. Pomocą dla nas jak zawsze jest Maryja, która zdepcze głowę węża, jeśli spróbuje coś lub ktoś nas skrzywdzić. Ci, którzy zawrócili ze złej drogi i nawracają innych, są umiłowanymi synami i córkami Maryi, dziećmi Światła.
Trzeba wyciągnąć dłoń, prosić, modlić się, zawrócić życiowymi „wiosłami” na dobrą drogę i chcieć słuchać Jego nauki. Żaden człowiek nie zostanie pozostawiony bez nadziei, gdy poprosi o ratunek i nadzieję, choćby w ostatnim słowie tchnienia... „Jezu, ratuj!”. Usłyszysz: „Jestem przy tobie”. Poczujesz pragnienie, pokój wewnętrzny i harmonię, która jest krótkim przedsionkiem pokoju wiecznego.

Lekcja życia

Dzięki cierpieniu, Bóg daje ludzkości gwarancję zbawczą. To najtrudniejsza do zrozumienia lekcja pokory dla ludzkości, gdy dotyka tematu cierpienia spośród wielu niewinnych i nie mogących się obronić. Trzeba modlić się za tych, którzy stracili już nadzieję, bo Łaska Boża nie zna przypadku, którego nie można by było naprawić, ze skruszonym sercem i szczerym żalem za grzechy.
Upadamy, podnosimy się, tkwimy w złu i z niego wychodzimy ku dobru - jedni dłużej, inni krócej. Ważne, aby za każdym razem gdy powstajemy, tworzyć siebie od wewnątrz, jako „nowego człowieka”, który tworzy wszystko nowe na zewnątrz. Nawet po raz ‘enty’ i jeszcze raz ‘enty’! Aby za każdym razem umierał w nas „stary człowiek”. Postawa i serce przyniosą pożytek wieczny...

Mateusz Wroński - "Tusik" z Limanowej
profeto.pl/blog,75,891.html
Tusik
Zapraszam do polubienia strony...
"Dla Ciebie, Matko, żyję":
www.facebook.com/matkachrystusaWięcej
Zapraszam do polubienia strony...

"Dla Ciebie, Matko, żyję":

www.facebook.com/matkachrystusa
Tusik
Kochani, św. Teresa pytała się Boga: "Czego ode mnie oczekujesz?"...
"Składam Ci wszystkie władze mojej duszy, daj mi śmierć albo życie, daj mi pokój, albo walkę [...] -tylko powiedz: co robić, co mam czynić, wśród zmiennych losów mego życia."
A więc, skoro napisałem miesiąc temu wstęp o "ojcu kłamstwa" do moich rozważań Wielkopostnych z Maryją z tamtego roku, to zakończenie - pragnę napisać …Więcej
Kochani, św. Teresa pytała się Boga: "Czego ode mnie oczekujesz?"...

"Składam Ci wszystkie władze mojej duszy, daj mi śmierć albo życie, daj mi pokój, albo walkę [...] -tylko powiedz: co robić, co mam czynić, wśród zmiennych losów mego życia."

A więc, skoro napisałem miesiąc temu wstęp o "ojcu kłamstwa" do moich rozważań Wielkopostnych z Maryją z tamtego roku, to zakończenie - pragnę napisać pod koniec Wielkiego Postu, który właśnie przeżywamy - dzisiaj przyszło mi takie natchnienie o tym:

Jak rozpoznać co Pan pragnie od nas?, odnajdując w swoim życiu: zadania, nawet w chorobie i w słabości. Jeśli jest to natchnienie od Ducha Świętego, to wierzę, że podołam zadaniu. :)

@ Dzięki za dobre słowo... ✍️
oczy_szeroko_otwarte
Witaj Tusik 😌
to wszystko jest nieprawdopodobne... naprawdę Boża logika jest zaskakująca, tyle już razy tego doświadczyłam... choćby i ten niby drobiazg... śmieję się sama do siebie... żebyś wiedział, gdzie non stop wczoraj krążyły moje myśli... (też byś się uśmiechnął 😉 )... i tu nagle prawie jak z innej chmury spadasz... na zasadzie pojawił się "ni stąd ni zowąd" 😌 i to w dodatku z prezentem …Więcej
Witaj Tusik 😌

to wszystko jest nieprawdopodobne... naprawdę Boża logika jest zaskakująca, tyle już razy tego doświadczyłam... choćby i ten niby drobiazg... śmieję się sama do siebie... żebyś wiedział, gdzie non stop wczoraj krążyły moje myśli... (też byś się uśmiechnął 😉 )... i tu nagle prawie jak z innej chmury spadasz... na zasadzie pojawił się "ni stąd ni zowąd" 😌 i to w dodatku z prezentem... Bóg zapłać za te rozważania...

🤗
mkatana
Każdym człowiekiem posługuje się Bóg. Jeśli dopuszcza u kogoś tragedię bądź kłopoty, to dlatego, że nasz Stwórca wie najlepiej, który człowiek może sobie poradzić z tą sytuacją. Bóg może posługiwać się nawet największymi grzesznikami i niewiarygodne jest to, że dopuszcza do zła, a nawet do jego panoszenia, dając ludziom wolny wybór - aby innych, zarówno dobrych, jak i łotrów przed złem …Więcej
Każdym człowiekiem posługuje się Bóg. Jeśli dopuszcza u kogoś tragedię bądź kłopoty, to dlatego, że nasz Stwórca wie najlepiej, który człowiek może sobie poradzić z tą sytuacją. Bóg może posługiwać się nawet największymi grzesznikami i niewiarygodne jest to, że dopuszcza do zła, a nawet do jego panoszenia, dając ludziom wolny wybór - aby innych, zarówno dobrych, jak i łotrów przed złem uchronić.
Tusik
Witam:)
Jestem autorem tego tekstu. Dziękuję Wam bardzo za te komentarze i za poświęcenie chwili czasu.
Zapraszam Państwa do "Rozważań Wielkopostnych z Maryją", które napisałem w 2013 roku, a wstęp do nich rok później, czyli w marcu 2014 roku - pisałem je w okresie Wielkiego Postu. "Boża logika" znajduje się w Części III.
Są one rozważaniami na każdy tydzień Wielkiego Postu. Poniżej linki do …Więcej
Witam:)

Jestem autorem tego tekstu. Dziękuję Wam bardzo za te komentarze i za poświęcenie chwili czasu.

Zapraszam Państwa do "Rozważań Wielkopostnych z Maryją", które napisałem w 2013 roku, a wstęp do nich rok później, czyli w marcu 2014 roku - pisałem je w okresie Wielkiego Postu. "Boża logika" znajduje się w Części III.

Są one rozważaniami na każdy tydzień Wielkiego Postu. Poniżej linki do tych rozważań na Profeto.pl

ROZWAŻANIA WIELKOPOSTNE Z MARYJĄ:

Wstęp - "Strzeżcie się ojca kłamstwa" - Testament życia: profeto.pl/blog,58,1677.html

Część I - "Wartość ludzkiego życia": profeto.pl/blog,75,792.html

Część II - "Jeden dobry uczynek": profeto.pl/blog,75,817.html

Część III - "Boża logika": profeto.pl/blog,75,891.html

Część IV - "Życie ufnego człowieka": profeto.pl/blog,75,933.html

Część V - "Syn Światła": profeto.pl/blog,75,959.html

/zachęcam do lektury/

Z Panem Bogiem,
Mateusz Wroński - "Tusik" z Limanowej
oczy_szeroko_otwarte
Często jesteśmy "uświadamiani", że cierpienie jest łaską Bożą, jednak w swojej marności czasem tak trudno jest zgodzić się na tą łaskę, zwłaszcza kiedy szala goryczy przelewa się już poza granice wszelkiej wytrzymałości... lecz faktycznie kapitał wtedy procentuje i mimo traum - ciemne noce czy niemoce trwają krótko... bez Boga, bez głębokiej relacji z Nim i określonej wiarą świadomości - liczba …Więcej
Często jesteśmy "uświadamiani", że cierpienie jest łaską Bożą, jednak w swojej marności czasem tak trudno jest zgodzić się na tą łaskę, zwłaszcza kiedy szala goryczy przelewa się już poza granice wszelkiej wytrzymałości... lecz faktycznie kapitał wtedy procentuje i mimo traum - ciemne noce czy niemoce trwają krótko... bez Boga, bez głębokiej relacji z Nim i określonej wiarą świadomości - liczba % desperatów, samobójców, zniszczonych, depresyjnych, kompletnie załamanych itp. zwiększyłaby się niebotycznie w dramatycznych sytuacjach, które wcześniej, później, w przeróżny sposób... zazwyczaj chyba nikogo nie omijają w perspektywie całego życia... ale z Bogiem nawet największe przeciwności są do przejścia w Jego świetle (to akurat znam z autopsji).
Bóg nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego cierpimy, bo i tak byśmy pewnie nie zrozumieli. Po prostu, jest to doświadczenie przeniknięte tajemnicą. Tajemnica jest właśnie taką Bożą sprawą, czymś co nas przekracza. Albo ją przyjmiemy albo będziemy walczyć całe życie z wiatrakami. Bez tajemnicy życie nie byłoby możliwe.

„Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje”
(Hbr 12, 6).

Wygląda na to, że cierpienie jest potrzebne i wychowawcze z perspektywy Boga, jak zresztą nie raz przekazuje Pismo Św. (szokujące w sumie z ludzkiego punktu widzenia ale...), żebyśmy nie posnęli w samozadowoleniu, w egoizmie, w zapatrzeniu w siebie. Pewnie mniej boleśnie Bóg nie dotarłby do człowieka. Trudne, jak życie...
malgorzata__13
Dobry artykuł.Jeszcze nasi dziadkowie mawiali z przekonaniem że po latach tłustych muszą przyjść chude,i trzeba być przygotowanym na "czarną godzinę".Podobnie jest z praktykowaniem pobożności,jeśli sumiennie wypełniamy służbę Bożą to kiedy przychodzi doświadczenie,choroba,ulegamy nagłemu wypadkowi i nie możemy dłuższy czas bywać w Kościele,wtedy procentuje nasz "kapitał" i jesteśmy hojnie …Więcej
Dobry artykuł.Jeszcze nasi dziadkowie mawiali z przekonaniem że po latach tłustych muszą przyjść chude,i trzeba być przygotowanym na "czarną godzinę".Podobnie jest z praktykowaniem pobożności,jeśli sumiennie wypełniamy służbę Bożą to kiedy przychodzi doświadczenie,choroba,ulegamy nagłemu wypadkowi i nie możemy dłuższy czas bywać w Kościele,wtedy procentuje nasz "kapitał" i jesteśmy hojnie wspierani Łaską w naszej niedoli.Cierpienie rozprawia się najskuteczniej z mamieniem, że choroba i śmierć nie jest realnym zagrożeniem dla mnie,i uczy pokory wobec rzeczy ostatecznych.