Dej, dej, dej… Ukraiński wiceminister chce odszkodowanie za rozsypane ukraińskie zboże

Przekonywał, że jest to powszechną praktyką w państwach demokratycznych i że „jeśli taki fakt zaistniał, to jest naturalne, że odszkodowanie powinna zapewnić ta strona, która jest winna”.
Wicepremier infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow oświadczył w niedzielę, że w Polsce zniszczono 160 ton ukraińskiego zboża, które było transportowane do portu w Gdańsku, by trafić do innych krajów. Określił to jako „wandalizm” i wezwał władze polskie do pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności.
Jak widać ukraińska polityka „dej, dej, dej…” z kwartału na kwartał nabiera coraz większego rozpędu.
Źródło: PAP, Money.pl
Michał Patryota Patrjota
Te same wagony nagrał kierowca Tira jak je koparkami przeładowywano na bocznicy, nie w porcie gdzie miały jechać.
Urszula Rok
A my też chcemy odszkodowanie za utracone zdrowie. Jemy nie wiadomo od kiedy trujące wyroby mączne, kaszę, oleje, przyprawy. UE wprowadziło dopuszczalne normy na herbicydy, pestycydy, glifosat dla krajów unijnych, nasi rolnicy tych norm przestrzegają a tu jakieś mafie po cichu dostarczają z ukrainy produkty na rynek polski, których spożywanie może skutkować chorobami.
Jaga S
Niech sobie je pozbiera i je ...na zdrowie .....!!!
agnieszka123
😂 😂 😂 😂 😂