KOŚCIÓŁ KATOLICKI... SANHEDRYN MYLNIE ZWANY EPISKOPATEM... BENEDYKT I SŁUGA DIABŁA BERGOGLIO...
Święty Kościół Katolicki obecnie nie ma papieża,
a w Polsce nie ma Katolickiego Kościoła Świętego - tak jak u Niemców.
Jeśli Kościół gdzieś jest, to trwa w małych grupkach ludzi,
gromadzonych pragnieniem czystości Wiary i Kultu wokół Świętej Tradycji.
Kiedy myślę o episkopacie na myśl przychodzą mi
szkaradni kapłani greckich bożków z filmu "300-u"
- i ten błysk pożądania w ich oczach,
kiedy perski posłaniec wysypał przed nimi złote monety...
To tak gwoli ścisłości, żeby pogrążeni w posoborowej sekcie Polacy
nie mniemali błędnie, że ten "Kościół" u Niemców
tak bardzo jest odklejony od całości
- i że do sytuacji w Polsce to przepaść...
Cóż równie fałszywego ! ?
Co sprawia że tak myślą, kiedy widzą niezaprzeczalną sytuację u Niemców,
w Rzymie i na całym świecie ? Czy to taka wybiórcza ślepota ?
Czy nie widzieli jak sanhedryn na Polskiej ziemi uczestniczył
w plandemicznym mordowaniu Polaków, teraz w prowokacji godzenia się
z ukrami i grekusami którzy błogosławili bestii żydoukrolskiej
w zamiarach i święcili narzędzia które miały służyć do
ich bestialskiej zbrodni na Polakach??
Pozostawię temat w zawieszeniu - nic więcej w tej materii dodawać nie trzeba.
Co do Benedykta - celowo zawarł w swojej "abdykacji" wiele niejasności i błędów na tę okoliczność i wykazał korzystającym z rozumu, że nie rezygnuje z Bożego wybraństwa, a że jest przepędzany. W takich okolicznościach żaden wybór następcy nie może być ważny, nie pomijając tego, że Bergogliusa wybrała modernistyczna mafia diabła. Jeśli kto bezrefleksyjnie ponad tym wszystkim przechodzi do porządku dziennego, nie zasługuje na to aby nazywać siebie Katolikiem - Katolikiem, któremu przynależy kierowanie się światłem rozumu i z racji przynależności do Kościoła Walczącego spoczywa na nim obowiązek walki o Prawdę. Kto rezygnuje z tejże świętej wojny - rezygnuje ze zbawienia ?
Czy Prawda nie jest Drogą i Życiem (?)
a w Polsce nie ma Katolickiego Kościoła Świętego - tak jak u Niemców.
Jeśli Kościół gdzieś jest, to trwa w małych grupkach ludzi,
gromadzonych pragnieniem czystości Wiary i Kultu wokół Świętej Tradycji.
Kiedy myślę o episkopacie na myśl przychodzą mi
szkaradni kapłani greckich bożków z filmu "300-u"
- i ten błysk pożądania w ich oczach,
kiedy perski posłaniec wysypał przed nimi złote monety...
To tak gwoli ścisłości, żeby pogrążeni w posoborowej sekcie Polacy
nie mniemali błędnie, że ten "Kościół" u Niemców
tak bardzo jest odklejony od całości
- i że do sytuacji w Polsce to przepaść...
Cóż równie fałszywego ! ?
Co sprawia że tak myślą, kiedy widzą niezaprzeczalną sytuację u Niemców,
w Rzymie i na całym świecie ? Czy to taka wybiórcza ślepota ?
Czy nie widzieli jak sanhedryn na Polskiej ziemi uczestniczył
w plandemicznym mordowaniu Polaków, teraz w prowokacji godzenia się
z ukrami i grekusami którzy błogosławili bestii żydoukrolskiej
w zamiarach i święcili narzędzia które miały służyć do
ich bestialskiej zbrodni na Polakach??
Pozostawię temat w zawieszeniu - nic więcej w tej materii dodawać nie trzeba.
Co do Benedykta - celowo zawarł w swojej "abdykacji" wiele niejasności i błędów na tę okoliczność i wykazał korzystającym z rozumu, że nie rezygnuje z Bożego wybraństwa, a że jest przepędzany. W takich okolicznościach żaden wybór następcy nie może być ważny, nie pomijając tego, że Bergogliusa wybrała modernistyczna mafia diabła. Jeśli kto bezrefleksyjnie ponad tym wszystkim przechodzi do porządku dziennego, nie zasługuje na to aby nazywać siebie Katolikiem - Katolikiem, któremu przynależy kierowanie się światłem rozumu i z racji przynależności do Kościoła Walczącego spoczywa na nim obowiązek walki o Prawdę. Kto rezygnuje z tejże świętej wojny - rezygnuje ze zbawienia ?
Czy Prawda nie jest Drogą i Życiem (?)