: Unia Polsko-Ukraińska, czyli prowokacja na Europejskim Kongresie Samorządów

Wydawać by się mogło, że nawet średnio rozgarnięci ludzie zdają sobie sprawę, iż zawracanie Wisły kijem jest pomysłem bezsensownym i nie tylko nie należy angażować się w takie przedsięwzięcia, ale nawet o nich mówić. Tymczasem w Polsce co jakiś czas różne środowiska próbują zawracać Wisłę kijem i odgrzewają kotleta pod nazwą I Rzeczpospolita, który to kotlet ma nam zapewnić zbudowanie państwa od morza do morza i powrót do potęgi sprzed stuleci. To jest groźna prowokacja, którą należy za każdym razem nazywać po imieniu. I temu służy mój dzisiejszy felieton.
W dniach 11 – 12 kwietnia 2022 roku odbył się w Mikołajkach VII Europejski Kongres Samorządów zorganizowany przez Fundację Instytut Studiów Wschodnich. To ta sama fundacja, która organizuje Forum Ekonomiczne w Karpaczu. Założycielem fundacji jest Zygmunt Berdychowski, antykomunistyczny opozycjonista, himalaista i były poseł. Nie czas tu i miejsce na wyliczanie przez ile partii przewędrował Berdychowski. Kto ciekawy, niech zajrzy do Wikipedii. Jako ciekawostkę warto odnotować, że w 2011 roku ówczesny prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jest też Berdychowski członkiem kapituły przyznającej Nagrodę „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia i sam też tę nagrodę otrzymał w 2009 roku. A nie są to jedyne odznaczenia, które mu przyznano. Mamy zatem do czynienia z człowiekiem z tzw. elity III RP i z poważną fundacją, która organizuje poważne wydarzenia, podczas których poważni ludzie mówią o poważnych sprawach. Przynajmniej takie ma to sprawiać wrażenie.
Podczas ostatniego Kongresu Samorządów pojawiła się taka oto teza: To moment na utworzenie Unii Polsko-Ukraińskiej. Padła ona podczas panelu dyskusyjnego pt. „Europa w poszukiwaniu przywództwa”, a wygłosił ją prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Pomysł poparli: marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, poseł Maciej Gdula z Nowej Lewicy, prezes Porozumienia Jarosław Gowin oraz Czesław Bielecki.
– Politycy zgodnie zwracali uwagę na możliwości i wagę utworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej. Podczas debaty wskazywano, że to już realnie, nieformalnie ma miejsce poprzez otwarte domy Polaków dla wszystkich uchodźców z Ukrainy. Trudna historia obu narodów straciła znaczenie w obliczu konieczności zjednoczenia. Przytoczono także słowa Wołodymyra Zełenskiego o potrzebie powstania unii polsko-ukraińskiej, o tym, że Polaków i Ukraińców jest łącznie aż 80 milionów, tylu ilu Niemców, co zostało wkomponowane w kontekst możliwości m.in. gospodarczych, jakie mogłaby ze sobą nieść unia obu krajów – czytamy w notatce na stronie Fundacji.
Informacja o deklaracji w sprawie utworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej pojawiła się też na twitterowym koncie Fundacji, gdzie nazwano ją „wspólną deklaracją polskich elit politycznych”. Na wypadek, gdyby ktoś przeoczył tak poważną sprawę, informacja została podana drukowanymi literami.

Pod wpisem jest ponad 300 komentarzy i do dziś, czyli 19 kwietnia 2022 roku, w ani jednym nie znalazły się słowa aprobaty dla deklaracji „polskich elit politycznych”. Jest też ponad 120 retweetów z komentarzami. W tym przypadku również mamy brak aprobaty oraz jednoznaczne odrzucenie zarówno tych „elit politycznych”, jak i ich pomysłu. Komentujący na Twitterze rozpoznali prowokację i odnieśli się do niej negatywnie, w wielu przypadkach używając słów powszechnie uznawanych za obelżywe. Ale odłóżmy na bok emocje i rozważmy deklarację utworzenia Unii Polsko-Ukraińskiej na spokojnie.
Kto tym razem wyskoczył z reaktywacją I Rzeczypospolitej w postaci Unii Polsko-Ukraińskiej? Zrobili to ludzie, którzy balansują na krawędzi politycznego niebytu. Kosiniak-Kamysz, Gowin i Gdula to egzystujące na marginesie przegrywy, których jedyną szansą na zaistnienie jest urządzanie prowokacji. Wychodzi jeden z drugim na scenę i wykonuje manewr „bęc wuja w czoło”. Celem jest to, aby o nich mówić i nazwiska nie przekręcić.
Dlaczego deklaracja o utworzeniu Unii Polsko-Ukraińskiej to prowokacja? Zacznijmy od tego, że nikt w tej sprawie nie pytał Polaków o zdanie. Nikt również nie pytał o zdanie Ukraińców. Na tym właśnie polegają prowokacje, że rzuca się zgniłe jajo na stół i czeka, żeby ofiary tego eksperymentu skoczyły sobie do oczu. A najlepiej zrobić prowokację wtedy, gdy emocje są rozbujane i wystarczy iskra, żeby wybuchł pożar. Ze strony polskiej mamy ranę w postaci nierozliczonego ukraińskiego ludobójstwa na Polakach oraz pamięć o Kresach jako raju utraconym. Ze strony ukraińskiej mamy gloryfikację herojów, którzy walczyli z Lachami o niepodległą Ukrainę, w tym Bohdana Chmielnickiego i Stepana Banderę. O emocjach ze strony ukraińskiej niech świadczy pierwotna koncepcja XIX-wiecznego pomnika Chmielnickiego w Kijowie, który miał być przedstawiony jako tratujący kopytami konia postaci Żyda, Polaka i księdza katolickiego. Na ten pomysł nie zgodził się car Aleksander II słusznie obawiając się podsycania napięć pomiędzy swoimi ówczesnymi poddanymi.
Gdy dziś pada hasło Unii Polsko-Ukraińskiej to oczywistym jest, że reakcją z polskiej strony będzie oburzenie na pomysł zjednoczenia z ludobójcami, a rekcją ze strony ukraińskiej będzie oburzenie na pomysł zaprzepaszczenia koncepcji „samostijnej Ukrajini”. Komu zatem służy prowokacja w wykonaniu Kosiniaka-Kamysza, Gowina, Gduli i Bieleckiego? Tym bardziej, że ogłosili oni, iż „trudna historia obu narodów straciła znaczenie w obliczu konieczności zjednoczenia”. Trudna historia nigdy nie traci znaczenia. Ten, kto wygłasza takie tezy, jest albo głupcem, albo prowokatorem.
Zadajmy teraz pytanie, jak taka Unia Polsko-Ukraińska miałaby wyglądać. I od razu widać, że to również jest prowokacja, ponieważ w ramach tego pytania od razu staje kwestia kto będzie w tej unii rządził. Polacy, czy Ukraińcy? Mówienie o tym, że będą rządzić wspólnie, jest utopią. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z Jugosławią. Unia Polsko-Ukraińska jest prostą drogą do wojny polsko-ukraińskiej. Po raz kolejny pytam: komu służy prowokacja w wykonaniu Kosiniaka-Kamysza, Gowina, Gduli i Bieleckiego?
Poważny polityk powinien dwa razy ugryźć się w język zanim powie coś, czym narobi szkód sobie i innym. Deklaracja wygłoszona na Europejskim Kongresie Samorządów pokazuje, że nie mamy do czynienia z poważnymi politykami. Mamy do czynienia z prowokatorami. Reaktywowanie I Rzeczypospolitej, które marzy się różnej maści mitomanom, to utopia. Ten projekt upadł, tak jak upadły poprzednie projekty tego typu, w których różne nacje miały w pokoju koegzystować we wspólnym państwie. Zawracanie Wisły kijem i odgrzewanie starych kotletów niczego nie poprawi. Może tylko doprowadzić do nieszczęścia.
Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska paypal.me/katarzynats
CHWAŁA BOGU W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEMU
PRAWDZIWY KOŚCIÓŁ POZOSTAŁ W TRADYCJI
Demony Ukrzyżowanego Chrystusa teraz krzyżują Jego owczarnię !
Plandemia = depopulacja > szczepienia >chipy
Rozprawę prowadzi jak z czasów Piłata przeciw Chrystusowi - to samo plemię żmijowe !!!