karinka
433

Apokalipsa dzieje się na naszych oczach! Czy tak zaczyna się ostateczne starcie końca świata?

EPA/SEAMAN FORD WILLIAMS
PAP/EPA

Trump spełnia swoje obietnice. Nie chce i nie zamierza być miękkim chłopcem, który jest chwalony przez lewicę, ale twardym facetem, który przywraca Ameryce należne jej miejsce w świecie. I choć politycznie to dobrze, to trzeba mieć świadomość, że każda wojna na Bliskim Wschodzie może być początkiem wielkiego, ostatecznego starcia końca świata.

Wiele jest znaków, które mogą pokazywać, że ten czas jest coraz bliżej. O wysychaniu Eufratu, która jest rzeką życia w tym regionie, już pisałem. NIeustannie toczące się tam wojny, obrazy, które jako żywo przypominają te z wizji fatimskiej czy innych przepowiedni, są tego niezwykle mocnym świadectwem. I dlatego, patrząc na rzeczywistość z perspektywy duchowej, trzeba być niezwykle ostrożnym w prowadzeniu wojen na Bliskim Wschodzie. Szczególnie, gdy dotykają one relacji między USA a Rosją (a te akurat dotykają).

Warto też sobie uświadomić, że wizjonerzy katoliccy (i nie tylko), a także apokalipsy chrześcijańskie, żydowskie i muzułmańskie od dawna przestrzegają, że to właśnie na terenach Syrii, Libanu i Izraela wybuchnąć ma wielki konflikt końca świata, globalna Apokalipsa. Nie, nie twierdzę, że tak jest, ale przypominam ostrzeżenia, że tak może być. A do tego polityki państw zachodnich zawsze są krótkotrwałe, a wojny wywołane na tym terenie zawsze trwają bardzo długo. O tym też nie wolno zapominać.

I dlatego, doceniając szybkość politycznych decyzji Donalda Trumpa, a także pamiętając, że twarda polityka USA zazwyczaj (jeśli była wytrwała) przynosiła korzyści, nie wolno pomijać elementu duchowego. I dlatego zachęcam do zaangażowania się modlitewnego. Tylko modlitwa – o czym wielokrotnie przypominał św. Jan Paweł II – może uratować świat. Tylko modlitwa przygotowuje nas do coraz przecież bliższego końca świata.

Tomasz P. Terlikowski

Autor: Tomasz P. Terlikowski
Źródło: MalyDziennik.pl
13:52 7 kwietnia 2017

malydziennik.pl/apokalipsa-dzie…