Bos016
810
EWANGELIA (Łk 1, 5-25) Archanioł Gabriel zapowiada narodzenie Jana Chrzciciela Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza. Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z …Więcej
EWANGELIA (Łk 1, 5-25)
Archanioł Gabriel zapowiada narodzenie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.


Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza.

Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już posunięci w latach.
Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia.

Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego.
Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin.

Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym
.

Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały».
Na to rzekł Zachariasz do anioła: «Po czym to poznam? Bo ja sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku».

Odpowiedział mu anioł: «Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie».


Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy.

A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc:

«Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi».

Oto słowo Pańskie.

Komentarz.

Zaufać obietnicy


Zachariasz składa ofiarę kadzenia w świątyni. Tam spotyka go Bóg i ustami anioła Gabriela przekazuje mu radosną wieść, że narodzi się mu długo oczekiwany syn.
Zachariasz, który wraz z żoną Elżbietą jest już w podeszłym wieku, powątpiewa: „Po czym to poznam?”, czyli: „Jaki znak uczynisz, abym Ci uwierzył?”.
Aby pomóc Zachariaszowi dorastać do wiary, Bóg daje mu jeszcze inny znak, możemy powiedzieć wychowawczy – pozostanie niemy do momentu wypełnienia się obietnicy.

Wiara jest ufnością w Boże obietnice, które się spełniają w swoim czasie. Czy w przedświątecznym zabieganiu jestem w stanie nie tylko usłyszeć głos Boga w moim sercu, ale i uwierzyć Jego obietnicom?


Panie, pragnę słuchać Twego głosu i otwierać moje serce na Twoje obietnice.