janusz marek
1525

... solidaruchy po 34 latach zgubnych rządów tylko do tego się nadają..no jeszcze liczą że wojenka ich uratuje..zły duch jpII, którego zasiał na tej ziemi i sercach solidaruchow zrobił swoje..

Działająca w Mikołowie na Śląsku firma Yazaki zwolni niemal całą załogę. Pracę straci około 230 osób. Zakładowa „Solidarność” negocjuje warunki rozwiązania umów.

Produkująca wiązki samochodowe firma Yazaki zamierza zwolnić 230 osób z liczącej 267 osób załogi. To przede wszystkim kobiety. Jak poinformował „Dziennik Zachodni”, 7 czerwca odbyła się kolejna runda rozmów zarządu przedsiębiorstwa ze związkowcami. Nie udało się dojść do porozumienia. Teraz strony analizują sytuację i rozważają kolejne kroki. Na razie nie wiadomo czy negocjacje będą kontynuowane.

Trudne negocjacje

Yazaki Automotive Product Poland oraz Międzyzakładowa Organizacja Związkowa „Solidarność” odbyły trzecie już spotkanie mediacyjne w procesie zwolnień grupowych. Strony zbliżyły się w zakresie swoich stanowisk, w obszarze ponadustawowych rekompensat dla zwalnianych pracowników, jednak ostatecznie, niestety, nie doszły do porozumienia. W najbliższych dniach zapadną decyzje co do dalszego toku postępowania” – poinformowała „Dziennik Zachodni” Maria Buszman, odpowiedzialna za komunikację w Yazaki Poland.

Związkowcy: doszło do naruszenia prawa

Według relacji strony związkowej pracodawca chciał podpisać protokół rozbieżności na co nie zgodzili się związkowcy, mimo to widzą jeszcze pole do negocjacji. Według ich informacji Yazaki zwiększył jedynie kwotę dodatkowych środków, które chciał wypłacić pracownikom (z 6,5 tys. zł do 10 tys. zł) ponad oferowane przez niego dodatkowe pensje (3 za okres wypowiedzenia, 3 według prawa za wypowiedzenie umowy pracownikowi z długim stażem i 1 dodatkową) oraz nagrody jubileuszowe (objąć miałyby one około 30 osób). Katarzyna Grabowska, przewodnicząca zakładowej „Solidarności” wskazuje, że w jej opinii sam proces zwolnień grupowych został rozpoczęty niezgodnie z prawem. Przypomina, że zwolnienia grupowe dotknęły załogę firmy już w 2020 r., kiedy to pracę straciło 500 osób, co było efektem zakończenia produkcji wiązek elektrycznych do Fiata 500.

Źródło: Dziennik Zachodni

Oprac. GS
janusz marek
... solidaruchy po 34 latach zgubnych rządów tylko do tego się nadają..no jeszcze liczą że wojenka ich uratuje..zły duch jpII, którego zasiał na tej ziemi i sercach solidaruchow zrobił swoje.. odmienił na swoje..