„Skoro Merkel zaprasza tylu młodych mężczyzn to może sobie szykuje armię?”
Miriam Shaded: „Skoro Merkel zaprasza tylu młodych mężczyzn to może sobie szykuje armię?”
fot. Tomasz Adamowicz/FORUM Szefowa fundacji Estera, zajmującej się sprowadzaniem do Polski chrześcijan z Bliskiego Wschodu zagrożonych przez działalność islamistów, Miriam Shaded wyraziła obawy co do motywacji kanclerz Niemiec Angeli Merkel. W opinii działaczki o polsko-syryjskich korzeniach, liderka RFN może zapraszać do swojego kraju młodych imigrantów z krajów muzułmańskich, by stworzyć z nich armię na potrzeby przyszłej wojny.
- Ja mam podejrzenia, że skoro Merkel zaprasza tylu młodych mężczyzn, to może sobie szykuje armię do przyszłej wojny? – oceniła w wywiadzie dla PudelekTV szefowa fundacji Estera.
- Żeby narażać całe społeczeństwo i w ogóle całą Europę na wielkie niebezpieczeństwo, wprowadzając po prostu tego typu kryminalistów albo osoby wychowane w tak kryminalnym systemie, to jest to moim zdaniem ogromne przestępstwo – powiedziała o otwartości Merkel na imigrantów Miriam Shaded.
Shaded zwróciła również uwagę na rozmowy dotyczące członkostwa Turcji w Unii Europejskiej. W jej opinii to ogromne zagrożenie, gdyż wtedy po krajach wspólnoty 78 milionów muzułmanów będzie mogło poruszać się bez przeszkód. Co więcej, możliwym będzie nadawanie przez Turcję obywatelstw islamistom z innych państw – Przestrzegam, żeby do tego nie dopuścić! – powiedziała Shaded.
Shaded zwróciła również uwagę na rozmowy dotyczące członkostwa Turcji w Unii Europejskiej. W jej opinii to ogromne zagrożenie, gdyż wtedy po krajach wspólnoty 78 milionów muzułmanów będzie mogło poruszać się bez przeszkód. Co więcej, możliwym będzie nadawanie przez Turcję obywatelstw islamistom z innych państw –Przestrzegam, żeby do tego nie dopuścić !
Ja mam podejrzenia, że skoro Merkel zaprasza tylu młodych mężczyzn, to może sobie szykuje armię do przyszłej wojny? – oceniła w wywiadzie dla PudelekTV szefowa fundacji Estera.
Merkel idzie w zaparte! Nie chce nawet wyznaczenia górnego limitu imigrantów w Niemczech. Kanclerz Niemiec pozostała głucha na głosy bawarskiej CSU wsparte przez część ugrupowania politycznego Angeli Merkel (CDU) i odrzuciła postulat zmiany polityki migracyjnej rządu. To oznacza, że Niemcy nie wyznaczą maksymalnej liczby imigrantów, których Niemcy przyjmowaliby każdego roku. Będą inne, „europejskie …Więcej
Merkel idzie w zaparte! Nie chce nawet wyznaczenia górnego limitu imigrantów w Niemczech.
Kanclerz Niemiec pozostała głucha na głosy bawarskiej CSU wsparte przez część ugrupowania politycznego Angeli Merkel (CDU) i odrzuciła postulat zmiany polityki migracyjnej rządu. To oznacza, że Niemcy nie wyznaczą maksymalnej liczby imigrantów, których Niemcy przyjmowaliby każdego roku. Będą inne, „europejskie” rozwiązania.
– Zgadzamy się co do tego, że liczba przyjeżdżających do Niemiec uchodźców powinna być odczuwalnie i trwale zmniejszona – mówiła Merkel.
Kanclerz nie chciała jednak zgodzić się na ustawienie limitów dla nielegalnych imigrantów, ale postulowała o wypracowanie innego, europejskiego rozwiązania.
Na głowę Merkel ze strony polityków koalicyjnej CSU posypały się gromy. Bawarski minister finansów Markus Soeder wprost uznał, że „sytuacja wymknęła się spod kontroli”, zaś otwarcie granicy było „ciężkim błędem”. Apelowano o zaostrzenie kontroli na granicach i zawracanie imigrantów, którzy docierają do Niemiec z krajów UE, które są dla nich bezpieczne. Żaden z polityków CSU nie poparł stanowiska Merkel. Ta zaapelowała o jedność i solidarność.
Tylko w 2015 roku do Niemiec przybyło 1,1 mln uchodźców, głównie z krajów Bliskiego Wschodu. Zagrożenie dla bezpieczeństwa jakie ze sobo przynieśli imigrancji spowodowało podział poltyków co do słuszności prowadzenia tak otwartej polityki migracyjnej. CSU chciałaby, aby roczny limit uchodźców został ustawiony na liczbie 200 tys.
