V.R.S.
706

Dziennik Ojca Congara (3)

„Przeczytaliśmy razem jeszcze raz początek tekstu. Ujawniło się w ten sposób że nie wynika to wystarczająco wyraźnie z samego tekstu że rozpoczynamy od prostego uznania faktu ogólnego przywiązania do wolności religijnej w dzisiejszych czasach: ludzie uważają że w tym miejscu Sobór zaczął już ogłaszać swego własnego ducha. Zatem ustaliliśmy by umieścić na początku proemium składające się z dwóch punktów:

1) Powołanie do wolności w historii zbawienia.

2) Współczesna koncepcja wolności religijnej. (…)

Udałem się na grupę pracującą nad deklaracją o religiach niechrześcijańskich. Wyraźnie zajmowali się w szczególności punktem o żydach i „bogobójstwie”. Bp Willebrands wyjaśnił że Arabowie z Bliskiego Wschodu (…) bardzo zaniepokoili się propagandą po arabsku w radiu izraelskim: dużo słuchają ich audycji. Jednakże radio to wyśpiewywało wciąż: Sobór ogłosił niewinność żydów. Nasza dyplomacja jest zręczniejsza i skuteczniejsza niż ta arabska. Arabska agitacja w większości jest efektem tej propagandy. Tutaj, tego wieczora wszyscy zgodziliśmy się by pozostawić ‘bogobójstwo’. Bp Willebrands znalazł dobre rozwiązanie: pozostawiając części tekstu, odwrócić porządek obu zdań. W ten sposób ostrzeżenie przed oskarżaniem żydów o „bogobójstwo” zostanie przygotowane i wyjaśnione najpierw tym co dotyczy ich odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Bogu niech będą dzięki! Oczywiście jeśli ten tekst pozostanie niezmieniony! (…)

Wyjazd ze Strasburga do Paryża. Obiad z okazji 20-tej rocznicy wyzwolenia Lubeki. Spotykam znowu sporo moich towarzyszy, wielu Żydów. W powitaniu niemal wszystkich wyczuwam zaufanie. Marks z Lyonu rozmawiał ze mną o Janie XXIII, który był dla nich człowiekiem, którego czuli że kochali. Jakub przyszedł do mnie powiedzieć mi, że ktoś wracający z Rzymu powiedział mu że nadal istnieje żywa opozycja przeciw Deklaracji o żydach, niektórzy chcą ją podnieść na poziom teologiczny… Należy utwierdzić Papieża w prawidłowym kierunku, teraz słucha dwóch ludzi: pana Maritaina i o. Congara. (…)

Deklaracja o religiach niechrześcijańskich. Co do paragrafu o religiach nieobjawionych – bp van Cauwelaert i abp Leopoldville poprosili o to by mówił o religiach afrykańskich. Trudne kwestie dotyczyły sekcji o żydach. Bp Willebrands był w dwóch podróżach: Liban, Jerozolima, Egipt, Addis-Abeba. Upewnił się dokładnie co do sytuacji. Na Wschodzie chrześcijanie, podobnie jak żydzi i Arabowie, zaś po stronie chrześcijańskiej, tak prawosławni jak katolicy biorą tę Deklarację w odmiennym znaczeniu od jej prawdziwego sensu. Między Arabami a żydami każde stwierdzenie dotyczące żydów tworzy sytuację wojenną (…) Żydzi ze swej strony wykorzystają ten tekst, jak już to czynią. Z pewnością część z nich znajdzie w nim uzasadnienie ich obecności w Palestynie: ponieważ są dziećmi Przymierza mają prawo do ziem Przymierza. Niewątpliwie również deklaracja soborowa osłabi WSZYSTKICH chrześcijan w oczach muzułmanów (…) Bez wątpienie Deklaracja o żydach spowoduje prześladowanie z paleniem kościołów i mordowaniem chrześcijan. Już teraz jej perspektywa stworzyła napięcie między prawosławnymi a nami. (…) Jeśli Sobór będzie dalej procedował nad swoją deklaracją i jeśli poprowadzi to do poważnych utrudnień między prawosławnymi czy koptami a katolikami, prawosławni napiętnują nas gorzko za nasze działanie, za wyprzedanie możliwości obecności chrześcijańskiej na Bliskim Wschodzie, mówiąc w skrócie, za działanie wrogie w ich rozumieniu. A kto przyjmie odpowiedzialność za wszczęcie prześladowań przeciw katolikom jeśli kwestia nie dotyczy Wiary?

Kiedy bp Willebrands poprosił nas by zachować to wszystko w najściślejszej tajemnicy powiedziałem mu że żydzi już wiele z tego wiedzą, zacytowałem dowody jakie otrzymałem wczoraj w Paryżu (…) Sam Papież popiera deklarację, lecz próbuje uniknąć ryzyka poprzez usunięcie słowa „bogobójstwo” i sekcji o antysemityzmie. Na Wschodzie chrześcijanie, nawet duchowni, nie rozumieją intencji tego co powiedziano o oskarżeniu o „bogobójstwo”. Mówią: „W końcu, kto zabił Jezusa? A czy Jezus nie był Bogiem?” Są nieczuli na rozróżnienia i wyjaśnienia. Zatem rozwiązaniem jest usunięcie „bogobójstwa i passusów dotyczących wyraźnie antysemityzmu: takie jest stanowisko Papieża i kard. Bei. (…) Inne rozwiązanie, które zaproponował bp Willebrands: po prostu odwołanie Deklaracji z oświadczeniem Soboru, że natknęła się na nierozwiązane trudności (…) To co przekonało bp Willebrandsa do rekomendacji tego rozwiązania było jego przekonanie że w kontekście pewności iż tekst spowoduje pewne prześladowania chrześcijan na Bliskim Wschodzie, wycięcie kilku słów nie zmieni tego typu reakcji. Ludzie nie będą badać TREŚCI Deklaracji, lecz jakakolwiek będzie, będą oburzeni, z prostego powodu że jest ona korzystna dla żydów. Uważa się nawet że biskupi z krajów arabskich opuszczą Sobór przed głosowaniem. (…)

Jednakże ze swej strony nie jestem w żadnym stopniu za prostym usunięciem tekstu. Dwadzieścia lat po Auschwitz jest niemożliwe by Sobór nic nie powiedział. Opinia światowa została tak bardzo poruszona, żydzi w takim stopniu jej pragną, że niemożliwe jest zakończenie tego w tak kiepski sposób. Byłbym za opracowaniem nowego tekstu, który zaproponuje dialog w słowach silnych i uprzejmych, który potępi wszelką przemoc motywowaną kwestiami rasy lub religii, z odwołaniem się tak do rzezi Ormian, jak i Żydów, który wreszcie przedstawi, w wyniosłych słowach, kilka kwestii, które wymagają wyjaśnienia a które, z powodu ich niewystarczającego omówienia, Sobór odsyła do dwóch Sekretariatów: relację religii niechrześcijańskich do chrześcijaństwa, miejsce ludu żydowskiego w dziejach zbawienia, etc. (…)

Jak w poprzednie ranki Msza w komnacie św. Piusa V, którego święto przypada. Jednak nadal go nie lubię, zaś oficjum na jego święto jest nazbyt pompatyczne. Jakież piętno odcisnął Renesans na Rzymie i Kurii! Och! Jakże instytucje zachowują znamię ich początku! Nowoczesne papiestwo jest zaiste zarazem trydenckie i post-trydenckie… (…)

Wziąłem udział w spotkaniu komisji przygotowującej Dyrektorium Ekumeniczne, lecz moja głowa była całkowicie pusta. (…) Uważam że to poczucie pustki jest częściowo wynikiem pobytu w Św. Sabinie. Święta Sabina to BARDZO regularny przeorat, przypuszczalnie najbardziej regularny w całym Zakonie, ten, który trzyma się najbliżej Konstytucji. Jest to także dom, gdzie jest nieco ducha braterskiego. Jednak to dom poza czasem (…) Nie trapią go problemy ani hałasy świata. Czasem pytam się: gdzie jesteśmy? Za Piusa IX czy Benedykta XIV? Kto jest generałem: o. Cormier? To urocze, ale straszne…

Kuria wydaje się podzielać tę ponadczasowość, tę odporność na kwestie dnia dzisiejszego, które są również kwestiami ludzi. (…)

Tego dnia praca nad (starannym) tekstem na sympozjum żydowskie. Aby uniknąć problemów wybrałem przedstawienie w dość bezbarwny sposób okoliczności deklaracji, która jeśli nawet w końcu nie zostanie opublikowana została przyjęta co do istotnej części przez przeważającą większość 20 listopada poprzedniego roku. Kościół, Sobór ogłosił swoje zdanie. (…) Skończyłem mój krótki i bezbarwny artykuł na żydowskie sympozjum i przekazałem go bp Willebrandsowi w celu uzyskania prywatnego i braterskiego nihil obstat. Pojawili się biskupi z Sekretariatu,. Uważam że mają nieuprzedzone i otwarte umysły (…) Bea wrócił z USA: wykłady o jedności rodziny ludzkiej pod egidą ekumenizmu. W USA decyzja o utworzeniu ośmiu komisji, każda pod przewodnictwem biskupa, każda z nich będzie się zajmował łącznością z daną wspólnotą (…)

Przy wyjściu kard. Bea powiedział mi że uśmiechnął się na moją sugestię poczynioną przy okazji co do Deklaracji o żydach (nowy tekst, krótki i ogólny). Odpowiedziałem że ze swej strony przemyślałem sprawę i uznałem że lepiej będzie przesunięcie promulgacji przegłosowanego tekstu, który wyraża w oficjalny sposób duch Soboru, szczere powiedzenie DLACZEGO nie idzie do formalnej promulgacji i rekomendacja by dwa Sekretariaty pracowały w duchu i kierunku tego tekstu (…)

O 9 rano w Sekretariacie dokończyliśmy Wolność Religijną. O 11 (tajne) głosowanie nad całym tekstem w aktualnej wersji. Jedność. (…) O 4.30 po południu w Sekretariacie – rozpoczęcie omówienia Dyrektorium (…) Kardynał Bea, niuansujący i z doświadczeniem, który przemawiał z samokontrolą i jednocześnie wielką swobodą. Było jasne że wiele kwestii dotyczących ekumenizmu jest obecnie w Rzymie płynnych. Wyczuwało się jego ideę aby Sekretariat był jedynym, ostatecznym autorytetem w tej kwestii. Bardzo poważna praca. Bez słowotoku. Kiedy rozważam jaki jest dziś, u szczytu, katolicki ekumenizm, jestem zdumiony. Jest fantastyczny! KROK ZOSTAŁ WYKONANY!”

“Święte Oficjum powiedziało Willebrandsowi: powiedz kardynałowi Bei że nie może już wypowiadać się jako ojciec Bea. Nie może mówić tak dalej jak to robi o braciach i wspólnym domu. Willebrands odparł: Powiedzcie to Papieżowi! On tak właśnie mówi. (…)

Widziałem się przez chwilę z ks. Dupreyem. Powiedział mi że kontakty nawiązane w Rosji [czyli Sowietach] są nadzwyczajne. Powiedział mi o przesłaniach Papieża i odpowiedziałem mu że wg mnie problem polega na tym że Papież powinien mieć teologię swoich gestów i przesłań. Jednak Duprey odpowiedział mi coś co jak uważam jest interesujące i prawdziwe. Należy zostawić Papieża i Rzym by poczynić gesty i wysłać przesłania, nawet jeśli myślenie nie jest jeszcze na tym etapie (…)

Widziałem się również z bp Willebrandsem. Od razu pomówił ze mną o encyklice na temat Eucharystii [tj. Mysterium Fidei]. Najwyraźniej, chce wytworzyć klimat opinii. Cała prasa włoska twierdzi że krytyka jest skierowana w holenderskich teologów i że należy się obawiać schizmy w Holandii. (…) Willebrands uważa że encyklika ta nie jest tak ważna i że za 5 lat nie będzie się o niej mówić. Ks. Lanne ze swej strony uważa encyklikę za ‘katastrofalną’: zwłaszcza ton wydaje mu się powodować zastrzeżenia. Poza tym Papież opublikował ją zaledwie dwa dni przed Soborem jak gdyby by potwierdzić niezależność i wyższość swojego magisterium… (…)

Po lunchu dyskutowaliśmy o Deklaracji o żydach. To jasne że Maksimos ma pewne antysemickie reakcje – było to dla mnie oczywiste. Młodsi biskupi są bardziej przychylnie nastawieni do Deklaracji (…)

Ktoś powiedział mi o dwóch broszurach przeciw Deklaracji o religiach niechrześcijańskich (otrzymałem je dzięki biskupowi Ramanantoanina. Otrzymałem również kopię nieprawdopodobnej broszury, czterostronicowej, podpisanej przez całą grupę organizacji skrajnej prawicy, częściej o ograniczonej liczbie członków niż posiadających faktyczne znaczenie [przypis w wydaniu Dziennika: tekst ów został podpisany m.in. przez La Cite catholique, czasopismo Itineraires, Tradycyjny Ruch Katolicki – Archiwa Congara]. W tekście Sobór jest traktowany jako conciliabulum [tj. sobór nieprawowity], nawet mowa jest o prawie oporu, opartym na prawie uprawnionej obrony przeciw międzynarodowemu żydostwu i jego wywrotowym planom. Wskazywano że biskupi zostali kupieni przez żydowskie złoto!… ‘Gdyby to tylko była prawda’ – powiedział mi kardynał Martin. Owe głupie stronice, które próbowały przekonać by Deklaracja została odrzucona, w sposób prosty pokazują jak była i jest konieczna. W poprzednim roku kiedy bp Elchinger wniósł interwencję bardzo korzystną dla żydów, niektórzy sąsiedzi zapytali go gdy usiadł: jak dużo ci zapłacili…!!)

W każdym razie otrzymałem dokument Coetus internationalis podpisany tym razem przez Sigauda, Marcelego Lefebvra i Carliego – doradza głosowanie non placet w sprawie całej Deklaracji. Nie winie tych ludzi za posiadanie swego własnego zdania, lecz za bycie czysto NEGATYWNYMI. (…) Nie pragną żadnego dialogu, żadnej współpracy. Utknęli w ciasnym systemie gotowych formuł, odrzucają lub potępiają, bez jakiegokolwiek otwarcia się na problem. Prowokują reakcję równie prostacką jak ich własna. (…) O 9.30 wieczorem wizyta sześciu księży z diecezji Namur. Przynieśli mi nieco wieści uzyskanych od dwóch, trzech biskupów brazylijskich. Wedle tych ostatnich Sobór popada w błąd. ‘Judasz był także apostołem’ – mówią. Nowymi Ojcami Kościoła są Teilhard [de Chardin], Congar, etc. Cóż można uczynić by oświecić tych ludzi? Są uwięzieni w gotowym systemie, hermetycznie zamkniętym. Jak się zachowają gdy Ojciec Święty promulguje dwie Deklaracje Sekretariatu? (…)

Na kolacji był biskup z Peru (…) Religia tych ludzi, którzy nadal mówią swym miejscowym językiem (75 % to Indianie) jest religią strachu. Praktykują w obawie przed potępieniem. Jak ich z tego wyciągnąć? Chrystus ich uznał, ukochał, umarł za nich. Ja, jestem imbecylem, w łacińskim znaczeniu tego słowa. Cóż mogę uczynić? (…)

O 4.30 po południu spotkanie z Obserwatorami. Przedstawiłem schemat o kapłanach. Mogłem zostać jedynie na początek dyskusji – pytanie od Skydsgaarda: przedstawia on program sposobu życia i świętości niemożliwy. Któż go osiągnie lub się nawet zbliży? Powinien przedstawiać NASZĄ słabość i zwycięską świętość Chrystusa. W skrócie reakcja w zgodzie z: simul justus et peccator. Jednak Skydsgaard miał racę zauważając że to może się zmienić w PRAWO, w legalistyczny program perfekcjonizmu. ‘Ewangelia’ nie była głoszona kapłanom… Ewangelia postępuje raczej poprzez przedstawianie KONKRETNEGO przykładu i dynamiczne zaangażowanie w jego znaczenie… Nissiotis wniósł godną uwagi interwencję. Na Wschodzie problemy, o których mówiłem (napięcie między konsekracją a misją) nie istnieje. Ksiądz (prezbiteriat) nigdy nie jest oddzielony od wspólnoty – nie może celebrować sam, pod nieobecność wspólnoty wiernych… (…)

Powoli uciekamy od Piusa IX i Piusa XII (wymieniam ich wyłącznie z punktu widzenia ich odrzucenia świata jakim jest). Wszystko się zazębia: praca Soboru (…) jest nadzwyczajnie spójna. Odwracamy stronę augustianizmu i średniowiecza. Odrzucamy pretensje do władzy doczesnej. Umieszczamy nowe struktury relacji ze światem, rozpoczynając od Ewangelii i w świetle Jezusa Chrystusa… (…)

O 11.45 przed południem przyjechał ks. Feret odebrać mnie. Pojechaliśmy by zabrać Chenu z przedmieścia, gdzie mieszka. Lunch na tarasie restauracji na wybrzeżu jeziora Bracciano (…) Rozmawialiśmy o Soborze i o POSOBORZE, o który wielu się troska. Jak sprawy pójdą? Jakie struktury jakie komisje zostaną powołane? Jak utrzymać na szczycie, także w episkopatach ducha Soboru? Sobór w znacznej części dokonał się poprzez wkład teologów. Czas po Soborze zachowa ducha Soboru jedynie wtedy gdy podejmie dzieło teologów. Powiedziałem to w mym tekście dla ICI 15 listopada lecz będzie trzeba do tego wrócić (…)

O 4 po południu wyjeżdżam samochodem (…) na spotkanie Akademickiego Komitetu Fundacji Jerozolimskiej poświęconej historii zbawienia, której pragnie Ojciec Święty (…) Willa, która teraz należy do Fundacji Rockefellera jest dawnym pałacem z początku XVII wieku, stare meble, wszędzie arrasy, dywany, lustra ale posiada współczesne luksusy. Byłem nieco zawstydzony jako zakonnik, który ślubował ubóstwo i zaiste był wiernym jego towarzyszem, gdy znalazłem się w tych warunkach luksusu. Ale w tym wypadku SŁUŻY TO CELOWI (…) Medina powiedział mi że w maju przedłożono Papieskiej Komisji kwestię kontroli urodzeń: czy nauczanie Piusa XI i Piusa XII w tej kwestii należy uznać za niepodlegające zmianie? Dwunastu teologów z osiemnastu odpowiedziało: może podlegać zmianie. Medina powiedział mi że taktyka tych, którzy przygotowywali tę część schematu XIII [Gaudium et spes] był następująca: przyjąć modos Papieża lecz ująć je w taki sposób by nic nie wyrażały. Cullmann powiedział mi że żałuje że nie ma Skydsgaarda. Nie chciał przyjść (…) gdyż Genewa zapatruje się na ten projekt z rezerwą, obawiając się konkurencji… Zaiste, wydaje się że Genewa posiada wyłączną inicjatywę w kwestiach ekumenicznych… (…) Cullmann powiedział mi że Papież chciałby odbyć nabożeństwo modlitewne z Obserwatorami. Jednakże szereg osób zrobio trudności i trzeba było porzucić ten pomysł. Będzie tylko przyjęcie na koniec Sesji. Ks. Duprey powiedział mi że na ukończeniu jest dokument, który usunie przeszkodę spowodowaną tym co wydarzyło się w roku 1054. Co do planu Fundacji Jerozolimskiej czekają na zgodę króla Husajna na przeniesienie własności.

Po aperitifach niekończąca się kolacja z asystą i menu wspaniałego hotelu: Fundacja Rockefellera za to płaci. Po kolacji, kawie i alkoholu (system amerykański!) jest to oczywiście bardzo przyjemne historyczne i książęce miejsce. Potem pierwsze spotkanie. Ks. Hesburgh (…) zdaje relację z historii pomysłu i różnych etapów dokonanych do tej pory. (…) Papież powiedział że chce zrobić coś, chce zrobić wszystko (co możliwe) dla jedności chrześcijan. Był pod wrażeniem dwóch rzeczy: 1) Obserwatorów, ich religijności. 2) Jerozolimy, Jerozolima jest dla wszystkich i tam powinno być miejsce spotkania… Fundacja nie może być fundacją Kurii, Papież powierzył ją Federacji Uczelni Katolickich (…)

Msza koncelebrowana (dziewięciu księży) w kościele parafialnym (…)Spotkanie o 9 rano. Po krótkim wprowadzeniu Hesburgha każdego zaproszono do wyrażenia swych reakcji (…) O 3 po południu podsumowanie i konkluzje komentarzy. (…) Kelly mówił z imponującym przekonaniem i zapałem. Utknął na owych wahaniach i krytykach protestantów. W dwa lata, powiedział Kościół Rzymskokatolicki pokonał niezwykły dystans: ‘my nie uczyniliśmy nic porównywalnego’. Strona protestancka wie tylko jak być podejrzliwą, lecz nie jest zdolna by tyle uczynić! Bp Sarkissian, z wielką precyzją i delikatnością poczynił dwa komentarze: 1) należy pomyśleć o relacji z lokalnymi kościołami (…) 2) jest pożądane nawiązanie relacji z żydami po drugiej stronie linii rozejmu (…) Tuż po kolacji, spotkanie do 22.25. Omawiano liturgiczny aspekt fundacji, między innymi: proponowana grupa mnichów (…) i przypuszczalnie jacyś bracia z Taize. Ks. Hesburgh powiedział jak życzliwie Ojciec Święty przyjął tę ideę, mówiąc: nie mamy obecnie formy modlitwy wspólnej z Innymi. Być może to Instytut będzie miejscem i środkiem do stworzenia takich form?”


——

Jak należy podkreślić Dziennika Y. Congara, którego Jan Paweł II za zasługi dla Kościoła uczynił kardynałem (1994), nie należy traktować jako kompletnej relacji z okołosoborowych wydarzeń związanych z jego osobą. Przykładowo w Dzienniku pod datą Sobota, 16 marca 1963 roku zapisał skromnie:

Wykład dla wspólnoty Izraelitów w Strasburgu o Soborze i żydach. Są zdeterminowani w swym żądaniu by Sobór przemówił o nich. Pierwszy Sobór po Auschwitz nie może nic nie powiedzieć o tych rzeczach. Powiedziałem im że powinni zwrócić się do kard. Bei jako żydowska wspólnota w Strasburgu”.

A teraz bardziej obszerna relacja drugiej strony przypuszczalnie z tego samego wydarzenia, z Tribune juive z ostatniego tygodnia grudnia roku 1987 za artykułem J. Madirana z numeru III, 1990 Itineraires:

„Mglistego zimnego wieczora na przełomie 1962 i 1963 roku udałem się do Ośrodka Wspólnoty Pokoju w Strasbourgu, odpowiadając na nadzwyczajne zaproszenie. Przywódcy żydowscy odbywali właśnie w jego przyziemiu potajemne spotkanie z wysłannikiem papieża. Na zakończenie szabasu tuzin z nas przywitał wtedy odzianego na biało dominikanina, wielebnego ojca Yvesa Congara, któremu kardynał Bea w imieniu Jana XXIII powierzył zadanie zapytania nas, w wigilię Soboru, czego oczekujemy od Kościoła katolickiego…

Żydzi odseparowani od chrześcijańskiej społeczności przez prawie dwa tysiące lat, często traktowani jako przegrani, wrogowie i bogobójcy, poprosili o całkowitą rehabilitację. Jako potomkowie w prostej linii monoteistycznej trzody Abrahama, z której wyrosło chrześcijaństwo, poprosili o uznanie za braci i równych w godności partnerów Kościoła chrześcijańskiego…

Biały wysłannik, pozbawiony jakiejkolwiek odznaki czy ozdoby powrócił do Rzymu, zabierając rozliczne petycje zgodne z tymi naszymi. Po trudnych dyskusjach… Sobór spełnił nasze życzenia. Jak zapewnił mnie ojciec Congar oraz trzej autorzy tekstu – deklaracja Nostra Aetate stanowiła prawdziwą rewolucję doktryny Kościoła na temat żydów…

W ciągu kilku zaledwie lat zmieniono homiletykę i katechizmy (…) Francuski episkopat w osobie biskupa Strasburga L. A. Elchingera odegrał decydującą rolę w przedstawieniu współczesnej “kwestii żydowskiej” na Soborze. Kler chętnie przyjął decyzje soborowe. Powyższe podejście znalazło potężne wsparcie w postaci “Wskazówek duszpasterskich” komisji episkopatu do spraw relacji z judaizmem, opublikowanych przez Konferencję Episkopatu Francji 16 kwietnia roku 1973.

W samym Watykanie ten nurt myślowy otrzymał aprobatę ze strony najwyższych władz. 4 października roku 1983 przed papieżem Janem Pawłem II oraz światowym synodem biskupów, kardynał Etchegaray, przedstawiciel Stolicy Apostolskiej wygłosił głośne oświadczenie, w którym załatwiono wszystkie “problemy” żydowskie w dwóch punktach:

Całkowite i definitywne pojednanie z judaizmem i żydami.
Żal i prośba o przebaczenie za zło wyrządzone w przeszłości.

Od czasu tajnej wizyty ojca Congara w zamkniętej części synagogi, w chłodną zimową noc, doktryna Kościoła przeszła całkowitą zmianę.”



O. Yves Congar OP i ks. Józef Ratzinger