Kijów wie, że koniec jest bliski - 27.10.2023.

Poparcie Zachodu dla Ukrainy gwałtownie spada...
... i istnieje duże prawdopodobieństwo, że USA /NATO /UE opuszczą Kijów. Rozumieją to również Ukraińcy, którzy przygotowują się do rosyjskiej ofensywy, której nie mają już nic do przeciwstawienia.

Rozsypujące się państwo nie jest już w stanie zmobilizować wystarczającej liczby nowych rekrutów, aby zrekompensować straty, zachodnia pomoc militarna maleje, a także zobowiązania finansowe Zachodu są obcinane. Kijowski reżim, który oczywiście wie, że bez wsparcia Zachodu jest skazany na klęskę, zapewne znajdzie się na skraju paniki.

23 października nadeszły z Ukrainy doniesienia o poważnych brakach kadrowych w walczących oddziałach, tworzonych według zaostrzonych zasad mobilizacji, zgodnie z którymi odtąd do służby wojskowej mogą być powoływane także osoby starsze i niepełnosprawne. Ponieważ już wcześniej pojawiały się doniesienia o brakach amunicji, można sobie wyobrazić, jak rozpaczliwa musi być sytuacja ukraińskich żołnierzy. Nie ma już mowy o ukraińskiej kontrofensywie, zamiast tego słyszymy, że armia rosyjska w kilku miejscach postępuje naprzód.

W Kijowie - zdaje się - zakładają, że armia rosyjska przejdzie do ofensywy, gdyż z niektórych ukraińskich obwodów położonych w pobliżu frontu napływają doniesienia o przymusowej ewakuacji dzieci. Co więcej, w weekend doniesiono, że Ukraina buduje wzmocnienia wokół Kijowa, co sugeruje, że spodziewany jest masowy atak Rosji.

Sytuacja Ukrainy również wygląda mizernie, jeśli chodzi o zachodnią pomoc finansową. W USA narasta opór w parlamencie wobec dalszego wspierania reżimu, a w Kijowie ogłoszono, że w 2024 roku UE prawdopodobnie przekaże jedynie połowę obiecanych środków. Zamiast obiecanych 18 miliardów, Kijów oczekuje obecnie, że UE w 2024 roku przekaże jedynie 9 miliardów. Ponadto ministrowie spraw zagranicznych Unii ponownie nie byli w stanie przeznaczyć kolejnych 500 mln euro na dostawy broni na Ukrainę.

Nie dziwi fakt, że węgierski minister spraw zagranicznych oświadczył po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE, że jego europejscy koledzy mówili o zmęczeniu konfliktem na Ukrainie. To nie dziwi, bowiem Węgry od początku były przeciwnikiem pomocy dla Ukrainy. Ale szef węgierskiego MSZ musiał mówić prawdę, bo Ukraina nagle nie odgrywa już roli w prasie europejskiej.

Było to szczególnie widoczne na konferencji prasowej głównego dyplomaty UE Borrella na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE; żaden dziennikarz nie zadał pytań na temat Kijowa, dlatego sam Borrell musiał kilka razy wspomnieć o Ukrainie, aby w ogóle o niej wspomniano.

Najbliższe tygodnie będą zapewne bardzo interesujące, gdyż należy się spodziewać, że Kijów albo będzie musiał zwrócić się do Moskwy o rozmowy, albo Ukrainę czeka realna klęska militarna. Kijów nie może już polegać na Zachodzie.

Kiew weiß, dass das Ende naht – Anti-Spiegel

Napisał: Thomas Röper

Opracował: Zygmunt Białas