Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką
Ala jest chłopcem, a Jaś dziewczynką
Masońska doktryna ordo ab chao (z chaosu porządek) w totalnie wypaczonej praktyce, czyli gender w polskich przedszkolach – kastrowanie chłopców z ich kiełkującego męstwa, wpajanie im zniewieściałego homoseksualizmu i narzucanie dziewczynkom męskich cech (feminizacja). Skutki takich eksperymentów mogą zaważyć na całym życiu człowieka.
Drogi rodzicu, życie i rozwój twojego dziecka jest w twoich rękach. I jeśli w twoim przedszkolu mają odbywać się podobne eksperymenty, stanowczo temu zaprotestuj – to jest nasz obowiązek, a jeśli to nie poskutkuje, to koniecznie odbierz dziecko z takiego przedszkola i zostaw je u dziadków. Bojkot takich placówek to jedyna możliwość walki z tym eksperymentem. Jeśli rodzice nie będą oddawać dzieci do przedszkoli w których dokonuje się gender eksperymentów, to żadna placówka nie będzie mogła sobie na nie pozwolić i naciski z zewnątrz płynące wprost od reżimu III RP nic tu nie wskórają. Prawidłowe wychowanie dziecka, w obecnych czasach, to prawdziwa walka dla rodziców. I to jest Wasza walka, którą musicie wygrać, albo świat który nasze pociechy po nas zastaną, będzie piekłem w porównaniu do naszego – który dla wielu już jest nie do zniesienia.
Scenariusz zajęć zakłada, że chłopcy będą odgrywać rolę dziewczynek, a dziewczynki chłopców. Autorki zalecają nauczycielom przedszkoli, by chłopców podczas zajęć przebierać w spódniczki, pantofelki, blond peruki z różowymi wstążeczkami, namawiać do zabawy lalkami oraz do czesania sobie loków, zaplatania warkoczy. Oczywiście nie należy zapominać,że powinni malować sobie usta czy paznokcie i parzyć kawkę po uprzednim upieczeniu ciastek.
Dziewczynki natomiast, w kraciastych koszulach i ogrodniczkach mają się wcielać w rolę „twardych facetów”, ojców rodziny, majsterkować i zajadać te przygotowane przez „żony” frykasy. Zalecenia dotyczą również „zmiany” płci bohaterów bajek, także Kopciuszek nie jest już dziewczynką a Wyrwidąb chłopcem. Mało tego, to Królewna ratuje Śpiącego Królewicza z opresji w towarzystwie siedmiu karlic.
Czemu ma służyć nowy program?
Autorki chcą,żeby dzieci odeszły od stereotypów i zmieniły swoją rolę społeczną. Oczywiście w skrócie chodzi o to, by chłopcy przestali być „macho” a dziewczynki polepszyły swoją pozycję w środowisku.
Na projekt przeznaczono pokaźną sumę pieniędzy z UE, mianowicie 1 mln 400 tys.zł. Kwota, decyzją rządu Tuska, została przekazana fundacji w ramach Narodowej Strategii Spójności.
Niestety, ostatecznie, to nie rodzice decydują, czy chcą dla swoich dzieci w przedszkolach, takich eksperymentów, ponieważ z góry założono (nie po raz pierwszy), że rodzice nie posiadają fachowej wiedzy na temat „równości” i sami często kierują się stereotypami, przypisując dzieciom od początku określone funkcje społeczne. Może należy najpierw edukować rodziców, zanim się dzieciom pozamienia ubranka?
Jasne jest, że chodzi o propagowanie ideologii gender, a tym samym re-definiowanie małżeństwa, rodziny, zacieranie różnic między płciami i „promocję homoseksualizmu”. Najgorsze jest to,że wszystko odbywa się pod „płaszczykiem” tolerancji, równych praw dla mniejszości i walki z przemocą.
Socjolożka Gabriele Kuby w „Gościu Niedzielnym” powiedziała:
Pod pozorem walki o równouprawnienie zrównuje się mężczyznę z kobietą, zaciera się tożsamość płciową. (…) pornografia jest normą.
Sprawę skomentował również dla „Gazety Polskiej Codziennie” Profesor Andrzej Waśko, wykładowca literatury w Instytucie Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz profesor Instytutu Kulturoznawstwa Wydziału Filozoficznego Akademii „Ignatianum”.
To skandal. Część rewolucji kulturowej jest realizowana rękami urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ten urząd nie ma żadnej strategii rozwoju polskiej szkoły i polskiego systemu wychowania.
Dziś edukację „równości” będą pobierały dzieci już w przedszkolu. Jako rodzice mamy prawo wiedzieć, jakie programy realizuje przedszkole, czego nasze dzieci będą się tam uczyły. Mamy przecież prawo do sprzeciwu, nie chcemy by dzieci wychowano na bezpłciowych dewiantów. Dlaczego wciąż ktoś za nas uzurpuje sobie prawo do edukowania naszych dzieci, niezgodnie z naszymi przekonaniami i etyką. Uczmy dzieci tolerancji a nie dewiacji.
Odpowiedzialność za dziecko jest naturalnym prawem rodzica. Konstytucja RP gwarantuje nam prawo do określania rodzaju nauczania i wychowania dzieci
Art. 48. 1. Rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Art. 53. 3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej jakoś inaczej interpretuje artykuły, czy zwyczajnie pozbawia nas naszych zagwarantowanych praw?
Katarzyna Kawlewska
wolna-polska.pl/wiadomosci/ala-jest-chlopc…
Masońska doktryna ordo ab chao (z chaosu porządek) w totalnie wypaczonej praktyce, czyli gender w polskich przedszkolach – kastrowanie chłopców z ich kiełkującego męstwa, wpajanie im zniewieściałego homoseksualizmu i narzucanie dziewczynkom męskich cech (feminizacja). Skutki takich eksperymentów mogą zaważyć na całym życiu człowieka.
Drogi rodzicu, życie i rozwój twojego dziecka jest w twoich rękach. I jeśli w twoim przedszkolu mają odbywać się podobne eksperymenty, stanowczo temu zaprotestuj – to jest nasz obowiązek, a jeśli to nie poskutkuje, to koniecznie odbierz dziecko z takiego przedszkola i zostaw je u dziadków. Bojkot takich placówek to jedyna możliwość walki z tym eksperymentem. Jeśli rodzice nie będą oddawać dzieci do przedszkoli w których dokonuje się gender eksperymentów, to żadna placówka nie będzie mogła sobie na nie pozwolić i naciski z zewnątrz płynące wprost od reżimu III RP nic tu nie wskórają. Prawidłowe wychowanie dziecka, w obecnych czasach, to prawdziwa walka dla rodziców. I to jest Wasza walka, którą musicie wygrać, albo świat który nasze pociechy po nas zastaną, będzie piekłem w porównaniu do naszego – który dla wielu już jest nie do zniesienia.
Scenariusz zajęć zakłada, że chłopcy będą odgrywać rolę dziewczynek, a dziewczynki chłopców. Autorki zalecają nauczycielom przedszkoli, by chłopców podczas zajęć przebierać w spódniczki, pantofelki, blond peruki z różowymi wstążeczkami, namawiać do zabawy lalkami oraz do czesania sobie loków, zaplatania warkoczy. Oczywiście nie należy zapominać,że powinni malować sobie usta czy paznokcie i parzyć kawkę po uprzednim upieczeniu ciastek.
Dziewczynki natomiast, w kraciastych koszulach i ogrodniczkach mają się wcielać w rolę „twardych facetów”, ojców rodziny, majsterkować i zajadać te przygotowane przez „żony” frykasy. Zalecenia dotyczą również „zmiany” płci bohaterów bajek, także Kopciuszek nie jest już dziewczynką a Wyrwidąb chłopcem. Mało tego, to Królewna ratuje Śpiącego Królewicza z opresji w towarzystwie siedmiu karlic.
Czemu ma służyć nowy program?
Autorki chcą,żeby dzieci odeszły od stereotypów i zmieniły swoją rolę społeczną. Oczywiście w skrócie chodzi o to, by chłopcy przestali być „macho” a dziewczynki polepszyły swoją pozycję w środowisku.
Na projekt przeznaczono pokaźną sumę pieniędzy z UE, mianowicie 1 mln 400 tys.zł. Kwota, decyzją rządu Tuska, została przekazana fundacji w ramach Narodowej Strategii Spójności.
Niestety, ostatecznie, to nie rodzice decydują, czy chcą dla swoich dzieci w przedszkolach, takich eksperymentów, ponieważ z góry założono (nie po raz pierwszy), że rodzice nie posiadają fachowej wiedzy na temat „równości” i sami często kierują się stereotypami, przypisując dzieciom od początku określone funkcje społeczne. Może należy najpierw edukować rodziców, zanim się dzieciom pozamienia ubranka?
Jasne jest, że chodzi o propagowanie ideologii gender, a tym samym re-definiowanie małżeństwa, rodziny, zacieranie różnic między płciami i „promocję homoseksualizmu”. Najgorsze jest to,że wszystko odbywa się pod „płaszczykiem” tolerancji, równych praw dla mniejszości i walki z przemocą.
Socjolożka Gabriele Kuby w „Gościu Niedzielnym” powiedziała:
Pod pozorem walki o równouprawnienie zrównuje się mężczyznę z kobietą, zaciera się tożsamość płciową. (…) pornografia jest normą.
Sprawę skomentował również dla „Gazety Polskiej Codziennie” Profesor Andrzej Waśko, wykładowca literatury w Instytucie Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz profesor Instytutu Kulturoznawstwa Wydziału Filozoficznego Akademii „Ignatianum”.
To skandal. Część rewolucji kulturowej jest realizowana rękami urzędników Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ten urząd nie ma żadnej strategii rozwoju polskiej szkoły i polskiego systemu wychowania.
Dziś edukację „równości” będą pobierały dzieci już w przedszkolu. Jako rodzice mamy prawo wiedzieć, jakie programy realizuje przedszkole, czego nasze dzieci będą się tam uczyły. Mamy przecież prawo do sprzeciwu, nie chcemy by dzieci wychowano na bezpłciowych dewiantów. Dlaczego wciąż ktoś za nas uzurpuje sobie prawo do edukowania naszych dzieci, niezgodnie z naszymi przekonaniami i etyką. Uczmy dzieci tolerancji a nie dewiacji.
Odpowiedzialność za dziecko jest naturalnym prawem rodzica. Konstytucja RP gwarantuje nam prawo do określania rodzaju nauczania i wychowania dzieci
Art. 48. 1. Rodzice mają prawo do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Art. 53. 3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Czy Ministerstwo Edukacji Narodowej jakoś inaczej interpretuje artykuły, czy zwyczajnie pozbawia nas naszych zagwarantowanych praw?
Katarzyna Kawlewska
wolna-polska.pl/wiadomosci/ala-jest-chlopc…