Historia należy do gatunku „nie z tej ziemi”. Zaczęła się niedawno, w piątek 13 listopada. Dzień ten okazał się wcale nie taki znowu pechowy...
Do naszego Wydziału przyszedł Pan Tadeusz Feist z sosnowieckiego PTTK-u. W trakcie rozmowy powiedział, że widział słynne, milenijne łańcuchy z sosnowieckiej Katedry. Znalazły się one w Muzeum Braci Chmielarskich w Krzepicach, w powiecie kłobuckim.
Pan Tadeusz często zagląda do nas do Starostwa, żeby zapytać o nowe wydawnictwa, które chętnie mu przekazujemy. I tak było tym razem. W czasie krótkiej rozmowy, powiedział, że 11 listopada uczestniczył w PTTK-owskim Rajdzie Niepodległości w okolicach Wielunia. Jego uczestnicy odwiedzili pobliskie Krzepice, gdzie w regionalnym Muzeum Braci Chmielarskich ujrzeli „łańcuchy z sosnowieckiej Katedry” i… wiele innych skarbów. Temat ten bardzo mnie zainteresował. W czasie krótkiego dziennikarskiego śledztwa, po „namierzeniu” w internecie numeru telefonu Muzeum, postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej u źródła. Zadzwoniłem do Krzepic. Odebrał bardzo miły i kulturalny Pan, który po chwili, gdy powiedziałem kim jestem i dlaczego dzwonię, przedstawił się, że jest księdzem, nazywa się Wacław Chmielarski, jest emerytowanym profesorem Seminarium Duchownego w Krakowie.
Ks. Chmielarski powiedział mi, że był wikarym w Kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny właśnie w maju 1967r., w czasie diecezjalnych obchodów Milenium Chrztu Polski. Był tą osobą, która wspólnie z wiernymi ściągała łańcuchy z bramy kościoła od strony ulicy Kowalskiej (obecnie Kardynała Wyszyńskiego). Dowiedziałem się również wiele o nim samym. Ks. prof. Chmielarski urodził się w 1927r. Krzepicach. Jest absolwentem Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Wydziału Filozoficznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Łączył filozofię z akcentem społecznym. Powiedział mi, że jego profesorem na KUL-u był Biskup Karol Wojtyła, którego czasami nawet zastępował. Ks. prof. Wacław Chmielarski powiedział mi, że posiada kamienny stół, przy którym spotkali się trzej cesarze: Wilhelm, Franciszek Józef i Aleksander. Stół jest wyłożony rożnymi rodzajami kamienia i jest bardzo ciężki. Nawet czterech mężczyzn nie może go podnieść.
Dowiedziałem się wkrótce, że ks. Chmielarski był w latach 1970 – 1991r. proboszczem parafii pw. św. Wawrzyńca w Bobrownikach. W czasie jego urzędowania zbudowano tam nową dzwonnicę, odnowiono dzwon, sprowadzono dwa nowe mniejsze, odnowiono ołtarze, zmodernizowano prezbiterium, założono nagłośnienie kościoła, powiększono cmentarz grzebalny, pokryto plebanię nowym, metalowym dachem.
Ks. prof. Chmielarski gorąco zapraszał mnie do odwiedzenia Krzepic. Nawet nie przypuszczałem, że wkrótce tam się pojawię. Przywitał mnie bardzo serdecznie starszy, lekko przygarbiony kapłan. Po krótkiej rozmowie zaprosił do środka, czyli do wnętrza Muzeum. Mieści się ono na trzech poziomach, specjalnie zbudowanego domu. Znajduje się tutaj kilkaset, a może nawet kilka tysięcy przeróżnych eksponatów z regionu i całego świata.
Jest tam, oprócz wspomnianego marmurowego stołu, indyjska szafa grająca, prawie 200 zegarów, wiele instrumentów muzycznych, setki starych monet, porcelana, wagi, dzwoneczki, sztućce, a nawet kawałek tureckiego namiotu z 1683 r., który zdobywcy przywieźli spod Wiednia. Eksponaty te zgrupowane są w specjalnych „Kącikach”. Jest „Kącik” Marszałka Piłsudskiego, rzeźb i płaskorzeźb, obrazów, kącik krzyży, sztuki prymitywnej, medali i odznaczeń, narzędzi gospodarczych. Odrębny kącik dotyczy twórczości artystek ludowych. Są wśród nich m.in. prace Marii Listkowej z Bobrownik, których każda jest owocem kilku miesięcznego wykonywania artystycznych haftów. Wiele by można jeszcze pisać o tym muzeum i zgromadzonych tam skarbach, ale najlepiej się tam po prostu wybrać.
Piotr Dudała
ks. Prof. Wacław Chmielarski
ps. Od 23 listopada łańcuchy powróciły do Katedry.