Slawek
1219
Slawek
Hagia Sophia nie jest budynkiem publicznym, który zmienił właścicieli ze względu na jakąś wojenną zawieruchę.
Hagia Sophia jest miejscem świętym, największym chrześcijańskim miejscem uwielbienia Boga od ponad 900 lat i prawdopodobnie najdoskonalszym i najpiękniejszym kościołem, jaki został wzniesiony przez chrześcijan kiedykolwiek.Wspaniałość, duchowość i prestiż tego wielkiego kościoła doprowadziły …Więcej
Hagia Sophia nie jest budynkiem publicznym, który zmienił właścicieli ze względu na jakąś wojenną zawieruchę.
Hagia Sophia jest miejscem świętym, największym chrześcijańskim miejscem uwielbienia Boga od ponad 900 lat i prawdopodobnie najdoskonalszym i najpiękniejszym kościołem, jaki został wzniesiony przez chrześcijan kiedykolwiek.Wspaniałość, duchowość i prestiż tego wielkiego kościoła doprowadziły do zawłaszczenia go przez tureckich sułtanów i nadania mu znaczenia imperialnego i religijnego symbolu.
Kościół Chrystusa został przejęty i zamieniony w meczet, aż w końcu powstało w nim muzeum. W czasie tego długiego okresu czasu, świątynia była narażana na dużo więcej niż tylko nadużycia zaburzające linie jej pięknej architektury i degradację jej wartości.
Sofia Hagia, nieodzowny element chrześcijaństwa, druga Jerozolima, najbardziej rewolucyjny i najbardziej śmiały kościół wymyślony w chrześcijaństwie, został przekształcony w muzeum i poważnie ogołocony i umniejszony przez utratę całego swojego chrześcijańskiego wyposażenia i oryginalnego zagospodarowania oraz atmosfery.

Obecnie Sofia Hagia jest częścią coraz bardziej złożonego obszaru pomników, muzeów i sklepów oferujących dywany i pamiątki. Ogromny Kościół, przekształcony w bezduszny pomnik muzeum.
Podbój wojny nie zmienia i nie może przemienić jego duchowej natury w cywilno-kulturalną instytucję świecką.
Chrześcijaństwo nie może być integralną całością, dopóty ta niesprawiedliwość trwa, jest ignorowana i zapomniana. Powód, by Sophia Hagia zaistniała ponownie jako świątynia jest niezwykle ważny dla przywracania integralności religijnej.
To jest hańba i brak szacunku dla religii i samego Boga, kiedy święte miejsca są tak chętnie przekształcane w czysto turystyczne atrakcje. Zastanówmy się jak czuliby się Muzułmanie, jeżeli jakaś zwycięska władza zamieniłaby jedno z ich najświętszych miejsc - w muzeum dla turystów?
Tak jak i z powodu jej przekształcenia w muzeum w 1934 roku, Hagia Sofia była „zamrożona” również w dawnych wiekach, prawdopodobnie we wczesnym okresie Bizantyjskim. Kierowana wtedy przez paradygmat historyczny, który widział przeszłość jako coś niezmiennego, Sophia Hagia była rozpatrywana przez estetyzm wielkiego muzeum, powściągliwego i imponującego. Oba przymioty, obie cechy były korzystne dla tureckiego rządu, który chciał zerwać z Erą Ottomanów, która trwała, aż po I Wojnę Światową.
Świątynia Mądrości Bożej stała się w ten sposób tym, co oficjalny turecki akt sekularyzacyjny nazywa: „unikalnym architektonicznym pomnikiem sztuki” i od tamtej pory ceni się go bardziej dla jego wieku, sztuki i historycznej wartości niż dla jego wykorzystania praktycznego i religijnego.
Czasy się zmieniły. Turcja dawno zerwała swoje więzi z ciemniejszymi aspektami swojej otomańskiej przeszłości.
Nadchodzi więc czas, aby przywrócić Sophii Hagii jej duchowość i znaczenie jako miejsca chrześcijańskiego kultu. Turcja powinna wziąć sobie do serca tą starą mądrość, która mówi, „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”. Sprawiedliwość musi zwyciężyć - dlatego religijna integralność tej świątyni powinna zostać przywrócona. Turcja musi stawić czoło swojej historii i wrócić do tego ważnego zagadnienia. W roku 1847, postępowy sułtan, Abdulmecid I (1839-1861), zlecił szwajcarskiemu architektowi Gaspare Fossati’emu, przywrócenie struktury Sophii Hagii.
Kiedy Fossati i jego zespół zaczęli pracę nad świątynią, po więcej niż jednym wieku zaniedbania - znaleźli budynek w stanie zniszczenia z przeciekającym dachem i chmurami gołębi dewastującymi jego wnętrze. Naprawili pęknięcia w kopułach i skarbcach i umieścili żelazny łańcuch dookoła jego bazy, by powstrzymać jego zewnętrzny napór. Jednakże usunęli cztery lotne podpory, bo wydawało się im, że nie służą one żadnemu konkretnemu celowi.
Zastąpili przeciekające pokrycie dachu i przeprowadzili kompleksowe czyszczenie świątyni wewnątrz i na zewnątrz. Gdy zniszczone tynki zostały zestrugane ze ścian i sklepień, ujawniły się dekoracyjne bizantyjskie mozaiki, migoczące złotem. Sułtan, zdumiony ich pięknem, polecił Fossati’emu i jego zespołowi, by odkryli wszystkie mozaiki. Kiedy w galeriach zostały one odkryte i naprawione, Fossati poprosił Abdülmecida, by złagodzić nieugięte i sztywne zasady, które wymogły ich zapomnienie. „One są piękne,” – odpowiedział Abdülmecid. „Ukryj je, ponieważ nasza religia ich zabrania. Schowaj je dobrze, ale ich nie zniszcz, ponieważ, nikt nie wie, co mogłoby się zdarzyć.”
Zamiarem Sułtana Abdülmecida było modernizowanie swojego królestwa i wzmacnianie jego więzi z Europą Zachodnią w momencie kiedy ogromna przepaść między Turcją i Europą dopiero zaczynała się zwężać, a proces ten trwa do dnia dzisiejszego. Dla niego, Sophia Hagia była częścią polityki postępowych reform. Abdülmecid, którego rządy rozpoczęły się od proklamacji Tanzimatu (czyli projektu reform), najważniejszego kamienia milowego w westernizacji otomańskiego
stanu i kultury, zachęcił do odkrycia mozaik i do ich odrestaurowania i skrytykował swoich poprzedników za przyćmienie tych pięknych ozdób. Wykorzystał wtedy czas pielgrzymowania do Mekki, aby wysłać tam najbardziej fanatycznego przywódcę meczetu do Mekki, zanim przedsięwziął prace przy restaurowaniu świątyni...