Droga Krzyżowa wg wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

Droga Krzyżowa wg wizji bł. Anny Katarzyny Emmerich

Droga krzyżowa
wg widzeń Sługi Bożej siostry Anny Katarzyny Emmerich
(fragmenty – Słowa Jezusa do niej skierowane)
Stacja I. Pan Jezus na śmierć skazany
Wydałem się w ręce ludzi, którzy postąpili ze Mną wedle swej woli. Uczyniłem to z miłości. Teraz wydaję się w Eucharystii i znowu ludzie postępują ze Mną jak chcą. Czynię to z miłości, aż do końca, aż do końca czasów. Macie swobodny wybór chcieć lub nie chcieć Mnie.
A Ja trwam w postawie „stojącej”, to znaczy, że liczę się z tym, że zostanę przepędzony. Czekam na waszą decyzję. Serce Moje niespokojne czeka, pragnąc waszego wyboru. Nieraz ludzie nie chcą nawet żebym czekał. Mówią Mi: - Nigdy do mnie nie wejdziesz... jak gdybym był złoczyńcą. Skazany na śmierć, na taką śmierć! Wiesz co to jest? Będziecie sądzeni z miłości. Jak bardzo potrzeba Mi pocieszenia... Pocieszaj Mnie. Zapomnę o niewdzięcznych. Macie nade Mną władzę, która zadziwiłaby was, gdybyście ją znali. Jakże wy nie znacie potęgi Waszego Boga.
Stacja II. Pan Jezus bierze Krzyż na Swe ramiona
Twoje grzechy – biorę je na Siebie.
Z jaką radością wewnętrzną uścisnąłem Mój Krzyż, gdy Mi Go przyniesiono. Czy ty wiesz, co to znaczyło dla Mnie? Jestem Tym, który miłuje najwięcej. Dostrzegaj Mnie w bliźnich. Ćwicz się w tym, by zwracać się do bliźniego, jak ktoś mało znaczący. Czy umieszczasz Mnie w twoim pochodzie jako Światło Przewodnie? Tak wielu używa wszystkich swoich sił, aby się ode Mnie uwolnić, wynajdują preteksty, aby dobrodziejstwa, które im zsyłam, przypisać przypadkowi. Swój Krzyż na każdy dzień podejmuj podobnie jak Ja przyjąłem Swój – z wielką miłością.
Dojdź powoli do tego, by cierpienie pokochać – właśnie cierpienie zbliża do Mnie. Każdy chrześcijanin w stanie łaski jest drugim Chrystusem. Postępujcie ze Mną, jak z kimś najbliższym, który nie tylko wybacza winy – które mu się powierza, lecz który jeszcze bierze je na Siebie, aby dla nich uzyskać przebaczenie Ojca. Moja potęga zbawcza jest nieskończona.
Stacja III. Pierwszy upadek Pana Jezusa
Liczone są możliwości postępu – nawet przez upadki. Wołaj mocno, gdy upadniesz. Wierz w Moją miłość. Przyzywaj Mnie. Czyż nie chwyciłem Piotra, gdy tonął w falach? Gdyby wiedziano, jak bardzo pragnę, by przychodzono do Mnie z prostotą i odrobiną serdeczności. Na ziemi potrzebuję wszystkich Moich dusz. Potrzebowałem twego przyjścia na świat jako nowego serca do kochania Mnie.
O wy, którzy jesteście Moimi bardziej wrażliwymi przyjaciółmi, przychodźcie zaspokoić Mój głód posiadania was.
Stacja IV. Pan Jezus spotyka Matkę Swoją
Moja Matka pozostawiła wszędzie, gdzie była, wymowny ślad świętości. Miłość nie dopuszcza rozłąki. Szukam ofiar, które by chciały przyłączyć się do Mojej. Czy miłujesz Mnie? Czy miłujesz Mnie więcej niż inni?
Nabierzcie odwagi, by cierpieć. Są dusze, które nie mogą już żyć bez cierpienia.
Jakkolwiek kocham was niezmiernie, z jakąż osobliwą miłością spoglądam na te dzieci, które cierpią... Spojrzenie Moje jest czulsze i tkliwsze od spojrzenia Matki. Czy to nie Ja stworzyłem serce Matki?
Stacja V. Pomoc Cyrenejczyka
Wasza miłość, jak Ja jej szukam w waszych dziełach. Pomyśl o tym, by dojść do pokochania upokorzeń. Wymagam tak mało, tak łatwo można Mnie zaspokoić. Łącz twoje czyny z Moimi. Gdy będziesz jedno ze Mną, siła twoja będzie nadludzka. Pokaż swoim życiem, że na ziemi się nie wypoczywa. Wspólnie przeszliśmy lata. We dwoje dokonamy pięknych rzeczy. To przez ciebie zwracam się do tej lub innej duszy, aby ją pokrzepić, albo ją zachęcić, aby się zbliżyła. Widzisz, nic nie zapali się bez zetknięcia. Zbliż się do Mnie. Złącz się ze Mną, by stać się jednym. Proś za tych, którzy się boją. Dusza zapala się od duszy, jak świeca od świecy. Żyj odtąd myślą, że twój najdroższy Przyjaciel jest stale przy tobie, a wpływ twój będzie dziesięciokrotnie pomnożony. Gdy widzę was cierpiących dla Mnie, zbieram każde z waszych cierpień z wielką miłością.
Stacja VI. Pomoc Weroniki
Przyłącz się do Moich owieczek. Zbliż się do Mnie. Złącz się ze Mną. Nie zapalisz ognia bez dotknięcia. Jak miła Mi jest wasza skwapliwość z jaką do Mnie przychodzicie. Zostanie ona szczególnie wynagrodzona.
Zabiegaj gorliwie o swe oczyszczenie w Sakramencie Pokuty. Zbieraj Krew płynącą po cierniach i obmywaj Nią świat. Z tego co wkładam w twoje ręce – dawaj innym. Dziękujcie Stwórcy. Kochajcie Go za Jego delikatność. Jesteście z Rodziny Bożej.
Stacja VII. Drugi upadek Jezusa
Gdy jesteście zjednoczeni z Moimi cierpieniami, wasze wynagrodzenie podoba się Bogu. I dlatego, gdy Mi na to pozwalacie, łączę życie wasze z życiem Moim. Pomagaj Mi, aby wszyscy weszli do Nieba i proś tych, którzy już weszli, aby wam pomagali. Mów do nich ze słodyczą, z czułością. Jeden szorstki odruch mógłby ich oddalić jeszcze więcej. Bądź surowa dla siebie, a łagodna dla innych. Chciej służyć, przypomnij sobie, że umywałem stopy, że niosłem ulgę, że uzdrawiałem.
Kiedy będzie dość świętych, oblicze świata ulegnie zmianie. Przypomnij sobie – wystarczyłoby kilku tylko, by ocalić Sodomę. Pozwalam ci służyć Mi i kochać Mnie. Służyć Bogu... Gdybyś myślała o tym szczęściu... Ach, gdyby jeden jedyny dzień mógł być jeszcze przyznany potępionemu... Wyobraź sobie, jaki by on zrobił z niego użytek...
Będę cię słuchał z tak wielką radością – tak uważnie, gdybyś wiedziała, powiedz im, aby do Mnie przyszli, by się oddali Miłości tacy, jacy są.
Przede wszystkim patrzę zawsze na waszą intencję, a dla czynów jestem pobłażliwy, jeśli się coś nie uda.
Powiedz im, aby przyszli!
Stacja VIII. Niewiasty Jerozolimskie
Miłość przyzywa miłość. Odpowiedz Mi. Pragnę ciebie. A ciebie co onieśmiela? Twoje powtarzające się zaniedbania? Twoje niedociągnięcia? Twoja myśl roztargniona? Upokarzaj się z twoich błędów... To wasze błędy czynią was nieszczęśliwymi. Uznajcie wasze przewinienia. Zejdźcie myślami do dna waszej nędzy.
Proś Ducha Świętego, by kierował twoim duchem. Czy ty wiesz, co to jest miłość Boga – Człowieka, który wzywa miłości, a Który w odpowiedzi słyszy tylko śmiech i urągania? Jakże mało znają Mnie ludzie. Dla niektórych jestem nieznajomym, dla innych obcym, surowym nauczycielem.
Nieliczni są ci, którzy przychodzą do Mnie jak do umiłowanej rodziny. Chcę, aby się Mnie więcej nie bano, aby wiedzieli, że Moje Serce pełne miłości zawsze oczekuje, aby rozmawiano ze Mną jak z umiłowanym bratem.
Będę przychodził do ciebie, aby słuchać jak mówisz do Mnie. Lubię słuchać twej mowy, nie ze względu na jej treść, lecz po prostu dlatego, że do Mnie mówisz. Szukam u was zwrócenia się sercem do Serca. Ja wzywam, ty przynajmniej daj odpowiedź.
Stacja IX. Trzeci upadek Jezusa
Drapieżca porywa Mi wiele owieczek. Kto Mi pomoże, jeżeli wy, ze Mną duchowo złączeni, nie przyłączycie się? Jakże dokonam tego, jeżeli zamykacie przede Mną drzwi?
Tak rzadko kierujecie spojrzenia choćby ukradkiem w życie przyszłe, w waszą jutrzejszą siedzibę.
Wołaj Mnie, znam dobrze twoje wołanie. Pomóż Mi ratować grzeszników. Jestem tak bardzo wdzięczny tym, którzy usiłują Mi przyprowadzić dusze grzeszników. Ja każdą z nich wołam po imieniu. Wymień Mi dusze, które chciałbyś do Mnie przyprowadzić... Ze względu na ciebie, będę je uporczywie wołał. Ja ich naprawię... przemienię. Doznają radości jakiej nie znają. Jedynie Ja ją daję.
Stacja X. Odarcie z szat
Szedłem Drogą Kalwaryjską i mimo tylu trudów doszedłem. Nie pojmujesz tego dziecko, co to znaczy samotność, opuszczenie przez tyle dusz i jak bardzo potrzebuję wszelkich rodzajów i przejawów waszej miłości i czułości. Czy serce twoje może być zamknięte na widok Moich otwartych Ran? Czy nie wierzysz, że dzieje się coś w niebie i na ziemi, gdy Mnie skrwawionego ofiarujesz z sobą Ojcu? Na cóż służyłyby Moje boleści? A ty jak korzystasz z dobroci Ojca? Każda modlitwa ma swój odzew, którego ty nie słyszysz. Proś... Proś... W każdej minucie możesz ocalić tysiące dusz. Pomyśl. Proś. Kochaj. Proś usilnie. Przyjdź Królestwo Twoje. Nadejście godziny królowania Ojca może być przyspieszone, jeżeli Jego dzieci będą błagać o to usilnie. Jedno „Chwała Ojcu” – może sprowadzić z oddali nawrócenie duszy, zmienić postawę człowieka, od którego wiele zależy, uspokoić lud, wspomóc papieża, rozszerzyć akcję misjonarzy, ożywić Boga we wnętrzu duszy, oddać Bogu konającego – poniesionego przez miłosierdzie Boże. Bądź Moją łaską dla każdego – abyś w obliczu Moich męczenników mogła powiedzieć: - I ja tam byłam – choćby tylko pragnieniem.
Stacja XI. Ukrzyżowanie Pana Jezusa
Pojmujesz, że w życiu każdego człowieka przychodzi chwila, która domaga się od niego najwyższego męstwa? Ileż to razy ukrzyżowała Mnie wasza wolność. Nie mogę już szukać grzeszników, ponieważ stopy Moje są przybite. Nie mogę już przyciskać rąk do Mojej piersi, ponieważ są przybite w pozycji rozciągniętej. Ale Serce Moje jest otwarte, niech grzesznicy tam wejdą i zamieszkają. Gdy Mój Krzyż wpuszczano do przygotowanego dołu, odgłos tego wstrząsu usłyszano w otchłani, gdzie tyle dusz czekało na przyjście Zbawiciela. One zadrżały z radości i nadziei. To Ja wynagradzam, a ty złóż na ołtarzu wszystkie swoje błędy i szeptem z czułością wyznaj Ojcu swoją skruchę.
Stacja XII. Śmierć Pana Jezusa na Krzyżu
Biedna duszo, zaczynasz w ten sposób popadać w sen. Wkrótce wrócę, ale ty śpiąc już Mnie nie usłyszysz. Czy będziesz miała siłę się kiedyś obudzić? Czy nie należy się raczej obawiać, że długo pozbawiona pożywienia osłabniesz i nie wyjdziesz już więcej z letargu?
Dusze Moje umiłowane, wiedzcie, że wielu spośród was śmierć zaskoczy wśród głębokiego snu. Gdzie i jak się obudzicie?
Stacja XIII. Pan Jezus z Krzyża zdjęty i na łonie Swojej Najświętszej Matki złożony
Spamiętaj to: - każdy dochodzi do cierpienia, które jest ostatnie. Oddałem wszystko. Czy zauważyliście, że nawet mieszkanie, w którym wypełniłem najdroższy Swój ślub – Eucharystię – użyczono Mi na słowa – Mistrz je potrzebuje? Oddałem wszystko, aż do tuniki utkanej przez Moją Matkę. Pamiętaj o Moim ubóstwie. Bądź ukrzyżowana ze Mną. To znaczy przeciwstawiaj się swojej naturze, swoim pragnieniom, swojej miłości własnej, w posłuszeństwie Ojcu. Przypomnij sobie, że ukrzyżowanie poprzedza zmartwychwstanie, to znaczy wielkie radości.
Życie na ziemi krótko trwa, a potem ujrzycie Moje Oblicze, Moje ukochane dusze. Tak samo, jak wyzwoliłem i uratowałem dusze z otchłani, tak samo przyjdę uroczyście wyzwolić was i uratować.
Na Krzyżu otwarłem niebo dla wszystkich, ale każdy ma wolny wybór. To wy, Moi bracia, macie dopełnić zbawienia ludzi, prosząc Mnie o to, cierpiąc za nich. Nie pozbawiajcie Mnie swoich cierpień, one pomagają grzesznikom. W tobie Ja modlę się do Ojca. Spoglądaj często w niebo, to ci pomoże pragnąć go. Czy nie wyjdę ci naprzeciw większą część drogi? Dobry łotr zrozumiał miłość i wtedy wydał okrzyk żalu... Wkrótce potem spoczywał na Moim łonie. Marta, Maria i Łazarz, Mną się zajmowali. Czy nie sądzisz, że musiałem ich dobrze przyjąć w Moim Pałacu Niebieskim? Światło Moje wzejdzie nad tobą dnia ostatniego. Jak wielki będzie twój zaszczyt... Poznasz dobrodziejstwa Zbawiciela. Będziesz otoczona Moim miłosierdziem. Już od tej chwili wyśpiewuj swą wdzięczność. Myśl częściej o niebie. Jakże was tam wszystkich oczekuję... Tak pięknie przygotowałem uroczystości... Twoje miejsce czeka. Zrozum Mą niecierpliwość, by przyjąć współbiesiadników... by cieszyć się ich zrozumieniem i zaszczytem. Bardzo drogo zapłaciłem za wasze szczęście.
W tej ostatniej chwili potrzebna ci będzie Moja Matka. Jakże nie byłaby blisko tych, co całe życie odmawiają Różaniec święty – prosząc Ją, by się modliła w godzinie śmierci.
Stacja XIV. Pan Jezus do Grobu złożony
Jakże drogo zdobyłem chleb dla Moich dzieci, ale jestem szczęśliwy, że mogę Go wam ofiarować. Czy staracie się podnieść swój głód Eucharystii? Czy nie żyjecie tak – jak gdybyście mieli na zawsze pozostać na ziemi? Przyzwyczajajcie się do tego, że was szczodrze obdarowuję. Jestem Hostią. Ty jesteś monstrancją, a łaski Moje przenikające przez ciebie są jej promieniami złotymi.
Hostia raz otrzymana jest na wieczność dana. To właśnie jest Skarb Wybranych. Wasza postawa – nieco pogardliwa w stosunku do Moich Sakramentów. Daj świadectwo twojej miłości i wdzięczności za tyle otrzymanych Hostii. Gdy kapłan zamyka drzwi tabernakulum, proś Mnie, abym zamknął ciebie w Moim Sercu. Nie miej innej woli tylko Moją, to jest wola Mego Ojca. Będziesz za to wynagrodzona w Dniu Ostatecznym. Tak pragnąłem waszej radości, że aż zstąpiłem na ziemię, aby poznać cierpienie. To nie kraj Mnie przyciągnął, lecz pokorna dusza. Dusze, które nieustannie prowadzą rozmowę wewnętrzną ze Mną, tego nie wiecie, ile rozkoszy zgotowaliście swojemu Zbawcy.
Nie pojmujesz tego, Moje dziecko, co to znaczy w samotności, opuszczeniu przez tylu, odczuwać, że w czyimś sercu jest się drogim przyjacielem... tym najmilszym... jedynym... oczekiwanym.
Dziwna to rzecz – żeby stworzenie mogło pocieszyć swojego Boga. Ja pocieszę was, gdy zasypiać będziecie, odchodząc do wieczności.
mkatana
Gdy jesteście zjednoczeni z Moimi cierpieniami, wasze wynagrodzenie podoba się Bogu. I dlatego, gdy Mi na to pozwalacie, łączę życie wasze z życiem Moim. Pomagaj Mi, aby wszyscy weszli do Nieba i proś tych, którzy już weszli, aby wam pomagali.
mkatana
Zabiegaj gorliwie o swe oczyszczenie w Sakramencie Pokuty. Zbieraj Krew płynącą po cierniach i obmywaj Nią świat. Z tego co wkładam w twoje ręce – dawaj innym. Dziękujcie Stwórcy. Kochajcie Go za Jego delikatność. Jesteście z Rodziny Bożej.
Jeszcze jeden komentarz od mkatana
mkatana
Gorzkie Żale - cz.1.
www.youtube.com/watch
Gorzkie Żale - cz.2.
www.youtube.com/watch
Gorzkie Żale - cz.3.
www.youtube.com/watchWięcej
Gorzkie Żale - cz.1.
www.youtube.com/watch

Gorzkie Żale - cz.2.
www.youtube.com/watch

Gorzkie Żale - cz.3.
www.youtube.com/watch
Radek33
A ty jak korzystasz z dobroci Ojca? Każda modlitwa ma swój odzew, którego ty nie słyszysz. Proś... Proś... W każdej minucie możesz ocalić tysiące dusz. Pomyśl. Proś. Kochaj. Proś usilnie. Przyjdź Królestwo Twoje. Nadejście godziny królowania Ojca może być przyspieszone, jeżeli Jego dzieci będą błagać o to usilnie. Jedno „Chwała Ojcu” – może sprowadzić z oddali nawrócenie duszy, zmienić postawę …Więcej
A ty jak korzystasz z dobroci Ojca? Każda modlitwa ma swój odzew, którego ty nie słyszysz. Proś... Proś... W każdej minucie możesz ocalić tysiące dusz. Pomyśl. Proś. Kochaj. Proś usilnie. Przyjdź Królestwo Twoje. Nadejście godziny królowania Ojca może być przyspieszone, jeżeli Jego dzieci będą błagać o to usilnie. Jedno „Chwała Ojcu” – może sprowadzić z oddali nawrócenie duszy, zmienić postawę człowieka, od którego wiele zależy, uspokoić lud, wspomóc papieża, rozszerzyć akcję misjonarzy, ożywić Boga we wnętrzu duszy, oddać Bogu konającego – poniesionego przez miłosierdzie Boże. Bądź Moją łaską dla każdego – abyś w obliczu Moich męczenników mogła powiedzieć: - I ja tam byłam – choćby tylko pragnieniem.
Radek33
Gdy jesteście zjednoczeni z Moimi cierpieniami, wasze wynagrodzenie podoba się Bogu. I dlatego, gdy Mi na to pozwalacie, łączę życie wasze z życiem Moim. Pomagaj Mi, aby wszyscy weszli do Nieba i proś tych, którzy już weszli, aby wam pomagali. Mów do nich ze słodyczą, z czułością. Jeden szorstki odruch mógłby ich oddalić jeszcze więcej. Bądź surowa dla siebie, a łagodna dla innych. Chciej służyć …Więcej
Gdy jesteście zjednoczeni z Moimi cierpieniami, wasze wynagrodzenie podoba się Bogu. I dlatego, gdy Mi na to pozwalacie, łączę życie wasze z życiem Moim. Pomagaj Mi, aby wszyscy weszli do Nieba i proś tych, którzy już weszli, aby wam pomagali. Mów do nich ze słodyczą, z czułością. Jeden szorstki odruch mógłby ich oddalić jeszcze więcej. Bądź surowa dla siebie, a łagodna dla innych. Chciej służyć, przypomnij sobie, że umywałem stopy, że niosłem ulgę, że uzdrawiałem.
Kiedy będzie dość świętych, oblicze świata ulegnie zmianie. Przypomnij sobie – wystarczyłoby kilku tylko, by ocalić Sodomę. Pozwalam ci służyć Mi i kochać Mnie. Służyć Bogu... Gdybyś myślała o tym szczęściu... Ach, gdyby jeden jedyny dzień mógł być jeszcze przyznany potępionemu... Wyobraź sobie, jaki by on zrobił z niego użytek...
Będę cię słuchał z tak wielką radością – tak uważnie, gdybyś wiedziała, powiedz im, aby do Mnie przyszli, by się oddali Miłości tacy, jacy są.
Przede wszystkim patrzę zawsze na waszą intencję, a dla czynów jestem pobłażliwy, jeśli się coś nie uda.
Powiedz im, aby przyszli!
mkatana
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Wiele spośród krzyży, które dźwigamy, jest krzyżami naszego własnego wyrobu; wystrugaliśmy je z naszych grzechów. Lecz krzyż, który dźwigał nasz Zbawiciel, nie był Jego, lecz nasz. Jedna belka przeciwstawiona drugiej belce była symbolem naszej woli sprzeciwiającej się Jego woli. Niewiastom, które spotkały Go na drodze, powiedział: „Płaczcie nie za Mną”. Ronić łzy …Więcej
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Wiele spośród krzyży, które dźwigamy, jest krzyżami naszego własnego wyrobu; wystrugaliśmy je z naszych grzechów. Lecz krzyż, który dźwigał nasz Zbawiciel, nie był Jego, lecz nasz. Jedna belka przeciwstawiona drugiej belce była symbolem naszej woli sprzeciwiającej się Jego woli. Niewiastom, które spotkały Go na drodze, powiedział: „Płaczcie nie za Mną”. Ronić łzy nad umierającym Zbawicielem to jakby lamentować nad lekarstwem; byłoby czymś bardziej roztropnym lamentować nad grzechem, który się przyczynił do Jego śmierci. Skoro sama Niewinność przyjęła Krzyż, jakże my, którzy jesteśmy winni, możemy nań narzekać?

Źródło: „The World’s First Love”.
mkatana
To Ja wynagradzam, a ty złóż na ołtarzu wszystkie swoje błędy i szeptem z czułością wyznaj Ojcu swoją skruchę.
8 więcej komentarzy od mkatana
mkatana
Jedno „Chwała Ojcu” – może sprowadzić z oddali nawrócenie duszy, zmienić postawę człowieka, od którego wiele zależy, uspokoić lud, wspomóc papieża, rozszerzyć akcję misjonarzy, ożywić Boga we wnętrzu duszy, oddać Bogu konającego – poniesionego przez miłosierdzie Boże. Bądź Moją łaską dla każdego – abyś w obliczu Moich męczenników mogła powiedzieć: - I ja tam byłam – choćby tylko pragnieniem.
mkatana
Ja trwam w postawie „stojącej”, to znaczy, że liczę się z tym, że zostanę przepędzony. Czekam na waszą decyzję. Serce Moje niespokojne czeka, pragnąc waszego wyboru. Nieraz ludzie nie chcą nawet żebym czekał. Mówią Mi: - Nigdy do mnie nie wejdziesz... jak gdybym był złoczyńcą. Skazany na śmierć, na taką śmierć! Wiesz co to jest? Będziecie sądzeni z miłości. Jak bardzo potrzeba Mi pocieszenia.…Więcej
Ja trwam w postawie „stojącej”, to znaczy, że liczę się z tym, że zostanę przepędzony. Czekam na waszą decyzję. Serce Moje niespokojne czeka, pragnąc waszego wyboru. Nieraz ludzie nie chcą nawet żebym czekał. Mówią Mi: - Nigdy do mnie nie wejdziesz... jak gdybym był złoczyńcą. Skazany na śmierć, na taką śmierć! Wiesz co to jest? Będziecie sądzeni z miłości. Jak bardzo potrzeba Mi pocieszenia... Pocieszaj Mnie. Zapomnę o niewdzięcznych. Macie nade Mną władzę, która zadziwiłaby was, gdybyście ją znali. Jakże wy nie znacie potęgi Waszego Boga.
mkatana
Moja Matka pozostawiła wszędzie, gdzie była, wymowny ślad świętości. Miłość nie dopuszcza rozłąki. Szukam ofiar, które by chciały przyłączyć się do Mojej. Czy miłujesz Mnie? Czy miłujesz Mnie więcej niż inni?
Nabierzcie odwagi, by cierpieć.
mkatana
Na Krzyżu otwarłem niebo dla wszystkich, ale każdy ma wolny wybór. To wy, Moi bracia, macie dopełnić zbawienia ludzi, prosząc Mnie o to, cierpiąc za nich. Nie pozbawiajcie Mnie swoich cierpień, one pomagają grzesznikom. W tobie Ja modlę się do Ojca. Spoglądaj często w niebo, to ci pomoże pragnąć go.
mkatana
Dziwna to rzecz – żeby stworzenie mogło pocieszyć swojego Boga. Ja pocieszę was, gdy zasypiać będziecie, odchodząc do wieczności.
mkatana
Hostia raz otrzymana jest na wieczność dana. To właśnie jest Skarb Wybranych. Wasza postawa – nieco pogardliwa w stosunku do Moich Sakramentów. Daj świadectwo twojej miłości i wdzięczności za tyle otrzymanych Hostii. Gdy kapłan zamyka drzwi tabernakulum, proś Mnie, abym zamknął ciebie w Moim Sercu.
mkatana
Pamiętajmy w codziennej modlitwie o naszych braciach-męczennikach….
Zabici za Krzyż. Wywiad z Koptem.

Rozmawiał Sławomir Dynek (Stacja7) 2015-02-19
Ubrali ich w pomarańczowe kombinezony. Zabrali na plażę. Wzięli noże i odcięli
głowy bezbronnym, pojmanym mężczyznom. Sfilmowali i straszny film wrzucili do
Internetu. Zabici to Chrześcijanie. 21 Koptów z Egiptu. Zginęli za Wiarę, której się
nie …Więcej
Pamiętajmy w codziennej modlitwie o naszych braciach-męczennikach….

Zabici za Krzyż. Wywiad z Koptem.

Rozmawiał Sławomir Dynek (Stacja7) 2015-02-19
Ubrali ich w pomarańczowe kombinezony. Zabrali na plażę. Wzięli noże i odcięli
głowy bezbronnym, pojmanym mężczyznom. Sfilmowali i straszny film wrzucili do
Internetu. Zabici to Chrześcijanie. 21 Koptów z Egiptu. Zginęli za Wiarę, której się
nie wyrzekli. Mordercy to muzułmanie z Państwa Islamskiego.
O losie Koptów mówi w rozmowie ze Sławomirem Dynkiem Ashraf Benyamin, katolicki Kopt, który
wiele lat temu wyemigrował do Polski z Egiptu. Poniżej wywiad jaki ukazał się na portalu „Stacja7”.
Czy widział Pan ten film? Tak.
Oglądał Pan cały film?!
Cały, cały! W wersji oryginalnej.
Dał Pan radę?
Ja jestem Koptem! Niech Pan o tym nie zapomni… I jestem przyzwyczajony… Napadają na nas z
nożami, rzucają kamieniami.
Widziałem na wielu ich filmach, jak islamiści zabijają nożem. W Europie mówi się o tym
eufemistycznie „ścięcie głowy”, ale to nie jest szybkie ścięcie głowy. Człowiek czuje, myśli, żyje…
To jest potężna tortura przed śmiercią tych ludzi.
Tak. To jest rytualne zabijanie.
Chodzi o to, że Europejczycy mają w wyobraźni szybką egzekucję, np. mieczem, toporem czy
gilotyną. Ale w tym przypadku, to jest śmierć w męczarniach. Oderżnięcie głowy nożem nie jest
błyskawiczne…
Kto powiedział, że to ma być błyskawiczne? To nie ma nic wspólnego z humanitaryzmem.
Mordowani mają cierpieć? Takie jest założenie?
Dla mnie to nie jest takim zaskoczeniem, jak dla Pana. Cała nasza koptyjska historia pokazuje, że tak
ma być. To jest islam, to jest rytualne zabijanie niewiernych. Jeśli przyjdą do Polski – też tak będą
robić.
Widziałem wiele filmów z egzekucji. Islamiści są niezwykle okrutni. Nie potrafię zrozumieć i pewnie
większość Europejczyków nie potrafi, dlaczego niewinni ludzie zabijani są w tak bestialski sposób.
Co ja mogę powiedzieć… Pytanie, które Pan zadaje to jest nasze życie. My nie zadajemy tych pytań.
Pytamy tylko „W imię czego?” W imię Tego, który umarł za nas, w którego wierzymy i który daje
nam łaskę wytrzymania całej sytuacji. Ostatnie słowa, które można usłyszeć od zamordowanych
Koptów to wołanie: „Jezusie! Panie”. I to tłumaczy, dlaczego umierali tak spokojnie.
W ostatnich chwilach odwołali się do Jezusa?
Tak. Słychać to w oryginalnym filmie. Gdy zostali rzuceni na ziemię, słychać było jęk, ale ktoś
krzyknął „Jezusie! Panie!”. Zostali tak okrutnie zabici, bo nie chcieli przejść na islam. Teraz zaczynają
dziać się różne ważne rzeczy. Przede wszystkim nie wierzymy, że ta śmierć idzie na marne. To jest
silne przesłanie dla każdego z nas. To jest także przesłanie dla ludzi, którzy łatwo zmieniają wiarę,
którzy zastanawiają się, dlaczego ci Koptowie nie przeszli na islam i nie uratowali życia. Na pewno
jest w tym coś ważnego. Ostatnie słowa… „Jezusie, Panie”… Na filmie pokazującym egzekucję widać,
że jeden z Koptów się modli. Modlitwę można wyczytać z jego ust. Modli się w ostatnich chwilach i
wszyscy na niego patrzą. Potem ich oczy skierowane są ku górze. I ten spokój – po ludzku zupełnie
niemożliwy w tak dramatycznej sytuacji. Nie było ucieczki, nie było błagania o litość. Oni poszli na
śmierć z podniesioną głową. I dokonało się.
Wiem, że to pytanie może się wydać trywialne – jest pan chrześcijaninem, Koptem. Pana
współbracia giną straszą śmiercią. Co się dzieje w Pańskim sercu? Czy czuje Pan żal, gniew,
nienawiść, chęć zemsty?
Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy to wyobrażenie bólu, który czują ich rodziny. Proszę
wybaczyć, że będę to powtarzał, ale Pan patrzy na to z perspektywy innego świata. A nasze spojrzenie
jest inne. Pan być może myśli o śmierci w starości, w wieku na przykład 90 lat. A my od dzieciństwa
wiemy, że możemy umrzeć w taki tragiczny sposób.
Dlaczego jesteście tak znienawidzeni?
Już Jezus powiedział, że będziemy prześladowani. Muzułmanie zabijają nas i myślą, że robią coś
dobrego dla Boga. Ten, który uważa się za Kopta musi to zagrożenie wkalkulować w swoje życie.
Kościół nikogo nie przywiązuje do siebie łańcuchami. Chcesz odejść? Proszę bardzo. Ale my trwamy
i wierzymy, że potem, po śmierci otrzymamy wielką nagrodę.
Jako katolik, Europejczyk, który żyje w czasach względnego spokoju, bez ciągłego zagrożenia życia –
zadaję sobie pytanie – co macie w sercach, że to wszystko znosicie? Tu potrzeba wielkiej wiary.
To prawda. Nasz kalendarz koptyjski oparty jest na męczennikach. Nazywa się nawet kalendarzem
męczenników. Codziennie wspominamy tych, którzy zginęli danego dnia, słyszymy o nich na
mszach , czytamy ich życiorysy i pamiętamy ich. Tego dnia, kiedy zostali zamordowani nasi bracia, w
Kościele wspominaliśmy św. Pawła, któremu ścięto głowę w taki sam sposób. To był niesamowity
znak od Boga. I jeszcze jedna ważna rzecz – pytał Pan, co czuję… Nie czuję nienawiści. Brat jednego z
męczenników powiedział, że jest dumny z jego śmierci. A najważniejsze pytanie jest takie: jeśli ten,
który zabił, który trzymał nóż – nagle poznał Jezusa, to przyjmujemy go czy nie? Kiedyś Kościół
przyjął Pawła Apostoła, więc przyjmiemy i tego nawróconego. W sercu oczywiście jest ból, ale nie ma
nienawiści. Ja tak zostałem wychowany – jestem „wizytówką” Pana Jezusa. Nie mogę inaczej. Kiedyś
spalono nam w Egipcie 64 kościoły. Nie reagowaliśmy. Uznaliśmy, że to jest ofiara, ofiara za ludzi
Egiptu. Co się potem stało? 2 miliony ludzi – muzułmanów – zmieniły wiarę. Milion konwertowało z
islamu na chrześcijaństwo, a milion zostało ateistami.
Modli się Pan o miłosierdzie Boże dla islamistów, którzy zamordowali Pana współbraci?
Potrafię się modlić, ale jeszcze tego nie robiłem. Na razie modliłem się o miłosierdzie dla siebie, bo
sam nie wiem, co bym zrobił, jak bym zareagował, gdybym był w sytuacji zagrożenia życia. Chociaż
wielokrotnie byłem w sytuacjach, które w rozumieniu europejskim można uznać za zagrożenie i
potrafiłem modlić się za tych, którzy mnie krzywdzili. Dzisiaj modlę się za dusze tych, którzy odeszli.
Jeśli Pan, Panie redaktorze chce, żebym się pomodlił za morderców, to mogę to zrobić, nie znajduję w
sobie nienawiści.
mkatana
Wydałem się w ręce ludzi, którzy postąpili ze Mną wedle swej woli. Uczyniłem to z miłości. Teraz wydaję się w Eucharystii i znowu ludzie postępują ze Mną jak chcą. Czynię to z miłości, aż do końca, aż do końca czasów. Macie swobodny wybór chcieć lub nie chcieć Mnie.