Skromność i godność. Mistyczna sukienka

misjakultura.blogspot.com/…/godnosc-kobiety…

Skromna sukienka i niedostępność dziewczyny może być intrygująca, ale i dawać sygnał, że jest ona kimś wyjątkowym i wartościowym. Niestety dziś niesłusznie wylewa się dziecko z kąpielą i odrzuca jako wyraz pogardy dla ciała skromne stroje, zachowania, obyczaje które propagowali święci. Tymczasem dla wielu były one wyrazem wyjątkowej godności- tego, że ciało jest Świątynią Ducha Świętego, a ciała kobiety niejako do potęgi, bo to w ciele niewiasty, a nie mężczyzny powstaje istota na Boski Obraz. Gdzie takie rewelacje dzieją się we wszechświecie? Nigdzie indziej. Stąd kobiecie i jej ciału należy się wyjątkowy szacunek!

Ze świętością wiąże się tajemnica. Tajemnica służy pokazaniu tego, że mamy do czynienia z czymś niewysłowionym, oraz broni przez rutyną, spowszednieniem.
piszę o tym tutaj: modamistyczna.blogspot.com

Krytycy "nieskromnych strojów" są też niesłusznie oskarżani o pogardę dla ciała. Niesłusznie, bo ich krytyka wynika z afirmacji ciała jako związanego z duszą:
Skromne sukienki itd, to nie żaden taliban, ale coś, co ma głębokie znaczenie, pozywne znaczenie, wyrażające wyjątkową godność kobiety. To taki przypominacz o tej godności. A człowiek łatwiej zapamiętuje jeśli ma takie materialne, zewnętrzne przypominacze. Dlatego są one taki ważne. Nie oznacza ją wcale formalizmu, czyli lekceważenia treści, ale wręcz przeciwnie, pomagają podtrzymywać to właściwe znaczenie.
Niestety ktoś "wylał dziecko z kąpielą" i uznał, przejawem pogardy dla kobiety są wymogi dotyczące ubioru w tradycyjnych społecznościach. Wg mnie jest wręcz przeciwnie, wymogi te były podtrzymywane przede wszystkim przez kobiety, bo wyrażały ich godność, czego symbolem możę sięstać walka bł. Karoliny Kózkówny nawet o chustkę, której nie pozwoliła sobie wyrwać, czy św. Perpetui i Felicyty, które w obliczy śmierci wstydziły się obnażenia i próbowały je ukryć. Dziś nam brakuje takiej wrażliwości, bo ktoś palnął bzdurę, że była ona wynikiem pogardy dla ciała. Nawet jeśli jakieś grupy tak takie formy skromności odbierały, to nie znaczy, że wszyscy. To są rzeczy nam znane. Ale niestety wielu czuje opory, bo to "nie pasuje do współczesności", bo to "magicznie pojmowana wiara". A ja pytam do czyjej współczesności? CZy to, że jakiśtam właściciel firmy, stacji radiowej, wytwórni muzycznej wypromował itaki a nie inny utwór, sposób bycia, ubiór oznacza, że wszyscy jak papugi muszą mu siępodporządkować. NIe! Twórzmy Ducha czasu Naszą Wiarą a nie podporządkowujmy tej wiary niewiadomojakim duchom czasu, które w dodatku są z tą wiarą sprzeczne.

Aktualne mody to nie jakieś konieczności wyznaczone przez Boga, ale coś za czym stoją ludzie. A ludziom zdarza się robić źle. Trendy te nie są więc całkowicie obojętne moralnie. I ludzie wypromowali coś, co kiedyś było nieznane, albo nawet nielubiane, a dziś jest wyznacznikiem "współczesności". A w rzeczywistości nie ma jednego "człowieka współczesnego". Weźmy w swoje ręce promowanie tego, co dla nas najważniejsze. Nie poddawajmy się jakimś odgórnym nienazwanym czasem trendom, tylko je twórzmy!
Stroje to tylko jeden element tego tworzenia mistycznej codzienności.