artur40
404

TYLKO PRAWDA NAS WYZWALA - o co chodzi z tym joginem na konwencji Grzegorza Brauna i kilka innych kwestii?

Na konwencji wyborczej Grzegorza Brauna pojawił się pan Jogin, który uzasadnił dlaczego odda głos na Grzegorza Brauna..
No i zaczęło się: krzyk i rozdzierania szat, Grzegorz Braun chce budowy synkretycznego kościoła katolicko - satanistycznego ! Do tego są zarzuty, że wyżej wymieniony popiera legalizację narkotyków, prostytucji, opowiada się za prawem posiadania broni, a dla wojska również broni atomowej..

Według oskarżycieli droga jest prosta: budowa kościoła satanistycznego, potem wszelakie używki oraz rozwiązłość, do tego powszechne strzelaniny na ulicach, a na koniec grzyby atomowe nad Polską..
Czy naprawdę o to chodzi??
Swoistego smaczku dodaje fakt, że za Grzegorzem Braunem opowiada się wielu Kapłanów, a ze znanych na glorii.tv to np. ks. Roman Kneblewski, ks. Stanisław Małkowski..
Czy ci Kapłani wspierając Grzegorza Brauna, faktycznie opowiadają się za drogą satanizmu, której meta to atomowy holocaust?
Ja stawiam inną tezę. Grzegorz Braun oraz Kapłani udzielający mu wsparcia rozumieją Kim jest Kościół Katolicki, rozumieją Naturę Kościoła Katolickiego, według nauki Magisterium Kościoła Katolickiego..

W wystąpieniu Jogina wcale nie chodzi o promocję synkretyzmu religijnego, chodzi o pokazanie , że w państwie, którego prawo uznaje wyższość PRAWA BOŻEGO nad tym stanowionym przez ludzi, w katolickiej Polsce może bezpiecznie żyć każdy, kto będzie żył zgodnie z tym prawem uznającym wyższość Dekalogu..


Zresztą na swej Konwencji sam Grzegorz Braun o tym mówi, komentując wystąpienie pana Jogina, że pan Jogin szuka jeszcze PRAWDY, jeszcze nie dotarł do tej jednej jedynej PRAWDZIWEJ, że Zbawia tylko i wyłącznie Jezus Chrystus..

Czy wystąpienie pana Jogina było potrzebne ? Zapewne wygodniej byłoby nie dopuścić go do głosu, tym samym unikając ataków wierzących, którzy zupełnie nie rozumieją Natury Kościoła Katolickiego..

Innowiercy od wielu lat krzyczą jednogłośnie to samo, że katolicka Polska to będzie katolicki odpowiednik islamskiego państwa, gdzie katolickie bojówki będą mordować innowierców, palić na stosach miliony osób, a dymy stosów zasłonią słońce na setki lat i na skutek tego zaś wyginą wszystkie dinozaury
...

Dlatego naczelnym hasłem innowierców, a nawet niestety tzw. wierzących jest: wszystko inne TAK, katolicyzm NIE.
Pochodnym tego są modne hasła wśród tzw. wierzących, że sprawa wiary to tylko wewnętrzna sprawa każdego, że Kościół tylko w budynku kościelnym i nigdzie poza tym, a gdzież żeby Kościół śmiał cokolwiek mówić o polityce , życiu społecznym, kulturalnym itp.. I wielu z takich rzewnie wspomina Św. Biskupa Stanisława Męczennika, kompletnie ignorując fakt, że został on Świętym za to, że ingerował w wewnętrzne życie Państwa, mówiąc królowi stanowcze NIE..
I taka powinna być rola Kościoła Katolickiego, który powinien krytycznie recenzować władzę świecką i głośno wołać NON POSSUMUS !!! gdy władza świecka prowadzi ludzi na manowce..

Ale gdzie tam, żeby katolicki model państwa wprowadzić, przecież nikt o zdrowych zmysłach nie chce spłonąć na stosie, tudzież skończyć w rowie z przestrzeloną głową, prawda? Przerażające jest to , że z tym twierdzeniem zgadza się wielu tzw. wierzących.
Nie widzi się przy tym, że nowoczesne stosy w postaci krematoryjnych pieców oraz strzały w tył głowy ufundowali ludzkości właśnie budowniczowie świata bez Boga i jawnie zwalczający wszystko, co o Bogu przypomina..

Ten pan jogin to przykład dla wszystkich wierzących w katolickie stosy i strzały w tył głowy, że w katolickiej Polsce mogą czuć się bezpieczni, o ile będą przestrzegać prawa, które jest podporządkowane PRAWU BOŻEMU..

Katolicka Polska przedrozbiorowa była ostoją wolności i schronieniem dla każdego niezależnie od wiary..

Źródeł takiego podejścia szukać należy w katolickim personaliźmie oraz przykazaniu miłości bliźniego - każdego, niezależnie od wiary, jaką wyznaje.

Te dwa powyższe podejścia posiada wyłącznie Kościół Katolicki. Inne wyznania tego nie mają, tam jest kolektywizm i zamordyzm w stosunku do innowierców, robienie podludzi z ludzi innych ras itp.

Jak personalizm katolicki z miłością bliźniego funkcjonował i czy dziś widać jego dobre owoce??
Widać to dziś na przykładzie Ameryki Północnej, skolonizowanej przez protestanów, gdzie nielicznych miejscowych Indian oglądamy w rezerwatach, a także Ameryki Południowej kolonizowanej przez kraje katolickie, gdzie miejscowych Indian jest co niemiara. To są te owoce..


Kilka innych kwestii.. W prawie do posiadania broni nie chodzi o to, byśmy wszyscy broń taką mieli w celu wzajemnego się powystrzelania. Chodzi o to, by każdy napastnik od pospolitego rabusia, po agresora zewnętrznego liczył się z tym, że napadnięta ofiara może się bronić..

Podobnie z bronią atomową.. Dziś na przykład przysłowiowe "zielone ludziki" mogą pojawić się u nas bez żadnych konsekwencji.. Gdybyśmy mieli taką broń, to wysyłający nam "zielone ludziki" musiałby uwzględniać fakt, że taka wysyłka mogłaby zaowocować pojawieniem się rakiet nad stolicą jego kraju..

Przykład Ukrainy to dowód na to, że sojusze zmienne są.. Wiele lat temu USA była gwarantem nienaruszalności granic Ukrainy w zamian za pozbycie się przez Ukrainę broni atomowej. Dziś takowej na Ukrainie brak, a Krym już nie jest ukraiński.. Polityka faktów dokonanych.. I to dzieje się na naszych oczach, TERAZ, nie 100 lat temu.
Podobnie zadziałać to może w Polsce.. Dziś Unia oraz NATO przekształciły się w kluby dyskusyjne.. W razie ataku rosyjskiego na nas, zanim te kluby się zbiorą i zaczną radzić, Rosjanie będą już sąsiadować z Niemcami. Kluby dyskusyjne wyrażą ubolewanie, a następnie rozpoczną rozmowy pokojowe z Rosjanami..
Zachód dziś też jest rozbrojony, podobnie jak Polska, więc na wojnę ze Związkiem Radzieckim nie pójdzie.. Dlatego własna silna armia oraz obrona terytorialna kraju na wzór szwajcarski, gdzie każdy ma broń w domu i wie co robić w razie jakiejkolwiek agresji jest rozwiązaniem na które nas na pewno stać. Jakoś nie słychać o krwawych potyczkach posiadaczy broni w tym kraju..

Wszystkim widzącym wyłącznie w Rosji źródło wszelkiego zła na świecie przypominam o Dyrektywie Fatimskiej, gdzie Matka Boża nawoływała do ofiarowania Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.
Matka Boża nie mówiła ani słowa o konieczności unicestwienia Rosji.

Co jest lepsze i tańsze? Iść na wojnę z Rosją? A może jednak posłuchać Matki Bożej?
Wiem , że takie Ofiarowanie miało już miejsce. A co szkodzi je powtórzyć i tą drogą spróbować zatrzymać świat radośnie kroczący ku III wojnie światowej..

Króluj nam Chryste !!!