Każdy (nie)rząd okrągłostołowy dąży do podporządkowania gospodarki/majątku obcym/korporacjom. Taki jest ich plan. Polacy mają być sługami. Grabież trwa a naród to akceptuje.
- Zgłoś
Portale społecznościowe
- Umieszczony
Zmień wpis
Usuń wpis
Norah Sarah udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Walczyć o prawdę
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Już jesteśmy sługami UE i USA.
Piotr Ptasiński udostępnia to
- Zgłoś
Usuń udostępnienie
Monia Liza Szkoda
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Naród? stada baranów nie można nazwać narodem!
baran katolicki
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Monia Liza Szkoda Kogo konkretnie pani uważa z "stado baranów" w Polskim Narodzie. Tym postem pluje sobie pani w swoją twarz. Czy jest pani Polką?
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Łączenie wypowiedzi niesłychanie ważnych z marketingiem sera...
uważam za intelektualny upadek, albo kpinę z inteligencji odbiorców.
uważam za intelektualny upadek, albo kpinę z inteligencji odbiorców.
Szukający PRAWDY
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Zwracanie uwagi ser (produkt uboczny wypowiedzi) świadczy o dziecinadzie życiowej piszącego takie stwierdzenia.
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Szukający PRAWDY Chyba powinieneś zweryfikować kierunek swoich poszukiwań
a wstępny kierunek obrać na gramatykę i logikę.
a wstępny kierunek obrać na gramatykę i logikę.
Szukający PRAWDY
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Logika - to moja można powiedzieć dziedzina życiowa, a co do gramatyki to ok zgoda, tutaj nigdy nie byłem/będę dobry w tej dziedzinie i nie zamierzam (za późno), każdy ma swój kierunek, tak więc zero poprawy w przyszłości, tak sądzę.
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Szukający PRAWDY Czy wykładnią owej logiki jest ów ser, będący produktem ubocznym wypowiedzi ?
Szukający PRAWDY
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Dokładnie..., zajmowanie się serem to niepoważne, śmieszne, dziecinada patrząc na cel spotkania obu stron.
sługa Boży
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Szukający PRAWDY Czyżbyś odwracał uwagę, od braku logiki w swoim twierdzeniu ?
Ser jako "produkt uboczny wypowiedzi" jest takim nonsensem, że dalsza część twojego komentarza robi się pusta.
A wracając do meritum tego nieporozumienia i udawanej logiki
- czy popełniam błąd piętnując wciskanie przebrzydłego dla wielu marketingu
w kwestie bardzo ważne ? Czy nie powoduje to niesmaku i nie wprowadza …Więcej
Szukający PRAWDY Czyżbyś odwracał uwagę, od braku logiki w swoim twierdzeniu ?
Ser jako "produkt uboczny wypowiedzi" jest takim nonsensem, że dalsza część twojego komentarza robi się pusta.
A wracając do meritum tego nieporozumienia i udawanej logiki
- czy popełniam błąd piętnując wciskanie przebrzydłego dla wielu marketingu
w kwestie bardzo ważne ? Czy nie powoduje to niesmaku i nie wprowadza dysonansu,
trytonu burzącego powagę całej wypowiedzi ? Zwłaszcza jeśli chodzi o Pana Kluskę,
który nie musiałby już niczego reklamować i być może mógłby sobie kupić jakąś wyspę
i żyć na niej dostatnio do końca życia...
A co do samych serów - znasz ich ceny ?
Temat uważam za zamknięty. Szkoda trwonić słów.
Proponuję usunąć swoje komentarze do mnie - ja z życzliwości zrobię podobnie.
Ser jako "produkt uboczny wypowiedzi" jest takim nonsensem, że dalsza część twojego komentarza robi się pusta.
A wracając do meritum tego nieporozumienia i udawanej logiki
- czy popełniam błąd piętnując wciskanie przebrzydłego dla wielu marketingu
w kwestie bardzo ważne ? Czy nie powoduje to niesmaku i nie wprowadza dysonansu,
trytonu burzącego powagę całej wypowiedzi ? Zwłaszcza jeśli chodzi o Pana Kluskę,
który nie musiałby już niczego reklamować i być może mógłby sobie kupić jakąś wyspę
i żyć na niej dostatnio do końca życia...
A co do samych serów - znasz ich ceny ?
Temat uważam za zamknięty. Szkoda trwonić słów.
Proponuję usunąć swoje komentarze do mnie - ja z życzliwości zrobię podobnie.
Szukający PRAWDY
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Nie mam czasu na dziecinadę tj. mówienie o serze, sorry już sporo czasu upłynęło, gdy byłem w przedszkolu. Przedszkolak próbuje kłaść nacisk na ser, a dorosły nawet tego nie zauważa, bądź zauważa, ale nie porusza tego tematu i ewentualnie przy okazji kupuje reklamowany ser, powodzenia.