Adrianna7
75

Niemcy, jakie znamy, właśnie się kończą! W Berlinie nie chcą krzyża

" Niemcy, jakie znamy, właśnie się kończą! W Berlinie nie chcą krzyża

Dodano: 21.05.2017 [18:22]

niezalezna.pl/99162-niemcy-ja…

foto: Maciej Łuczniewski/Gazeta Polska
Nie tylko fala tzw. uchodźców wywraca rzeczywistość RFN do góry nogami, sami Niemcy nie są lepsi. Oto dwa lata przed planowanym zakończeniem odbudowy w Berlinie zamku, dawnej siedziby pruskich władców, rozgorzał spór o krzyż na zamkowej kopule. Lewica i Zieloni uważają, że chrześcijański symbol jest sprzeczny z misją obiektu – dialogiem kultur. Przeciwna umieszczaniu krzyża jest również część mediów.

Zamek ma być budynkiem publicznym, w którym wszyscy powinni czuć się jak u siebie. Otwarty dialog kultur nie będzie możliwy, jeśli krzyż na kopule będzie od początku wyznaczał jeden kierunek – oznajmił Sigrid Hupach, rzeczniczka partii Die Linke (Lewica).

Jak zaznaczyła, w odbudowanym zamku ma powstać Forum Humboldtów – „muzeum nowego typu otwartego na świat”. „Hierarchizacja religii i kultur” jest jej zdaniem sprzeczna z ideą tego projektu.

Zastrzeżenia wobec krzyża podzielają berlińscy Zieloni. Szefowa klubu parlamentarnego tej partii w parlamencie Berlina, Antje Kapek, uważa, że „redukowanie Forum do tylko jednej religii jest błędem i jest co więcej sprzeczne z humanistyczną misją tego projektu”. Przeciwna umieszczeniu krzyża na kopule jest też zaangażowana w odbudowę zamku Fundacja Przyszłość Berlina, wspierana przez cześć mediów.

Projektu w obecnym kształcie broni minister stanu ds. kultury Monika Gruetters. Jej zdaniem chrześcijański obraz człowieka należy do europejskiej kultury „otwartości, wolności i miłosierdzia”. – Będziemy wiarygodni tylko wtedy, gdy pokażemy tę zależność – powiedziała działaczka CDU. W obronie krzyża stanął też arcybiskup Berlina Heiner Koch. – Krzyż jest dla mnie znakiem radosnej nowiny wiary chrześcijańskiej dla wszystkich ludzi – powiedział katolicki duchowny.

Odnosząc się do sporu o krzyż, komentator „Die Welt” – gazeta opisała całą sprawę – Rainer Haubrich sugeruje, że podwójny wymiar projektu odbudowy zamku jest najwidoczniej „intelektualnie zbyt skomplikowany” dla przeciwników tego symbolu. Sposób wykorzystania budynku oznacza „spojrzenie w przyszłość w obliczu zglobalizowanego świata”, a jego zewnętrzny kształt jest świadectwem wielu stuleci niemieckiej historii – tłumaczy Haubrich. Detali budowli nie można zmieniać „kierując się aktualnymi trendami politycznej poprawności” – napomniał dziennikarz „Die Welt”.
"