KRYSRYS
1664

Cud w zakonie. Ognisko „indyjskiej mutacji” wygasiła amantadyna

Indyjska mutacja koronawirusa nadal zbiera śmiertelne żniwo w Azji. Ognisko jakie wybuchło w Polsce wygaszono przy pomocy amantadyny!

Tak zwana indyjska mutacja koronawirusa charakteryzuje się ogromną szybkością rozprzestrzeniania się. Pojawienie się tego wirusa w Polsce wywołało niepokój. Jednym z ognisk na terenie Polski był Zakon Sióstr Misjonarek. Siostry i ich podopieczni w Warszawie i Zambrowie padli ofiarami zakażenia indyjską odmianą COVID.

W zakonie i u podopiecznych sióstr, wśród których było wiele osób starszych i bezdomnych z licznymi innymi chorobami zastosowano leczenie wsparte amantadyną. Okazało się, że niemal wszyscy u których zastosowano lek przeszli zakażenie w sposób łagodny lub bezobjawowy. Nawet osoby starsze i z licznymi chorobami współwystępującymi. Zmarła tylko jedna osoba z personelu placówki.

Instytut Kocha w Berlinie po badaniach sugerował, że amantadyna może być lekiem skutecznym i pomocnym bez względu na mutację wirusa. Niestety koncerny farmaceutyczne i skorumpowane przez nie rządy oraz eksperci nadal przekonują, że jedyną formą walki z pandemią koronawirusa są kolejne szczepionki.
jac05
A wystarczyłoby dodawanie do posiłków zwykłej, taniej witaminy C 2 gramy codzienne (trzeba pić dużo wody aby nie robiły się kamienie, albo zrobić askorbinian sodu). Jeżeli ktoś chce zachorować na kowida i leczyć się trudno dostępną amantadyną czy inną chemią, jego sprawa. Lepiej zapobiegać a witamina C to fundament odporności i lekarze o tym bardzo dobrze wiedzą ! Pozdrawiam