Oto cytaty ze „zdrady” Zełenskiego usunięte przez Washington Post

Gazeta Washington Post skasowała wywiad, w którym ukraiński przywódca zaatakował w konfrontacji z ujawnionymi dokumentami
Władimir Zełenski przybywa na wspólną konferencję prasową z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Berlinie, Niemcy, 14 maja 2023 r. © AFP / Tobias Schwarz

„Washington Post” usunął obszerny fragment wywiadu z prezydentem Ukrainy Władimirem Zełenskim, w którym zaatakował rzekomych „zdrajców” w swoich szeregach. RT publikuje całą sekcję, którą amerykańska gazeta wolałaby ukryć.

Poniższy fragment pojawił się w opublikowanym w sobotę wywiadzie z prezydentem Ukrainy. Do niedzieli został usunięty bez wyjaśnienia. Po omówieniu zbioru niedawno ujawnionych dokumentów Pentagonu, które ujawniły między innymi, że Stany Zjednoczone monitorują komunikację Zełenskiego, gazeta przedstawiła mu nowy zarzut, który nie został jeszcze zgłoszony w amerykańskich mediach.

Należy zauważyć, że Jewgienij Prigożyn jest założycielem i szefem Grupy Wagnera, rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, która obecnie walczy w Donieckiej Republice Ludowej.

( Washington Post) WaPo: Dokumenty wskazują, że GUR, wasza dyrekcja wywiadu, ma kontakt z Jewgienijem Prigożynem, o którym wiedzieliście, w tym spotkania z Jewgienijem Prigożynem i oficerami GUR. Czy to prawda?

Zełenski: To kwestia wywiadu [wojskowego]. Chcesz, żebym został skazany za zdradę stanu? I tak, to bardzo ciekawe, jeśli ktoś mówi, że macie dokumenty, albo jeśli ktoś z naszego rządu mówi o działalności naszego wywiadu, to ja też chciałbym zadać pytanie: z jakimi źródłami z Ukrainy macie kontakt ? Kto mówi o działalności naszego wywiadu? Bo to najcięższe przestępstwo w naszym kraju. Z jakimi Ukraińcami rozmawiasz?

WaPo: Rozmawiałem z urzędnikami w rządzie, ale te dokumenty nie pochodzą z Ukrainy, są z…

Zełenski: Nie ma znaczenia, skąd pochodzą dokumenty. Pytanie brzmi, z jakim ukraińskim urzędnikiem rozmawiałeś? Bo jeśli mówią coś o naszej inteligencji, to jest to zdrada. Jeśli mówią coś o konkretnym planie ofensywnym tego czy innego generała, jest to również zdrada. Dlatego zapytałem cię, z jakimi Ukraińcami rozmawiasz?

WaPo: O tych konkretnych dokumentach? Jesteś pierwszą osobą, z którą o nich rozmawiam.

Zełenski: ok.

WaPo: I mogę ci przeczytać, jakie dokładnie są informacje o Prigożynie i GUR. 13 lutego Kirill Budanow, szef Głównego Zarządu Wywiadu Ukrainy, poinformował Pana o rosyjskim planie destabilizacji Mołdawii z dwoma byłymi współpracownikami Wagnera.

Budanow poinformował pana, że postrzega rosyjski plan jako sposób na oskarżenie Prigożyna, ponieważ „mamy z nim do czynienia”. Poinstruowałeś Budanowa, aby poinformował prezydent Mołdawii Maię Sandu, a Budanow powiedział ci, że GUR poinformował Prigożyna, że zostanie uznany za zdrajcę współpracującego z Ukrainą.
Dokument mówi również, że Budanow spodziewał się, że Rosjanie wykorzystają szczegóły tajnych rozmów Prigożyna z GUR i spotkań z oficerami GUR w Afryce…

Zełenski: Słuchaj, szczerze mówiąc, po prostu coś czytasz, coś mówisz. Po prostu nie rozumiem, skąd to masz, z kim rozmawiasz i tak dalej. Mówisz o tym, jak spotkałem się z Budanowem. Sugeruje to, że – jak to ująć? Wygląda na to, że masz ludzi, którzy mają jakieś akta lub masz jakieś dowody lub masz coś, bo tak to wygląda. Znowu robisz, przepraszam, to, co robiłeś wcześniej. Ujawniacie jakieś informacje, które nie pomagają naszemu państwu w ataku i nie pomagają nam w obronie naszego państwa. Więc nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Nie do końca rozumiem Twój cel. Czy twoim celem jest pomoc Rosji? To znaczy, że mamy różne cele. Jeśli nie siedzę z nimi przy jednym stole, nie do końca rozumiem, o czym mówimy. Każde z tych zapytań po prostu demotywuje Ukrainę, demotywuje niektórych partnerów do pomocy Ukrainie. Cóż, tak czy inaczej, po prostu nie rozumiem twojego celu.

WaPo: Naszym celem nie jest pomoc Rosji.

Zełenski: Cóż, wygląda to inaczej.

WaPo: Nikt nie przekazał nam tych informacji osobiście. Były one w ujawnionych dokumentach, które wskazują, jak powiedziałem wcześniej, że Stany Zjednoczone was podsłuchują.

Zełenski: A jeśli masz tajne dokumenty, to znaczy, że ktoś ci je dał. Jeśli masz dostęp do dokumentów, ktoś ci je dał. Dziś, w świecie nowoczesnych technologii, kiedy masz dostęp, to niekoniecznie ktoś ci go dał. Masz dostęp.
Cytujesz teraz niektóre dokumenty jako oryginały, nie rozumiejąc odpowiedzialności za to, po prostu mówisz o pewnych informacjach. Dla mnie to jest niezrozumiała informacja, ale w tym, w naszym dialogu, chcę zrozumieć, dlaczego to robicie.
Powiedziałem panu na początku naszej rozmowy, że wierzę, że program telewizyjny, który został uruchomiony, uruchomiony w polu informacyjnym, pomaga – nie wiem komu, ale pomaga Rosji, na pewno nie pomaga Ukrainie.
Jesteś zaangażowany w kontynuację tej historii. A więc, Pytam was, czy to wasz wybór i czy uważacie, że Federacji Rosyjskiej trzeba pomóc w różnych sferach – że spodziewali się ukraińskiej kontrofensywy w jakimkolwiek kierunku, żeby wiedzieli, kiedy nadchodzimy, żeby wiedzieli, że potężne siły i co planujemy, co robi nasza inteligencja? Cóż, jeśli tak jest, to...

WaPo: Powiedziałbym, że te dokumenty wyciekły, a nie przez nas, i były w Internecie na czacie przez tygodnie.

Zełenski: Oni nie byli w internecie, byli częścią czegoś. My, normalne społeczeństwo, nie mieliśmy dostępu do tego wszystkiego. Nie mogliśmy. A potem, jak sądzę, zaczęły pojawiać się informacje, że wszystko inne będziemy częściowo publikować. Myślę, że to twoje – albo twoja redakcja, albo ktokolwiek inny. Nie chcę nikogo urazić, nie wiem.

Dlatego dzisiaj publikujecie te informacje jedna po drugiej. Publikujecie informacje o kontrofensywie na Ukrainie, o tym czy owym. Powiedziałem ci, że wierzę, że to jest, jak to ująć? – ktoś coś gdzieś słyszał, ktoś gdzieś coś publikował, ale informacje są zbierane i jest inaczej, i to zdecydowanie nie działa na korzyść Ukrainy. To wszystko.

A teraz chcesz wziąć byka za rogi. Musisz potwierdzić lub nie potwierdzić tej informacji, a wtedy informacja będzie miała pewną wagę, ponieważ reaguje na nią prezydent Ukrainy. Czy rozumiesz? I to jest to, co robisz.

Wydaje mi się, że bawisz się teraz rzeczami, które nie są dobre dla naszego ludu. To nie pierwszy raz, kiedy ci to mówię. Myślę, że to źle, ale mimo to mówisz: „Jeszcze trochę, to jeszcze nie koniec”. Cóż, tak, jest. Na Ukrainie zostało jeszcze kilka osób.

Nie interesuje mnie, jak ta liczba ludzi maleje. Dlatego walczymy. [po angielsku] Bardzo przepraszam, nie byłem tak szybki, za długo zajmowałem się tymi dokumentami. nie znam się na tym… To nie pierwszy raz, kiedy ci to mówię.

Myślę, że to źle, ale mimo to mówisz: „Jeszcze trochę, to jeszcze nie koniec”. Cóż, tak, jest. Na Ukrainie zostało jeszcze kilka osób. Nie interesuje mnie, jak ta liczba ludzi maleje. Dlatego walczymy. [po angielsku] Bardzo przepraszam, nie byłem tak szybki, za długo zajmowałem się tymi dokumentami. nie znam się na tym… To nie pierwszy raz, kiedy ci to mówię.

Myślę, że to źle, ale mimo to mówisz: „Jeszcze trochę, to jeszcze nie koniec”. Cóż, tak, jest. Na Ukrainie zostało jeszcze kilka osób. Nie interesuje mnie, jak ta liczba ludzi maleje. Dlatego walczymy. [po angielsku] Bardzo przepraszam, nie byłem tak szybki, za długo zajmowałem się tymi dokumentami. nie znam się na tym…

WaPo: Przyszliśmy porozmawiać z tobą o tym. Jest to wyraźnie drażliwe dla ciebie i twojego kraju.

Zelensky: [po angielsku] To nie jest wrażliwe. Jeśli odpowiem, że to wrażliwe, to znaczy, że to są prawdziwe dokumenty.
Proszę, przestań się ze mną bawić. Jestem prezydentem kraju w stanie wojny, kraju w stanie wojny.

Powiedziałem o mojej reakcji na te dokumenty, powiedziałem, że to nie jest dobre dla naszych ludzi. Wiesz, nie gram w Counter-Strike'a. Przygotowujemy kontrofensywę. Wiesz, to są różne rzeczy – dlatego powiedziałem, że wszystkie szczegóły ode mnie usłyszysz. I oczywiście jesteśmy wdzięczni za waszą pracę, pomoc, kiedy wspieracie Ukrainę w tej wojnie.

Zrobiłeś wielką robotę. A teraz mówię o tych dokumentach… Nie uznaję tego za dokumenty. nie widziałem tego.
To jest pierwsza rzecz. Nie wiem, skąd to masz, a moje pytanie było do ciebie: „Dlaczego nadal to robisz?” Dobra. Jesteś wolny.

To znaczy zrobisz, co zechcesz, ale nie chcę mówić o tym ze szczegółami. Bo nie wiem o czym mówię. To coś z pewnymi informacjami. A ja powiedziałem, że nie miałem żadnego kontaktu z Białym Domem w sprawie tych dokumentów. Albo nie dokumenty. O tych papierach. Albo nie papiery. O tej platformie. Albo fałszywa platforma…

Wcześniej, teraz i nie wiem, może w przyszłości. Po prostu mówię to samo bardzo publicznie i bardzo otwarcie. Powiedziałem to wam, z pewnym dziennikarzem i wieloma przywódcami. Kiedy mnie o to zapytali, powiedziałem, że to nie jest dla nas dobre. Co mogę powiedzieć? To nie jest dobre. Nie wiem, czy to była podróbka, czy jaki procent – nie wiem, co to jest. I nie wiem, kto tego potrzebuje i co to za gra. Ja nie

A ja powiedziałem, że nie miałem żadnego kontaktu z Białym Domem w sprawie tych dokumentów. Albo nie dokumenty. O tych papierach. Albo nie papiery. O tej platformie. Albo fałszywa platforma… Wcześniej, teraz i nie wiem, może w przyszłości.
Po prostu mówię to samo bardzo publicznie i bardzo otwarcie. Powiedziałem to wam, z pewnym dziennikarzem i wieloma przywódcami. Kiedy mnie o to zapytali, powiedziałem, że to nie jest dla nas dobre. Co mogę powiedzieć?

To nie jest dobre. Nie wiem, czy to była podróbka, czy jaki procent – nie wiem, co to jest. I nie wiem, kto tego potrzebuje i co to za gra. Ja nie A ja powiedziałem, że nie miałem żadnego kontaktu z Białym Domem w sprawie tych dokumentów. Albo nie dokumenty. O tych papierach. Albo nie papiery. O tej platformie. Albo fałszywa platforma… Wcześniej, teraz i nie wiem, może w przyszłości.

Po prostu mówię to samo bardzo publicznie i bardzo otwarcie. Powiedziałem to wam, z pewnym dziennikarzem i wieloma przywódcami. Kiedy mnie o to zapytali, powiedziałem, że to nie jest dla nas dobre. Co mogę powiedzieć? To nie jest dobre. Nie wiem, czy to była podróbka, czy jaki procent – nie wiem, co to jest. I nie wiem, kto tego potrzebuje i co to za gra. Ja nie

Here are the Zelensky ‘treason’ quotes the Washington Post deleted