29 maja weszło w życie rozporządzenie Minister Zdrowia poprzez które rząd chce zmusić wszystkie szpitale z oddziałami ginekologiczno-położniczymi do zabijania nienarodzonych dzieci. Jeśli szpitale nie będą tego robić, ma grozić im bardzo wysoka kara finansowa a nawet zerwanie umowy.

29 maja weszło w życie rozporządzenie Minister Zdrowia poprzez które rząd chce zmusić wszystkie szpitale z oddziałami ginekologiczno-położniczymi do zabijania nienarodzonych dzieci. Jeśli szpitale nie będą tego robić, ma grozić im bardzo wysoka kara finansowa a nawet zerwanie umowy.

Na etapie konsultacji społecznych wskazywaliśmy, że rozporządzenie jest sprzeczne z Konstytucją i wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, wydanym jeszcze pod przed przewodnictwem prof. Andrzeja Rzeplińskiego. Złożyliśmy też ponad 17 tys. podpisów przeciwko rozporządzeniu, pokazując że szpitale wolne od zabijania są wartością dla wielu Polaków. Niestety nasz głos został zignorowany.
Nie składamy jednak broni. Przygotowaliśmy nowy apel, tym razem do Prezydenta Andrzeja Dudy i posłów Sejmu X Kadencji, w którym prosimy ich o skierowanie tego rozporządzenia do Trybunału Konstytucyjnego. Bardzo zachęcamy do podpisania naszego apelu i jego udostępnianie:
Sprzeciwiamy się zmuszaniu szpitali do dokonywania aborcji


Rozporządzenie, jeśli go nie powstrzymamy, przyczyni się do śmierci większej grupy nienarodzonych dzieci, prowadzić będzie do degeneracji personelu medycznego coraz mocniej uwikłanego w proceder aborcji oraz wiązać się będzie z negatywną selekcją Dyrektorów Szpitali. Wielu wspaniałych Dyrektorów może zostać zmuszonym do rezygnacji ze względu na konflikt sumienia. Zostaną zastąpieni Dyrektorami proaborcyjnymi. Zwracamy też uwagę na to, że możliwość wyboru szpitala, w którym nie zabija się nienarodzonych dzieci, jest bardzo istotna dla wielu kobiet w Polsce. Jest mnóstwo kobiet, które będąc w ciąży nie chciałyby trafić pod opiekę personelu medycznego kwestionującego człowieczeństwo nienarodzonych dzieci i uwikłanego w ich zabijanie.
Spotkaliśmy się z głosami, które bagatelizują wagę rozporządzenia. W końcu ma ono dotyczyć wyłącznie legalnych aborcji czyli aborcji w przypadku zagrożenia życia i zdrowia kobiet oraz ciąży będącej wynikiem czynu zabronionego.. Rozporządzenie trzeba jednak analizować biorąc pod uwagę fakt, że rządzącą koalicja planuje radykalnie rozszerzyć możliwość zabijania nienarodzonych dzieci. Sejm rozpatruje cztery projekty ustaw legalizujące aborcję na życzenie i aborcję eugeniczną przygotowane przez partie tworzące koalicję rządzącą. Trzeba je rozpatrywać też pod kątem coraz częstszego zjawiska, którym jest podciąganie pod zagrożenie zdrowia kobiet, rzekomego zagrożenia "zdrowia psychicznego". Szpitale, które obecnie nie chcą zabijać dzieci z tego powodu, będą szantażowane finansowo, aby się ugięły. To bardzo groźne - w Wielkiej Brytanii na podstawie "zagrożenia zdrowia psychicznego" zabija się ponad 200 tys. dzieci rocznie, podobnie było w Hiszpanii gdzie zabijano 100 tys. dzieci. Niestety część psychiatrów przesiąkniętych jest ideologią aborcyjną i wychodzi z założenia, że każdą niechcianą ciążę można podciągnąć pod tą przesłankę bo jest obciążeniem dla kobiety. Dlatego uzyskać zaświadczenie o rzekomym zagrożeniu zdrowia psychicznego jest bardzo łatwo.
Racje moralne przeciwko rozporządzeniu są oczywiste. Także prawo jest jednoznaczne. Rozporządzenie narusza 53 Art. Konstytucji gwarantujący każdemu obywatelowi wolność sumienia i jest sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 października 2015 r. (sygn akt K 12/14). Trybunał stwierdził wówczas: "NFZ „kontraktując” świadczenia zdrowotne, nie powinien, przez narzucenie obowiązku wykonywania określonego świadczenia, jako warunku sine qua non zawarcia umowy, wymuszać wykonywania przez podmioty lecznicze świadczeń „wrażliwych moralnie”, a co za tym idzie – nie powinien wymuszać kształtowania personelu medycznego tych podmiotów według kryterium sumienia."
Co więcej jeśli wielu lekarzy odmówi zabijania (oby!), egzekwowania rozporządzenia i zrywanie kontraktów ze szpitalami doprowadziłoby do utrudnionego dostępu do świadczeń ginekologiczno-położniczych. Stworzenie takiego ryzyka narusza z kolei 68 art. Konstytucji, w którym władze publiczne zobowiązują się do zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych i zapewnienia szczególnej opieki kobietom ciężarnym.
Polska Konstytucja przyznaje prawo do skierowania do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją m.in. Prezydentowi Rzeczpospolitej a także grupie 50 posłów. Apelujemy o wykorzystanie tego prawa i skierowanie do Trybunału tego skandalicznego zarządzenia. Jeszcze raz prosimy o podpisanie petycji: Sprzeciwiamy się zmuszaniu szpitali do dokonywania aborcji
Pozdrawiamy serdecznie,
Zbigniew Kaliszuk i Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
Fundacja Grupa Proelio