Zasadne pytanie. Na pewno dobrze byłoby rurki z wodą czymś otulić,
aby cykl nie podnosił temperatury wody, choć nie wydaje mi się by
straty były tu duże - ale zawsze coś na plus.
Im lepiej byłaby instalacja odizolowana, tym przepływ wody,
mógłby być mniejszy (wolniejszy), co jeszcze obniżyłoby zużycie prądu.
Byłaby to płynąca woda, więc pierwotne schłodzenie instalacji
byłoby tylko podtrzymywane - chłód całego układu z chłodnicami.
Nie generowałoby to dużych strat, bo woda nie pozostawałaby w chłodnicach
do nagrzania. Do instalacji można byłoby wpiąć regulator przepustowości pompy
i regulator mocy nawiewu wentylatorów oraz czujnik temp. wewnątrz pomieszczenia
z termostatem.
Nie wykonywałem podobnych projektów,
ale moim zdaniem to bardzo ciekawa i mająca szanse powodzenia opcja,
więc podzieliłem się nią.
Temat jest pokrewny z GWC (gruntowym wymiennikiem ciepła)
więc więcej termicznych kwestii będzie pod tym terminem wyjaśnione.
Byłem u znajomego już lata temu.
Sam zrobił sobie GWC z przepustnicą w kominie, przy którym otwierając kanał
uruchamiał ciąg. Byłem pod wrażeniem napływającego przez kratki do pomieszczeń
chłodu... W tym przypadku bez żadnej en. el. klimatyzacja zupełnie za darmochę.