05:37
Pewnego razu jeden z SS-manów postawił tysiąc marek na zwycięstwo ojca w walce. Tata wygrał, więc Niemiec zapytał: – Co za to chcesz? – Pięć kotłów zupy – odpowiedział "Teddy". – To idź do kuchni …Więcej
Pewnego razu jeden z SS-manów postawił tysiąc marek na zwycięstwo ojca w walce. Tata wygrał, więc Niemiec zapytał:

– Co za to chcesz?

– Pięć kotłów zupy – odpowiedział "Teddy".

– To idź do kuchni obozowej i sobie weź.
Tata należał też do ruchu oporu zorganizowanego w Auschwitz przez rotmistrza Witolda Pileckiego, bardzo blisko z nim współpracował i ogromnie go cenił. Wiele mi opowiadał o Pileckim, który dla taty był bohaterem numer jeden i nie mógł pogodzić się z tym, że został stracony. W obozie poznał też ojca Maksymiliana Kolbego.