Geminiano Secundo
1954

San Sebastian de Garabandal - Edward7 komentuje

[Ilustracja] Niepokalana w sosnowym gaju, w tle wioska San Sebastian de Garabandal

Przytaczam w całości komentarz zamieszczony przez Edwarda 7, jednak zwracam uwagę na istotną nieścisłość: 4-tym papieżem z przepowiedni Najświętszej Dziewicy (3 czerwca 1963) był Benedykt XVI, w ogóle ostatni rzymski pontifex.

[początek cytowania]

13 tajemnic San Sebastian de Garabandal

Sprawy związane z Garabandal, a które pozostały w ukryciu i mają ogromne znaczenie.

Objawienia w Garabandal znajdują się w centrum zainteresowań, ponieważ są tam znaki, że rozpoczął się ucisk, który doprowadzi do oczyszczenia planety.

A ostrzeżenie dla ludzkości, które Matka Boża tam przepowiedziała, jest tuż za rogiem.

Porozmawiamy o tajemnicach związanych z tymi słynnymi objawieniami, o punktach, które mogą wywołać zdziwienie i wątpliwości, o najbardziej ukrytych rzeczach, które się tam wydarzyły i o tym, czego możemy się spodziewać w przyszłości.

Objawienia w Garabandal miały miejsce w latach 1961-1965 w regionie Kantabrii, na północy Hiszpanii, czterem dziewczynkom: Conchicie, Hiacyncie, Mari Cruz i Mari Loli, obecnie już nieżyjącej. W Garabandal Matka Boża przekazała główne przesłanie, które głosi we wszystkich objawieniach: nawrócenie, modlitwa, pokuta, wierność Bogu, itd.

Ale w każdym objawieniu dzieją się rzeczy szczególne, niektóre z nich trudno zrozumieć, jeśli nie widzi się ich w całości i jeśli nie są powiązane z innymi objawieniami.
I tu chcemy podsumować główne tajemnice Garabandal.

Po pierwsze, objawienie miało miejsce w samym środku Soboru Watykańskiego II, który trwał od 1962 do 1965 roku, oraz w okresie ruchu hipisowskiego. Tak więc wiele rzeczy, które się tam wydarzyły, należy postrzegać jako związane z tym, co działo się w tamtym czasie.

Po drugie, w Garabandal były tylko dwa orędzia dla publiczności, pierwsze 18 czerwca 1961 r., gdzie głównym punktem było to, że jeśli nie będziemy dobrzy i nie będziemy czynić pokuty i ofiar, przyjdzie bardzo wielka kara, ostrzegając, że kielich się napełnia.

W drugim poselstwie z tego samego 18 czerwca, ale w 1965 roku, powiedział, że kielich, który był napełniony, teraz się przelewa. Że wielu księży, biskupów i kardynałów schodzi na drogę zatracenia, a wraz z nimi wiele dusz, i że Eucharystii poświęca się mniej uwagi.

Powtórzyła też potrzebę pokuty i ofiar, mówiąc, że należy unikać gniewu Bożego i że znajdujemy się w czasach ostatnich ostrzeżeń. Innymi słowy, w ciągu czterech lat sytuacja Kościoła i świata wyraźnie pogorszyła się zgodnie z oczekiwaniami nieba.

Po trzecie, wzmianka o złym życiu wyświęconych wywołała niepokój u wielu księży, którzy poprosili biskupa, który początkowo przychylnie patrzył na objawienia, aby je potępił, i tak rozpoczęła się w Kościele wojna przeciwko tym objawieniom.

Powstały dwa obozy, grupa księży, których możemy zobaczyć na nagraniach wideo, którzy pracowali, aby wydobyć na światło dzienne nadprzyrodzone wydarzenia, które miały tam miejsce, na przykład ojciec Jorge Loring jako przykład.

I jeszcze jedna grupa, która działała w ośrodkach władzy kościelnej, lobbując przeciwko tym objawieniom, które na ogół 9wydawały) się modernistyczne, albo z drugiej strony bardzo tradycjonalistyczne.

Po czwarte, utworzono kilka komisji diecezjalnych do zbadania dochodzeń, powielając negatywny klimat. Warto jednak zauważyć, że jeden z jej najbardziej zagorzałych wrogów, dr Luis Morales Noriega, w 1983 r. wycofał się i oświadczył, że teraz wierzy w objawienia w Garabandal.

Kościół stoi na stanowisku, że objawienia te nie są ani potępiane jako nienadprzyrodzone, ani przyjmowane jako nadprzyrodzone, tzn. nie ma wystarczających informacji, aby określić je jako fałszywe lub prawdziwe. A Kościół jest otwarty na nowy wkład i rozeznanie. Ale co ciekawe, komisje nie wykryły w nich żadnego błędu teologicznego. Tak więc same komisje, powstałe z negatywnego nastawienia do objawień, wykluczają szatańską działalność mającą na celu wypaczenie doktryny Kościoła.

Po piąte, w tych komisjach przesłuchiwano widzących, próbując ich zmusić do wyparcia się tego, że widzieli Dziewicę. A presja była taka, że zostali zmuszeni do odwołania się, jak to się stało na początku w Fatimie. Dziewczęta jednak, nie ulegając presji, ponownie potwierdziły, że Matka Boża im się ukazała.

Po szóste, wyjątkowym wkładem objawień było to, że Matka Boża przekazała ludzkości, że nadejdzie ostrzeżenie, cud i kara, i pokazała, jak one będą wyglądały, wraz z przesłaniem, że ich wpływ będzie uzależniony od nawrócenia.

Chociaż każde z tych wydarzeń było już od wieków przepowiadane przez świętych i mistyków. Pierwszym wydarzeniem będzie ostrzeżenie, z oświeceniem sumienia, aby przywrócić ludzi do Boga.

Ten, który nadejdzie w czasie wielkich prześladowań Kościoła i chrześcijan, być może w czasie schizmy i gdy papież nie będzie już mieszkał w Rzymie (tak jak w K.P. gdy prawdziwy Papież B.XVI opuści Rzym dopow), w czasie wojny, w świecie zdominowanym przez komunizm. Drugim wydarzeniem będzie cud, nadprzyrodzony znak, który pozostanie na miejscu objawień aż do końca świata i to w ciągu 12 miesięcy od ostrzeżenia. A potem przyjdzie karanie, najbardziej uzależnione od nawrócenia ludu.

Po siódme, niezliczone nadprzyrodzone wydarzenia miały miejsce w tamtych latach, potwierdzone przez setki udokumentowanych naocznych świadków. Na przykład, dziewczynki zebrały dziesiątki różańców, które miały być ucałowane przez Dziewicę i nigdy nie pomyliły się w zwróceniu ich prawdziwym właścicielom. I inne zjawiska w sposobie odbierania wiadomości przez dziewczyny i poruszania się po wsi.

Po ósme, dziewczęta zwykle przyjmowały komunię z rąk anioła, ale raz powiedział im, że za 15 dni stanie się widzialny, tzw. milagruco. I oto 18 czerwca 1962 r., pośród dziesiątków oczekujących świadków, Conchita otworzyła usta i w jej ustach zmaterializowała się hostia, którą pewien pielgrzym zdołał sfotografować przy świetle latarki.

Po dziewiąte, dziewica powiedziała Conchicie, że po śmierci Jana XXIII zostało 3 papieży i jeden, który się nie liczy, i nadejdzie Koniec Czasu, co nie jest końcem świata.
Byli to Paweł VI, Jan Paweł I, który przebywał tylko 33 dni (ten się nie liczy), Jan Paweł II i (ostatni) Benedykt XVI. I nie ma wątpliwości, że "pontyfikat" Franciszka (antypapieża dopow.) odbywa się w warunkach kryzysu w Kościele i na świecie, jakiego nigdy wcześniej nie było.

Po dziesiąte, Ojciec Luis María Andreu zobaczył cud i umarł z radości. Dziewczęta wpadły w ekstazę 8 sierpnia 1961 roku, a ojciec Andreu podążył za nimi. A kiedy dziewczynki uklękły i zaśpiewały hymn do św. Michała Archanioła, głęboko wzruszony Andreu powtórzył cztery razy słowa: "Cud, Cud!

Powiedział też: "Jestem pełen radości, jakiż to dar dała mi Dziewica"! A w drodze powrotnej we wczesnych godzinach rannych umarł na tylnym siedzeniu samochodu z zadowoloną miną. Wtedy jego brat Ramón, inny jezuita, przemówił do niego przez dziewczyny i był zaskoczony, że dziewczyny wiedziały o intymnych sprawach braci. A Dziewica przepowiedziała, że w dniu cudu ciało Ojca Luisa Andreu zostanie wyjęte z grobu w stanie nienaruszonym. Piętnaście lat później jego ciało musiało zostać ekshumowane i było uszkodzone, ale proroctwo jest nadal aktualne, ponieważ cud jeszcze się nie wydarzył.

Jedenasty, kolejny przypadek to Joey Lomangino, niewidomy, który pojechał do Garabandal z polecenia Ojca Pio i stał się amerykańskim punktem odniesienia dla tych objawień.
Matka Boża przepowiedziała mu, że w dniu cudu odzyska wzrok. Zmarł jednak ślepy 18 czerwca, w dniu bardzo garabandalskim, ale w 2014 roku, w wieku 83 lat. Byłaby to oczywista porażka proroctw, która wystawia naszą wiarę na próbę.Jednak później zostało ujawnione przez osoby bliskie jego rodzinie, że Joey poprosił, aby nie odzyskać wzroku na rzecz nawrócenia grzeszników. Zostało to potwierdzone przez jego bliskiego współpracownika Marca Conza i przez ojca Justo Lofeudo.

Po dwunaste, Dziewica powiedziała Conchicie, że Ojciec Pio, wierzący w te objawienia, zobaczy cud. I była oszołomiona, kiedy zmarł w 1968 roku. Jednakże, kiedy Conchita poszła odebrać prezent, który zostawił jej Ojciec Pio, welon, który zakrył jego twarz po śmierci, Ojciec Bernardino Cennamo poinformował ją, że Ojciec Pio powiedział jej, że widział cud przed śmiercią.

A po trzynaste, Conchita otrzymała od Matki Bożej polecenie, aby przekazać światu datę cudu z kilkudniowym wyprzedzeniem. Czyli ma znać datę, a przynajmniej okolice, a dzień zostanie jej dokładnie przekazany i powinna żyć. Powiedziała jednak, że kiedy nadejdą przepowiedziane wydarzenia, bardzo niewielu ludzi będzie wierzyło w to co się wydarzyło w Garabandal. Tak więc śmierć Conchity przed cudem mogłaby być przyczyną i byłaby sprawdzianem wiary wierzących.

Chociaż w rzeczywistości rozwój ostrzeżenia, cudu i kary nie zależy od ludzkiego przewidywania, to Bóg je zsyła. Ostrzeżenie przyjdzie przed cudem i będzie on niespodziewane, więc będziemy już wiedzieć, że cud nadejdzie w ciągu najbliższych kilku miesięcy i nie potrzebujemy, aby ktoś nas o tym informował.
Violetta Kołomycka udostępnia to
367