05:40
"Błogosławiony płynie czas" Lech Makowiecki & ZAYAZD. Danuta Siedzikówna ps. "Inka", nazwisko konspiracyjne Danuta Obuchowicz (ur. 3 września 1928 we wsi Guszczewina(Olchówka?) k. Narewki, pow. Bielsk …Więcej
"Błogosławiony płynie czas" Lech Makowiecki & ZAYAZD.

Danuta Siedzikówna ps. "Inka", nazwisko konspiracyjne Danuta Obuchowicz (ur. 3 września 1928 we wsi Guszczewina(Olchówka?) k. Narewki, pow. Bielsk Podlaski, zm. 28 sierpnia 1946 w Gdańsku) sanitariuszka 4. szwadronu odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygady AK. W 1946 w 1. szwadronie Brygady działającym na terenie Pomorza.
Była córką leśniczego i żołnierza armii Andersa, Wacława Siedzika (zmarłego w Teheranie w 1942) i Eugenii z Tymińskich (zamordowanej przez Gestapo we wrześniu 1943). Uczyła się w szkole powszechnej w Narewce, a podczas wojny w szkole sióstr salezjanek w Różanymstoku k. Dąbrowy Białostockej. Po zamordowaniu przez Gestapo jej matki, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK (przysięgę złożyła w grudniu 1943 lub na początku 1944), gdzie odbyła szkolenie medyczne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została w czerwcu 1945 aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB (działającą z polecenia zastępcy szefa WUBP w Białymstoku, Eljasza Kotonia). Została uwolniona z konwoju przez operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja "Konusa" (podkomendnych "Łupaszki"), następnie jako sanitariuszka podjęła służbę w oddziale "Konusa", a potem w szwadronach por. Jana Mazura "Piasta" i por. Mariana Plucińskiego "Mścisława". Przez krótki czas jej przełożonym był także por. Leon Beynar "Nowina", zastępca "Łupaszki", znany później jako Paweł Jasienica. Danuta Siedzikówna przybrała wówczas pseudonim "Inka".

Na przełomie 1945/1946, zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Wczesną wiosną 1946 nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą "Żelaznym", dowódcą jednego ze szwadronów "Łupaszki". Po śmierci "Żelaznego", zabitego podczas obławy UB 24 czerwca 1946, została wysłana przez jego następcę, ppor. Olgierda Christę "Leszka" po zaopatrzenie medyczne do Gdańska i tam aresztowana przez UB rankiem 20 lipca 1946, a następnie umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W śledztwie była bita i poniżana; mimo to odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Została skazana na śmierć 21 sierpnia i zastrzelona przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego 28 sierpnia 1946 wraz z Feliksem Selmanowiczem ps. Zagończyk, w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami "Inki" było: Niech żyje Polska! Niech żyje "Łupaszko"! Miejsce pochówku ciał nie jest znane.
Category:
Film & Animation
Licence:
Standard YouTube Licence
Wolnyczlowiek
Obejrzyjcie ten film 👍 Cristiada st.dwn.so/v/DS50444A0E
sąsiad od serca
Witoldzie Pilecki Druhu, Edwardzie Taraszkiewicz Żelazny, Danusiu Siedzik Inko i Wy święci Męczennicy Żołnierze módlcie się za nami w ten ciężki dla Polskich Dzieci czas. Obmyjcie przed Bogiem z grzechów nas, byśmy na zakrycie płaszczem naszej Niepokalanej Królowej zasłużyli.
annaaurelia
Krew niewinnych woła o pomstę do nieba!
Boże wszechmogący wierzę, że cieszą się obcowaniem z Tobą w niebie.
mirriam
"WIERNOŚĆ"- tak mi dopomóż BÓG 😇
mkatana
Hańba oprawcom,
cześć i chwała bohaterom.
Slawek
👍 👍 👍 🤗 😇
Przejmująca relacja księdza obecnego przy egzekucji "Inki" Przejmująca relacja księdza obecnego przy egzekucji "Inki"
„Inka” wraz z mężczyzną, którego też spowiadałem, nie pozwolili sobie zawiązać oczu.
Skazanym dałem krzyż do ucałowania.
Po rozkazie „Po zdrajcach narodu polskiego ognia”, wydanym przez prokuratora w wojskowym mundurze, on i ona krzyknęli:

„Niech żyje Polska!” …Więcej
👍 👍 👍 🤗 😇

Przejmująca relacja księdza obecnego przy egzekucji "Inki" Przejmująca relacja księdza obecnego przy egzekucji "Inki"

„Inka” wraz z mężczyzną, którego też spowiadałem, nie pozwolili sobie zawiązać oczu.

Skazanym dałem krzyż do ucałowania.

Po rozkazie „Po zdrajcach narodu polskiego ognia”, wydanym przez prokuratora w wojskowym mundurze, on i ona krzyknęli:


„Niech żyje Polska!” i „Niech żyje Łupaszko”.

Padły strzały… Osunęli się. To nie były pojedyncze strzały.

Na koniec podszedł oficer z pistoletem i dobijał.