Senat w USA prowadzi prace nad ustawą, która nakładałaby grzywnę w wysokości 1000 dolarów na farmaceutów za odmowę sprzedaży antykoncepcji awaryjnej

Senatorzy z ramienia Demokratów rozpoczęli prace nad ustawą, która narzuciłaby grzywny na farmaceutów, którzy odmówiliby sprzedaży „antykoncepcji awaryjnej” - potencjalnego środka poronnego. Gdyby ta ustawa weszła w życie to usunęłaby wszystkie klauzury sumienia z obowiązującego prawa.

Według ustawy pod nazwą: „Akt Dostępu do Kontroli Narodzin”, której inicjatorem jest senator Cory Booker z New Jersey, każdy farmaceuta musiałby zapewnić: „każdy lek lub środek, zalegalizowany przez Administrację ds. Żywności i Lekarstw (FDA) w celu zapobiegania ciąży”. Jednak tekst ustawy szczególny nacisk kładzie na „antykoncepcję awaryjną”, która popularnie zwie się „pigułka dzień po”. Ustawa oświadcza też, że Akt Odnowienia Wolności Religijnej, ustawa, która zapewnia sprzeciw sprzedaży antykoncepcji, lub przeprowadzania aborcji ze względów religijnych, nie odnosi się do prawa, które byłoby przyjęte. „Dostęp do legalnej antykoncepcji jest fundamentalnym prawem w Stanach Zjednoczonych i nie może ono być zakłócone przez czyjeś osobiste poglądy” - czytamy w ustawie. Ci farmaceuci, którzy odmówiliby sprzedaży środków antykoncepcyjnych otrzymaliby karę grzywny w wysokości 1000 dolarów na dzień, lub grzywny 100.000 dolarów „za każde naruszenie rozstrzygnięte w pojedynczej procedurze sądowej”.

Antykoncepcja awaryjna zapobiega zapłodnieniu, ale jednocześnie sprawia, że łono matki grubieje i nie dopuszcza do zagnieżdżenia się poczętego dziecka.

Kościół Rzymskokatolicki naucza, że stosowanie środków antykoncepcyjnych jest grzechem ciężkim, a protestanccy pastorzy należący do Ewangelikan sprzeciwiają się stosowania tylko środków poronnych. Badanie z 2014 roku, przeprowadzone przez instytut Lozier w Charlotte, wykazało, że wszystkie formy antykoncepcji awaryjnej mają działanie poronne. Natomiast przy stosowaniu pigułki dzień po istnieje większe prawdopodobieństwo wystąpienia aborcji niż zapobiegania zapłodnienia – taki wniosek przedstawił w swoim badaniu dr Christopher Kahlenborn, dla Journalu Linacre Review.

Według nowej ustawy farmaceuta mógłby odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych tylko na podstawie jego „zawodowo – klinicznego osądu”, a nie na postawie wyznawanej religii. W przypadku braku w aptece formy antykoncepcji, którą chce dostać klient, który również nie chce otrzymać referencji do innej apteki to apteka musi sprowadzić ten środek antykoncepcyjny przed upłynięciem „daty spodziewanego zamówienia”.

Podobne prawo rozpatruje Sąd Najwyższy w stanie Washington.

„Nikt nie powinien być zmuszany do wykonywania czegoś, co jest niezgodne z jego sumieniem” powiedział pan Luke Goodrich, doradca z Becket Fund for Religious Liberty, która walczy o odrzucenie wyżej wymienionej ustawy. Jednak ustawodawcy są nieporuszeni przez apele o prawa sumienia „Farmaceuta jest wolny i może robić co chce” - powiedział w wywiadzie dla mediów senator Tim Kaine.

Niektórzy działacze pro – life ostrzegają, że wszyscy farmaceuci nie chcą sprzedawać pigułki dzień po, która jest dostępna bez recepty. Organizacja Students for Life of America opublikowała wideo na internecie, na którym farmaceuta sprzedaje pigułkę dzień po mężczyźnie, który powiedział, że chce tym środkiem zakryć gwałt na osobie nieletniej.

Judie Brown, przewodnicząca organizacji American Life League, oskarża ustawę o promocję degradacji kultury. „Żyjemy w czasach, kiedy seks jest bóstwem, a poszanowanie wolności wyznania walczy o przetrwanie. Biorąc te fakty pod uwagę nie jesteśmy zszokowani tym, że słynny zwolennik aborcji Tim Kaine uznałby za obowiązek atak na prawo sumienia farmaceutów, którzy stawiają dobre zdrowie i etykę przed poprawnością polityczną” - powiedziała pani Brown.

Ustawa, którą tworzy 18 senatorów, trafiała do Senackiej Komisji Zdrowia, Edukacji, Pracy i Rent.

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol. moje: Militem Jesu et Mariae

Źródło:www.lifesitenews.com/news/law-would-fine-…