15:33
mysowa

POEMA NOWE Stefan Kosiewski, Wierszem. Wydawca: "Śląsk" Sp. z o.o. Katowice 1997:42-47 ISBN 83-7164-080-3 PDF: scribd.com/…0823-Stefan-Kosiewski-Wierszem- … PDF: 3.72 MB file on MEGA PDF:
instagram.com/p/DNsxF3wxO1R/
Link do filmu
youtube.com/watch?v=x8K3zlCN4KU
POEMA NOWE
vkvideo.ru/video-208331855_456239045
1
W materii słowa pomieszanie
Dawne i przyniesione nową modą
Wpinania w klapy marynarek
Gałązek przypominających o rzeczach doprawdy ważnych,
Wspaniałych a zarazem cudownych, jak miłość i męstwo,
Dziewictwo po porodzie - niewysłowione jeszcze,
Choć opiewane w tysiącach wierszy,
Groch o ścianę i kapusta z grochem,
Trochę tak, trochę tak.
2
Które przyniosły drobnym listkom,
Ciemną zielenią wiecznie żywym
Kwiatom wiedzionym oddechem
Z niewoli drugich kwiatów,
Nocą na oknie wyrosłych z oddechu,
Nazwanie: merta - udomowienie
W kraju jałowca i ostrokrzewu.
3
Gość, co na strunach światła gra
W szybie tęczowo rozognionych,
Boski zaiste talent ma,
Im przyrodzony; gra,
A zachwyca do wniebowzięcia,
Lecz gdzie mu tam.
Sunie po listkach zlanych woskiem
Jak po chodniku na Marszałkowskiej,
Uśmiech chłopięcy uskrzydlony
Nocnym przymrozkiem pod butami;
wszechmocy swej atrybutami
Bije po oczach, lśni, urzeka,
Rwie na jagody asocjacją
Mamiąc baśniową,
Symetrycznością kształtu donic,
Glinianych amfor podkreślonych
Rodzimym wzorem, prostym szlaczkiem
Bynajmniej wcale nie prostackim
I odurzony krzewu wonią
Rąbie z hałasem o posadzkę
Jasnością nieprzeliczoną.
4.
kawałki wypalonej gliny
zebrane z Circus Maximus
z placu przed Palatynem
na półce przy kamieniu
w którym nie srebro się mieni
płytkami lśniącymi
kamienie oczy zwodzą
rdzą w deszczu zachodzą
w Prealpi Bielensi
glina wyrobiona
i wypalona
w skorupkach
5
dzwonię, a ten zdumiony: wiesz
wczoraj właśnie myślałem o tobie
chciałem nawet wysłać faks
ale odpowiedziała mi po niemiecku
takim głosem, że pomyślałem
że zmieniłeś numer
wyprowadziłeś się
a ja: wiem, wierzę, są rzeczy
jest coś takiego
w czym odnajdziemy się wcześniej
czy później; wczoraj i ja
myślałem o tobie
dostałem twoją kartkę jesienią
z nowym adresem i numerem
dzwoniłem przed świętami
ale nie było cię
u was zmieniły się teraz
po 00 33 wypadło 0
wykręca się od razu piątkę
lepiej jednak, żebyśmy się widzieli
wcześniej; zajrzyj do mnie
jak będziesz jechał do kraju
wpadnij, wszystkiego najlepszego
w nowym roku, jest coś takiego
6
pokój - szczęśliwość, ale bojowanie - byt nasz podniebny
drogi panie
7
kruk
za żołnierzem ciągnie
przed bitwą wie
gdzie będzie żer
z góry jasno-widzi
fakty i rzeczy, które są
i które nastąpią
zimowe przesilenie
brzask w dolinie cieni
obławę, szczucie, przerażenie
zasadzkę, grozę i trwogę
w pułapce śmiertelny strach
zdrady gorycz, ocet
przeróżne kombinacje celebry
inicjacji
świętowania świętych
mocy truchła
błogosławieństwo góry spalenia
otwieranie oczu dziobem
8
kwadratura oka
w alchemii słowa
natura rzeczy
elementy
cztery
od ziemi, wody, powietrza
ognia zachowaj
transmutacją
osiągnięty
stan
ziemia jest zimna i jałowa
woda wulgarna i zimna
powietrze chcące i wilgotne
ogień wtrącony do piekła
nigdy sam
od ziemi, wody, powietrza
ognia zachowaj
alchemią słowa
poczęty
stan
wolność jest żółta
miłość czerwona
zima dojrzewa perłą
kwadrat oknem
od proporcji, równowagi
ruchu i bierności
ziemi, wody, powietrza
ognia
zachowaj
kwadraturą słowa
alchemią okna
osiągnięty
stan
ducha rzeczy
genezę
9
Szukajcie żywego,
Abyście nie pomarli
I jako zmarli nie szukali
żywego, którego znaleźć
Nie będziecie mogli.
Słuchajcie mówiącego,
Abyście nie ogłuchli
I jako głusi nie szukali
Mówiącego, którego słyszeć
Nie będziecie mogli.
Bo mię matka moja miła
Na słowika urodziła,
A ja wziąwszy taki głos
Ze słowika jestem kos...
A to wszystko są nonsensa,
Te moje wierszyki nowe,
Gdzie się język mój wałęsa
I bawi zęby trzonowe...

Urodziłem się w Wigilię
W jednym z miast województwa
Stalinogrodzkiego
A ojciec mój dostał akurat premię
I dyplom za czwarty rok planu
Sześcioletniego, więc kupił na święta
Karpia.
10
Już nie pamiętam, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy.
Może było to wtedy, kiedy jako dwunastoletni chłopak
Uczyłem się strzelać do ruchomej tarczy słońca?
Razem z nią wirowała cała strzelnica
Nic sobie nie robiąc z moich łokci
Wbijanych w drewnianą ladę; leżałem potem
Na ziemi z pogryzionymi do bólu wargami,
A może, kiedy pierwszy raz załatwiłem się
Do doniczki z mirtem? Pamiętam cię
Już jako dorosłego mężczyznę
Wynajmującego sublokatorski spokój.
Z początku mówiłeś coś o konserwie mięsnej,
W której przyszło ci żyć. Później byłeś już tylko rybą.
Z przynoszonych do domu niewypałów wysypywałeś proch
Wypełniając nim materace w moim łóżku.
Nie reagowałem na to wiedząc, że śpisz ze mną
Ale teraz, kiedy pod głowę kładziesz zapałki, boję się.
11
Tańczą panowie niewidzialni
sowa (@sowa-frankfurt.bsky.social)
12
lew
światło
i świat
pochodzi z niego
kierujesz się doń
podnosisz kamień
skorupkę
znajdujesz
w tym
go
tam
gdzie
góry mają uszy
przesadzają się
korzeniem
do góry
znak
przymierza
wymieniasz
na inny znak
na przykład
doniczkę
w oknie
A
Frankfurt nad Menem, 1997
POEMA NOWE Stefan Kosiewski, Wierszem. Śląsk. …
Fotos: Empedokles, Goethe-Universität — Gerhard Marcks - Empedokles

FOTOS: Frankfurt 20250820 von Stefan Kosiewski VK | Welcome!
substack.com/p/poema-nowe

1 tys.